List otwarty do Macieja Stolarczyka
Panie Stolarczyk.
Powiedział Pan parę miesięcy temu, iż ani taktyka, ani decyzje personalne, nie mogą być ustalane drogą plebiscytu. Że te decyzje należą do Pana. Pozostaje jednak pytanie: „A co, jeśli nie ma Pan racji!? Co, jeśli rację mają nie uznawani przez Pana plebiscytariusze, a nie Pan!? Do czego doprowadzi Pana upór, jeśli właśnie to Pan się myli, a nie my!?”
Uparcie obstając przy swoim, wymuszając nieefektywny (na ten skład osobowy zespołu) system gry, spuści Pan Jagiellonię do I ligi, dokona Pan destrukcji w umysłach piłkarzy, zaprzepaści Pan wiele ich karier, strąci Pan klub w przepaść finansową. Stać Pana na poniesienie odpowiedzialności za to wszystko!?
Do utrzymania w ekstraklasie będzie potrzebne 40 punktów. Pan z naszymi zawodnikami osiągnął zaledwie 18. Strefa spadkowa, zamiast się oddalać, zbliża się sukcesywnie. Ostrzegam, że na wiosnę łatwiej nie będzie. Bowiem na wiosnę, Jagiellonia zawsze gra gorzej, niż jesienią. Niech więc Pan nie liczy na to, że Jaga, grając w dotychczasowym stylu, podciągnie się w górę. Na to niech Pan nie liczy. Na wiosnę łatwiej nie będzie.
Płonne nadzieje
Wygląda na to, że zaczyna Pan zdawać sobie sprawę z tego. Po klęsce z Legią nie wyszedł Pan do kibiców. Po przechlapaniu z Craxą, też Pan nie wyszedł do kibiców. Na takie zachowanie żaden Pana poprzednik się nie odważył. A po porażce z Lechem krył się Pan za plecami zawodników. Bał się Pan. Po spuszczeniu Jagi do I ligi, trafi Pan na trenerski szrot, a z amerykańska – na dziankjardę. A z polska – na złomowisko, czyli na śmietnik historii. Musi Pan zdać sobie sprawę z tego, że Pana przyszłe losy zawodowe ważą się tu i teraz. Tu i teraz.
Z Pańską osobą wiązaliśmy duże nadzieje jako nowego trenera Jagiellonii. „Względnie młody, zechce zaistnieć na rynku, będzie się starał o sukces z Jagiellonią.” Może i się Pan starał, ale obrał Pan złą drogę. Złą strategię, złą taktykę i zły system gry. I złe kontakty z plebiscytariuszami, czyli z nami. Widzimy, jak bardzo jest Pan zainteresowany opinią komentatorów oraz ekspertów i gdzie ją Pan ma. Tak że nasze nadzieje na progres naszego zespołu pod Pańskim dowództwem, okazały się płonne, niestety.
Ale ale, niech Pan nie mydli nam oczu tym, że na ogarnięcie drużyny potrzeba czasu. Miesięcy, lat. Bzdura. Prawie wszystkie drużyny, które dołowały po poprzednim sezonie, powstały z kolan już w tej rundzie. Potrzeba im było na to najwyżej kilkanaście tygodni. W taki sposób uciekła już Legia, Warta, Stal, a nawet Śląsk. Do skoku w górę przygotowały się Zagłębie, Lechia, Piast, Korona i Miedź. Nie licząc się z kosztami, zmienili trenerów w trakcie rundy jesiennej i zaraz zacznie działać u nich efekt nowej miotły. A my, co, kuźwa!? Jak długo jeszcze będzie się ciągnął „cały ten białostocki rozgardiasz”!?
Najgorszy trener stulecia
Nam pozostanie tylko pocieszanie się, że nasz były trener Czesio Michniewicz powołał do walki o mistrzostwo świata aż czterech piłkarzy z chwalebną przeszłością jagiellońską: Grosickiego, Świderskiego, Drągowskiego i P. Frankowskiego. Niedługo nasi bohaterzy ze wstydu przestaną się przyznawać do swojej jagiellońskiej przeszłości. A Pan kogo wypromuje z Jagiellonii, mając taki osobisty uzysk? Pana poprzedni dorobek w ekstraklasie przed Jagą, to raptem 1,15 punktu na mecz (PNM). Był to nędzny wynik. Ale w Jagiellonii poszło Panu jeszcze gorzej. 1,06 PNM.
Dla porównania, Pana poprzednicy osiągnęli: Bogdan Zając (22 mecze) – PNM = 1,14; Piotr Nowak (15 meczów) – PNM = 1,07. I za to wylecieli z posady w Jadze. Zając został asystentem trenera w Wiśle Kraków. Mamrot – bez klubu. Nowak – bez klubu. A Pan? Maciej Stolarczyk (17 meczów) – PNM = 1,06. Jak Pan śmie twierdzić, że system jest dobry, bo zdobywał punkty!? Jest wręcz przeciwnie. System jest do dupy, bo przez niego tracimy punkty. Nie zdobywamy. Tracimy. Ma Pan już upatrzone miejsce miękkiego lądowania? Którego asystenta asystenta zostanie Pan asystentem?
Jest Pan pierwszym od 13 lat trenerem Żółto-Czerwonych, który nie wygrał ani jednego meczu na wyjeździe w rundzie jesiennej, co ostatni raz zdarzyło się w roku 2009. Nawet Nowak zaliczył zwycięstwo na wyjeździe (choć co prawda wiosną). Zaliczył Pan idiotyczny remis z Lechią Gdańsk, przerąbał Pan z III-ligową Lechią Zielona Góra w Pucharze Polski, dał Pan Warcie pierwsze zwycięstwo jesienią na ich stadionie, dał się Pan zmasakrować Legii w Białymstoku (2:5), która nie zwyciężyła u nas od 6 lat. Przegrał Pan z Lechem, który u nas nie wygrał od 9 lat. Tegoroczna jesienna runda była wręcz haniebna w wykonaniu Jagiellonii. Zaprzepaścił Pan nasze wszystkie osiągnięcia ostatnich lat, którymi się szczycili Żółto-Czerwoni. Jest Pan najgorszym trenerem, jakiego miała Jagiellonia.
A co, jeśli Pan się myli!?
Szczerze mówiąc, nawet do Nowaka nie mam tylu pretensji co do Pana, bo wiedzieliśmy, że po nim nie mamy się spodziewać czegokolwiek dobrego. Drużyna utrzymała się sama. Nowak co prawda lekceważył obowiązki trenerskie, ale ale przynajmniej nie przeszkadzał zawodnikom, dzięki temu utrzymali oni się w ekstraklasie. Zarząd pozbył się Nowaka, szansę dostał Pan. Jako człowiekowi dość młodemu, ambitnemu, na dorobku trenerskim. Jako osobie, która zechce się wykazać wynikami. Liczyliśmy u Pana na o wiele więcej niż u Nowaka czy u Zająca. Dlatego, zawód jest tym większy. Za Nowaka było źle, a za Stolarczyka jest tragicznie.
Pana upór, brak wyciągania wniosków oraz brak refleksji doprowadził do frustracji i fermentu w drużynie. Jest to dołowanie mentalności i dorobku Guala z Imazem, którzy (jeszcze) znajdują się w czołówce klasyfikacji kanadyjskiej ekstraklasy, ale ich niezwykłe dokonania zdają się psu na budę, ponieważ są marnowane przez źle ustawioną defensywę, co skutkuje ciągłym brakiem zdobyczy punktowych i spadkiem w tabeli, zamiast awansu. Co zdobędzie atak, to zmarnuje obrona. To jest zbrodnia. Te ciągłe, jak to zostało określone w telewizji, „problemy defensywne Jagiellonii Białystok”. Czy można nazwać takie postępowanie czymś innym, niż dywersją!? Panie Stolarczyk, rzuć Pan to, nie męcz Pan piłkarzy i nas.
Nadal pozostaje bowiem aktualne pytanie: „A co, jeśli nie ma Pan racji!? Co, jeśli rację mają nie uznawani przez Pana plebiscytariusze, a nie Pan!? Do czego doprowadzi Pański upór!?
Kto zna choć trochę twórczość Marka Twaina, będzie pamiętać opis, jak kiedyś postępowali obywatele amerykańscy z cwaniaczkami i wydrwigroszami liczącymi na naiwność tubylców. Oblać smołą, wytaczać w pierzu i pognać nago z miasta. W Polsce takich metod nie stosuje się. Proszę zatem nie traktować tego jako groźby karalnej. Jest to tylko cytat z literatury.
Dreptak
Foto: TVP
1:1
-:-