W Poznaniu szykuje się niezłe "meczycho". Zainteresowanie kibiców "Kolejorza" jest duże i przewiduje się rekord frekwencji w tym sezonie. Przyjemne jest przeświadczenie, że miejscowi przychodzą, aby obejrzeć Jagiellonię i to ona ściąga ludzi na stadion przy Bułgarskiej. Tytuł zapowiedzi nie jest przypadkowy, ponieważ Lech Poznań jest obecnie liderem Ekstraklasy z 16 punktami. Bilans to pięć zwycięstw, jeden remis i jedna porażka. Nasza "Jaga" z 12 punktami znajduje się na szóstym miejscu. Bilans naszej Drużyny to cztery zwycięstwa i dwie porażki. Należy zauważyć, że mamy jeden mecz rozegrany mniej, a więc w przypadku naszej wygranej zbliżamy się do obecnego przeciwnika na jeden punkt.
Wspomniana przerwa reprezentacyjna była do złapania oddechu (świeżości) dla zawodników "Jagi" i mam nadzieję do wybicia z rytmu "Kolejorza", który pod wodzą nowego trenera Nielsa Friederiksena prezentuje się coraz lepiej. Dość powiedzieć, że w czterech ostatnich spotkaniach Lech Poznań nie stracił bramki, a tylko z Rakowem Częstochowa nie była w stanie nic strzelić. Na drugim biegunie, jeśli chodzi o stracone gole znajduję się Jagiellonia. Uwzględniając mecze w europejskich pucharach w ostatnich 7 meczach straciliśmy 19 (!!!) bramek. Podreperowaliśmy sobie statystyki oraz humory ostatnim meczem z Widzewem Łódź, w którym zwyciężyliśmy 1:0. Najważniejsze jednak było to, że fatalna passa 6 przegranych została zakończona i teraz (mam nadzieję) pokażemy się w lidze z jak najlepszej strony. W bramce z Widzewem Łódź znów solidnie zagrał Maksymilian Stryjek, zatem powrót do pierwszej jedenastki Sławka Abramowicza naprawdę stoi pod dużym znakiem zapytania...
Oprócz wspomnianego nowego trenera zespół z Poznania zasilili inni Skandynawowie, Daniel Hakans (napastnik), Alex Douglas (obrońca) oraz gracz Norweskiej Ligi Ian Hoffman (obrońca). Na pewno ciekawym transferem jest wypożyczenie z Feyenoordu Patrika Walemarka, pozyskanie Stjepana Loncara z węgierskiego Farencvarosu czy powrót do Polski Filipa Jagiełły. Na papierze transfery na pewno się obronią, ale biorąc uwagę jakość transferów wychodzących mam wrażenie że "Kolejorz" się osłabił. Kristoffer Velde, Filip Marchwiński, Nika Kvekveskiri czy Jesper Kalstrom już nie będą niepokoić naszych obrońców. Najważniejsze jednak dla Lecha, że tacy zawodnicy jak Mikael Ishak czy Afonso Sousa zostali w klubie, a do niedawna wyszydzany Ali Gholizadeh zaczyna "odpalać". Wspomniany na samym początku Szwed gorszy okres związany z chorobą (boreliozą) ma już ewidentnie za sobą, ponieważ z pięcioma trafieniami jest wiceliderem tabeli strzelców Ekstraklasy.
Jagiellonia tuż przed końcem okna transferowego była aktywna i pozyskała (transfer gotówowy!) Cezarego Polaka z Kotwicy Kołobrzeg oraz wypożyczyła Petera Kovacika. Pierwszy jest lewym obrońcą, Reprezentantem Polski U-21 i "młodzieżowcem". Wszystko się zgadza, ale wygryźć ze składu Joao Moutinho będzie mu trudno, ponieważ dwa ostatnie mecze Portugalczyka były bardzo dobre i widać rosnącą dyspozycję. Cezary jest lewym obrońcą, ale może grać też wyżej. W ostatnim meczu Macedonii Północnej kontuzji doznał Darko Churlinov i może to jest szansa dla młodego Polaka. Pamiętajmy, że Marczuk też zaczynał u nas jako prawy obrońca, a jak się skończyło wszyscy wiemy. Drugi z naszych nabytków został wypożyczony (z opcją wykupu) z Como. W poprzednim sezonie reprezentował barwy Podbrezovej i został wybrany do jedenastki sezonu. W Nike Liga (Ekstraklasa Słowacka) w 32 spotkaniach zanotował 7 bramek i 14 asyst. Ostatnie dwa transfery naprawdę mogą rozbudzić apetyt. Może już w spotkaniu z Lechem Poznań doczekamy się debiutów wspomnianych zawodników. Na pewno w Poznaniu naszej Drużynie nie pomoże Paweł Olszewski i Jakub Lewicki. Prawy obrońca poszedł na wypożyczenie do Polonii Warszawa, a 19-latek zasilił szeregi Piasta Gliwice (transfer definitywny). Wielką zagadką będzie forma Nene oraz Kristoffera Hansena, którzy nie mogą się odnaleźć w nowym sezonie i po prostu prezentują się jak mawiał klasyk "fatalnie".
Nie ma sensu rozwodzić się nad całą (bogatą) historią naszych potyczek. W zeszłym sezonie w dwumeczu z Lechem Poznań zdobyliśmy tylko jeden punkt. Szczególnie porażka 1:2 w Białymstoku bolała, ponieważ zaprezentowaliśmy się w tamtym spotkaniu bardzo dobrze (szczególnie w drugiej połowie). Mecz w Poznaniu to "wyciągnięte" w ostatniej minucie 3:3 (rzut karny Bartka Wdowika). Na pewno liczę na rewanż, ale że tak samo pisałem o meczu z Cracovią i była powtórka z rozrywki (tj. z poprzedniego sezonu) po prostu skupię się na tym abyśmy zagrali dobre, solidne spotkanie. Przede wszystkim chcę zobaczyć spokój w obronie i więcej kreatywności w ataku. Na pewno posiadamy ku temu argumenty. Ten moment (po przerwie) to najlepszy termin na spotkanie z wymagającym rywalem. Zatem, do Boju BKS!
Orzech
1:1
-:-