Jesteśmy dokładnie na półmetku sezonu 2022/2023. Zaczynające się lada chwila piłKATARskie mistrzostwa globu to tylko deserek do obiadu dla kibica lokalnego zespołu.
Owszem, jest komu kibicować jeśli chodzi o kadrę Polski, bo występuje w nich kilku byłych naszych: Frankowski, Grosicki, Szymański i Świderski, jednak mecze reprezentacji nie wywołują takich emocji jak ligowe, czy też pucharowe spotkania Jagiellonii. Bez porównania.Po piątkowym zaległym meczu Lechii z Górnikiem, nasz zespół od strefy spadkowej dzieli zaledwie dwa punkty. Dobra wiadomość jest taka, że do końca stycznia utrzymamy status quo, bo dopiero wtedy wraca ekstraklasa.
Być może w międzyczasie skład zostanie wzmocniony, a Stolariusowej głowie dobrze zrobi podlaski mróz i chłodniej spojrzy na swoją pracę.
Tak czy siak, po ciężkich miesiącach dla kibica żółto-czerwonych nareszcie przychodzi dłuższy urlop od oglądania bitw toczonych na polskich zielonych boiskach. Trzeba wykorzystać ten czas jak najlepiej, aby na wiosnę znów być silnym, bo ta runda może być najtrudniejszą od powrotu do ekstraklasy.
Na szczęście, po siedemnastej kolejce kibic odpoczął.