Prawie do ostatniej kolejki ważyły się losy zarówno Mistrzostwa Polski, jak i spadku. Lech Poznań, Raków Częstochowa i Pogoń Szczecin oddaliły się od reszty stawki i między sobą rozgrywały walkę o tytuł i puchary, którą po latach posuchy wygrała obchodząca 100-lecie Poznańska Lokomotywa. Daleko w tyle zostawili poprzedniego mistrza, który po paradoksalnie niezłym występie w europejskich pucharach stoczył się blisko dna ligowej tabeli i po raz pierwszy od dłuższego czasu obecną edycję europejskich pucharów może śledzić w TV. Spadek Górnika Łęczna, czy Termaliki nie był zaskoczeniem, ale Wisły Kraków już tak. Nic nie zapowiadało takiej katastrofy drużyny z grodu Kraka, ale błędy właścicieli i zarządzających klubem pomogły wykonać odkładany od paru lat wyrok na Wisłę.
Zmiany zmiany zmiany
Gdzie była Jagiellonia? Powrót Ireneusza Mamrota na ławkę trenerską dawał nadzieję, że wrócimy na ten dobry ligowy tor, że to nie będzie kolejny sezon przejściowy. Niestety - o mało co nie okazał się on sezonem wyjściowym. To był jeden z najsłabszych najbardziej irytujących sezonów w historii Jagiellonii. Zmiana trenera na Piotra Nowaka też nic nie dała – został najsłabiej punktującym trenerem w historii gry Jagiellonii w Ekstraklasie. Ostatecznie zakończyliśmy sezon na 12 miejscu – najgorszym od lat i w najgorszym od lat stylu gry. W każdym razie Piotra Nowaka też już nie ma, a żenujący spektakl w mediach społecznościowych między nim, a byłym już piłkarzem chwały klubowi nie przynosi.
Drużynę rezerw opuścił trener Wojtek Kobeszko, obecnie pracujący z jedną młodzieżowych reprezentacji Polski, którego na stanowisku zastąpił Adrian Siemieniec.
Zmiany dotyczyły też kierownictwa klubu. Agnieszkę Syczewską na funkcji prezesa zarządu zastąpił Wojciech Pertkiewicz. Okazało się, że w klubie nie dzieje się dobrze m.in w temacie finansów i trzeba mocno zaciskać pasa. Nie ma też już klubie „Grupy Speed”... Za to pojawił się dyrektor sportowy Łukasz Masłowski, który przywitał się z Jagą dwoma udanymi transferami z zatrzymanej przez rosyjską agresję ligi ukraińskiej: Marca Guala i Diego Carrioci. Byli kluczowymi piłkarzami wiosną i zdobyli, ważne dla utrzymania, bramki.
Jagiellonię w tym sezonie poprowadzi Maciej Stolarczyk, któremu pomagać będą Mariusz Jop i Rafał Grzyb.
W kadrze drużyny nie ma już takich nazwisk jak Żyro, Piszczek czy Nalepa, które nie ma co się oszukiwać były niewypałami transferowymi. Pożegnaliśmy się z najdroższym piłkarzem Jagi ostatnich lat Ojgenem Mudrińskim, któremu chyba nie dano drugiej szansy. Nie ma też Przemka Mystkowskiego. Karol Struski ktory wylądował na Cyprze, oraz nie udało się wydłużyć Nareka Grigorjana. Tuż przed startem ligi barwy klubowe zmienił również Xawier Dziekoński, podpisując kontrakt z Rakowem Częstochowa.
W klubie zostanie Jesus Imaz, który po długim namyśle i negocjacjach podjął decyzje o pozostaniu w Białymstoku, na rok pozostanie Marc Gual. Z nowych twarzy w Jagiellonii pojawili się młodzi pomocnicy Wojciech Łaski i Mateusz Skrzypczak. Powrót do drużyny zaliczył również Juan Camara i zostaje w niej największa nadzieja białostockich kibiców Andrzej Trubeha.
Co nas czeka?
Nowy trener zapowiada zbudowanie piłkarskiej twierdzy w Białymstoku. I dobrze, bo ostatnimi czasy więcej punktów przywoziliśmy z wyjazdów, a wyniki u siebie przełożyły na słabą frekwencję przy Słonecznej. Nowy sezon - nowe rozdanie. Rodzi nadzieję. Mimo wszystko doświadczenie ostatnich lat podpowiada ostrożność. Przed Prezesem dużo pracy w przebudowie klubu i kierowanie nim w tych trudnych czasach. Podobnie jak przed Dyrektorem Sportowym w budowaniu drużyny. Przed wszystkimi trudny, bo nietypowy przez Mistrzostwa Świata w Katarze, sezon.
Poprzedni sezon na plus mogą zaliczyć jedynie kibice Jagiellonii. Doprowadzili do budowy z własnych składek i odsłonienia pomnika protoplastów klubu Wojskowego Klubu Sportowego 42 Pułku Piechoty i do pojawienia się Gastro Strefy gdzie można spotkać się przed i po meczu.
Panowie głowa do góry, nam się udało - Wy też możecie ….
Maciek
PS1:1
-:-