Lider utrzymany, Imaz daje nam punkt
Morf  |  19 Maja 2024  g. 0:01
Po tym meczu na pewno będę krócej żył. Już dawno mecz Jagiellonii nie kosztował mnie tyle emocji. Jagiellonia zremisowała jednobramkowo z Piastem w Gliwicach, a gola dla naszej drużyny w doliczonym czasie gry strzelił Jesus Imaz. Pan Jesus Imaz.

Jechaliśmy do Gliwic nastawiani pozytywnie, ale już od pierwszych minut czuło się w powietrzu, że gra jest o wielką stawkę. Kibice Jagiellonii udali się w liczbie 2000 głów na stadion Piasta, organizując bodajże najliczniejszy wyjazd ligowy w naszej ekstraklasowej historii. We Wrocławiu kilkadziesiąt minut przed naszym meczem Śląsk wygrał z Radomiakiem i przeskoczył nas w tabeli ligowej. Jagiellonia nie mogła w Gliwicach przegrać, aby do ostatniej kolejki mieć wszystko we własnych rękach i nie liczyć na potknięcie Śląska.

W pierwszym kwadransie meczu Naranjo miał dwukrotnie okazję aby dać Jagiellonii prowadzenie. Niestety, jak to on ostatnio, nic takiego nie miało miejsca. Do tego dostał żółtą kartkę i w meczu z Wartą będzie musiał pauzować (pozdrawiam fox – butelka już gotowa). I to w sumie na tyle jeśli chodzi o pierwszą połowę spotkania. Mecz był nudny, słaby, gra szarpana i niedokładna toczyła się w środku pola. Nie ma o czym specjalnie mówić, a tym bardziej nie ma o czym pisać. bezbarwne 45 minut w wykonaniu obu zespołów. 

Po zmianie stron gra nieco się poprawiła. Niemniej jednak fajerwerki zobaczyliśmy dopiero w ostatnim kwadransie gry. W 77 minucie spotkania Ameyaw popisał się kapitalnym strzałem i golem. Po wybiciu piłki z naszego pola karnego przejął piłkę na 30-35 metrze i huknął jak z armaty. Piłka wpadła w same widły bramki, a dobrze spisujący się do tej pory Alomerovic nie miał nic do powiedzenia. No i zaczęły się nerwy. Jaga po stracie gola w końcu zaczęła grać, ale nie przekładało się to na bramki. Dobre okazje marnowali i Nene i Imaz. Kiedy wydawało się, że mecz skończymy z zerowym dorobkiem punktowym ostatnią szarżę w meczu wykonał skrzydłem Marczuk, po swojemu minął obrońcę i dokładnie dograł w pole karne prosto na nogę Imaza. Jesus w dość trudnej sytuacji ładnym technicznym strzałem wpakował piłkę po krótkim rogu do bramki Placha. Na sektorze gości w Gliwicach i przed telewizorami w Białymstoku i na emigracji wybuchła nieopisana radość. Po strzelonej bramce mogliśmy jeszcze przechylić szalę meczu na swoją korzyć, ale bramki już nie padły i obie strony musiały zadowolić się podziałem punktów. 

Z perspektywy całego meczu w postawie Jagiellonii było widać grę o wielką stawkę. Piast nie położył się i nie czekał na stratę punktów. Zagrał odważnie, zdobywając środek pola i umiejętnie wytrącając naszemu zespołowi atuty z rąk. Jagiellonia mimo niekorzystnych okoliczności wyszła z opresji i z jednym zdobytym punktem wróciła na fotel lidera. Kwestia Mistrzostwa Polski rozstrzygnie się w ostatniej kolejce. Jagiellonia zagra w niej z Wartą Poznań, a korespondencyjnie nasi rywale z Wrocławia zagrają w Częstochowie z Rakowem. 

Oddzielny akapit na sam koniec pozostawiłem Jesusowi Imazowi. Wielu w tym kilku moich redakcyjnych kolegów rozważało i mówiło o tym otwarcie posadzenie Jesusa na ławie. Nie zgadzałem się z tym. Same przebiegnięte kilometry w dzisiejszym meczu – ponad 12 kilometrów pokazują jak pracowity to zawodnik. Do tego ma umiejętności, ma statystyki i ponownie strzelił gola w ostatnich minutach meczu, ponownie na wagę punktu. Tak jak to zrobił w meczu z Ruchem, z Legią. Od dzisiaj wszystkim wątpiącym, cytując Marcina, Jesus Imaz to Pan Jesus Imaz. I niech tak zostanie. Widzimy się za tydzień przy Słonecznej o godzinie 18.00.

18 maja 2024, 20:00 - Gliwice (Stadion Miejski)

Piast Gliwice 1-1 Jagiellonia Białystok

Michael Ameyaw 77 - Jesús Imaz 90

Piast: 26. František Plach - 77. Arkadiusz Pyrka, 2. Ariel Mosór, 4. Jakub Czerwiński (71, 5. Tomáš Huk), 22. Tomasz Mokwa - 19. Michael Ameyaw, 16. Patryk Dziczek, 20. Grzegorz Tomasiewicz (71, 6. Michał Chrapek), 30. Miłosz Szczepański (71, 44. Serhij Krykun), 7. Jorge Félix (90, 24. Tom Hateley) - 10. Kamil Wilczek (66, 96. Tihomir Kostadinov).

Jagiellonia: 1. Zlatan Alomerović - 16. Michal Sáček, 72. Mateusz Skrzypczak, 4. Jetmir Haliti, 27. Bartłomiej Wdowik - 7. Dominik Marczuk (90, 18. Tomasz Kupisz), 6. Taras Romanczuk (86, 39. Aurélien Nguiamba), 8. Nené (90, 14. Jarosław Kubicki), 11. Jesús Imaz, 28. José Naranjo (63, 99. Kristoffer Hansen) - 10. Afimico Pululu (86, 9. Kaan Caliskaner).

żółte kartki: Mokwa, Jorge Félix, Ameyaw - Naranjo, Pululu.

 
 
 
 
Klub
M
PKT
BR
1
Pogoń Szczecin
1
3
3-0
2
Raków Częstochowa
1
3
2-0
3
Jagiellonia Białystok
1
3
2-0
 
Lech Poznań
1
3
2-0
 
Legia Warszawa
1
3
2-0
6
Radomiak Radom
1
3
2-1
7
Cracovia
1
1
1-1
 
Piast Gliwice
1
1
1-1
 
Stal Mielec
1
1
1-1
 
Śląsk Wrocław
1
1
1-1
 
Widzew Łódź
1
1
1-1
 
Lechia Gdańsk
1
1
1-1
13
GKS Katowice
1
0
1-2
14
Górnik Zabrze
1
0
0-2
 
Puszcza Niepołomice
1
0
0-2
 
Zagłębie Lubin
1
0
0-2
 
Motor Lublin
1
0
0-2
18
Korona Kielce
1
0
0-3
 
OSTATNI
23.07.2024, 17:30
 
 

0:4

 
NASTĘPNY
27.07.2024, 17:30
 
 

-:-

 
 
 
 
Bramki
Zawodnik
1
Rui Filipe Da Cunha Correia Nene
1
Mohamed Lamine Diaby-Fadiga
 
 
 
 
Partnerzy
 
 
Darmowy Program PIT dostarcza Instytut Wsparcia Organizacji Pozarządowych w ramach projektu PITax.pl dla OPP
Znajdź nas na:
Partnerzy
 
 
© 2004-2024 jagiellonia.net. Wszelkie prawa zastrzeżone


Używamy informacji zapisanych za pomocą cookies i podobnych technologii m.in. w celach reklamowych i statystycznych oraz w celu dostosowania naszych serwisów do indywidualnych potrzeb użytkowników. Mogą też stosować je współpracujący z nami reklamodawcy, firmy badawcze oraz dostawcy aplikacji multimedialnych. W programie służącym do obsługi internetu można zmienić ustawienia dotyczące cookies. Korzystanie z naszych serwisów internetowych bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zapisane w pamięci urządzenia. Można zablokować zapisywanie cookies, zmieniając ustawienia przeglądarki.