Rywalem była jedna z najbardziej wówczas uznanych piłkarskich merek w naszym kraju, czyli Widzw Łódź. Mecz zakończył się podziałem punktów, a pierwszą i jedyną tego dnia bramkę dla "Żółto-Czerwonych" strzelił Jarosław Michalewicz.
Minęły 24 lata i oto w najbliższy piątek, tj. 22 lipca będziemy mieli małe deja-vu. Do Białegostoku ponownie zawita bowiem łódzki Widzew. A będzie to gość dawno nie widziany, bo Łodzianie w niższych ligach spędzili ponad 8 lat! To tak uwaga dla tych bezkrytycznych zwolenników teorii "oczyszczających" spadków, którzy nieraz pojawiają się na różnych jagiellońskich forach. Stosując ich retorykę Jagiellonia rozegra w piątek mecz z "najczystszą" drużyną w całej "ekstraszkapie" ;-)!
Dla Widzewa nadchodzący mecz w Białymstoku będzie miał także historyczny wymiar. Jego Kibice zasiądą bowiem pierwszy raz na ekstraklasowych trybunach po długiej banicji na obiekty zdecydowanie mniej prestiżowe niż ten przy ul. Słonecznej. Wprawdzie tydzień temu Łodzianie grali mecz w Szczecinie, ale tam sektor gości jeszcze nie funkcjonuje i ich nieliczna grupa została wpuszczona na trybunę gospodarzy dzięki uprzejmości kibiców "Portowców". W Białymstoku przyjezdni wypełnią cały sektor Gości, a być może spore ich grono zasiądzie także na innych trybunach naszego obiektu.
Ogólnie trzeba przyznać, iż "Jaga" ma szczęście do rozgrywania "historycznych" meczów właśnie z Widzewem. 29-go września 2007 roku zmierzyła się z nim bowiem przy ul. Słonecznej po raz pierwszy przy sztucznym oświetleniu. Wygrywając zresztą 2:1. Na nic zdał się więc lekko szyderczy transparent przyjezdnych o tym, iż "przywożą do Białegostoku światłość"... Pomimo, że Kibiców obu Klubów łączyła 6-letnia "zgoda" zakończona około 1989 roku, jakieś tam wzajemne sympatie jeszcze jednak wówczas funkcjonowały. Może dlatego, że dobre relacje rozpadły się w wyniku dłuższej ewolucji, a nie jakiegoś konkretnego, rodzącego złe wspomnienia wydarzenia.
Ogólnie według dostępnych mi danych Jagiellonia zmierzyła się dotychczas z Widzewem 25 razy z czego tylko 6 razy na 2-gim poziomie rozgrywek. Bilans to 10 zwycięstw Łodzian, 8 remisów i 7 meczów rozstrzygniętych na korzyść "Jagi". W bramkach 37:26 dla Widzewa. Ostatni mecz przed spadkiem Łodzian z "ekstraklapy" miał miejsce w sezonie 2013/14 w Białymstoku i zakończył się wygraną "Jagi" 1:0.
Fajnie się podróżowało po historii, ale czas wrócić do teraźniejszości. W I kolejce bieżących rozgrywek Widzew uległ w Szczecinie Pogoni 1:2. Bramkę dla Łodzian strzelił były zawodnik "Jagi" Bartłomiej Pawłowski. Oj, nie ma on najlepszych wspomnień z Białegostoku, więc trzeba będzie na niego szczególnie uważać. Z całę pewnością będzie zmotywowany podwójnie! "Jagiellonia" natomiast ograła po mało finezyjnej, ale wreszcie skutecznej grze Piasta Gliwice.
W naszym Zespole mamy mały szpital, bo z całą pewnością na boisku nie zobaczymy kilku zawodników, którzy są "żelaznymi" kandydatami do pierwszego składu: Tarasa Romańczuka, Miłosza Matysika, Bojana Nastica, Kacpra Tabisia i Juana Camary. O Ivanie Runje nawet nie wspominam. No cóż, ale jak ma się na ławce takich "super rezerwowych" jak Marc Gual i Mateusz Kowalski to nie ma co się martwić ubytkami...:-)
Czego możemy spodziewać się po Gościach? Przegrali trochę pechowo mecz w Szczecinie, więc będą na lekkim "wqr...ie". Będą mieli za sobą grupę może nawet 2000 fanatycznych kibiców i w przypadku ponownej porażki, perspektywę nie najlepszego startu obecnego sezonu. Ale to oczywiście nie nasze zmartwienie!
Jak już wspomniałem, szczególną uwagę trzeba poświęcić Bartłomiejowi Pawłowskiemu. W Szczecinie bardzo dobre zawody rozegrał też Juliusz Letniewski, przymierzany kiedyś do Jagiellonii. Ogólnie w kadrze Łodzian jest wielu zawodników z "ekstraszkapową" przeszłością, np. bramkarz Jakub Wrąbel znany z występów w Wiśle Płock, obrońcy Mateusz ... eee ... Żyro i Serafin Szota (obaj jeszcze niedawno Stal Mielec), pomocnicy Patryk Lipski (Piast Gliwice), Dominik Kun (Sandecja) i Ernest Terpiłowski (Nieciecza). Widzew nie jest więc ekipą "żółtodziobów", ale też nie są to piłkarze przed którymi "Jaga" ma trząść portkami. Dopiero na ostatniej prostej zakwalifikowali się bezpośrednio do "ekstraklapy", tracąc do pierwszej Miedzi Legnica "jedynie" 15 punktów!
Na boisku na pewno będę "trzeszczały kości", bo Łodzianie będę chcieli odegrać się za niekorzystny wynik w Szczecinie. A na trybunach? Tu także potrzebna jest skrajna mobilizacja WSZYSTKICH Kibiców "Jagi"! I nie ma, że ja na "prostej", a ja na "łuku", ja na "VIP-ach", a dopingować ma jedynie "Ultra". Ma być OGIEŃ! Musimy ponieść Naszych Piłkarzy do kolejnego zwycięstwa! Mecz będzie rozegrany w piątkowy wieczór, więc będziecie mieli całe weekend, aby dojść do siebie. A w poniedziałek w robocie, czy już na zasłużonych wakacjach powiedzieć sobie i wszystkim z pełnym przekonaniem - DALIŚMY RADĘ!
Fox
1:1
-:-