Otóż w Ekstraklasie Jagiellonia ma obecnie świetną, doskonałą drużynę seniorską, z bramkarzem i z rewelacyjnie zapowiadającym się trenerem. Wszyscy zawodnicy tej drużyny grają w podstawowej jedenastce. Niestety, w oficjalnym składzie Jagiellonii próżno szukać ich nazwisk. A szkoda, bo są to:
- Łukasz Sekulski (Wisła Płock) – najlepszy polski strzelec w Ekstraklasie w tym sezonie
- Kamil Grosicki (Pogoń Szczecin) – też w czołówce strzelców Ekstraklasy
- Patryk Tuszyński (Wisła Płock)
- Maciej Gajos (Lechia Gdańsk)
- Damian Kondzior (Piast Gliwice)
- Marko Poletanović (Wisła Kraków)
- Andrzej Niewulis (Raków Częstochowa)
- Piotr Tomasik (Wisła Płock)
- Zoran Arsenić (Raków Częstochowa)
- Piotr Wlazło (Bruk-Bet Nieciecza)
- Dawid Szymonowicz (Warta Poznań)
- Grzegorz Sandomierski (Górnik Zabrze)
oraz trener:
- Pavol Staňo.
Wszyscy oni są aktywni, grają w Ekstraklasie, w podstawowych składach. W odniesieniu do wielu z nich, kibice zachodzili i do dziś zachodzą w głowę, nie mogąc się nadziwić, dlaczego klub ich się pozbył. Co do Grosickiego wiadomo, odszedł do Sivassporu za 900 tysięcy euro. Tuszyński przeniósł się do Çaykuru Rizesporu. Ale w innych przypadkach aż żal ogarnia, że tak pochopnie i bezrefleksyjnie zrezygnowano z usług tych piłkarzy. Skoro nadają się do gry w pierwszych zespołach w klubach Ekstraklasy, dlaczego nie nadawali się do dalszej gry w Jagiellonii? No i między innymi dzięki temu, teraz mamy to, co mamy: z napięciem musimy obserwować ruchy na samym dnie tabeli i zaklinać los, aby nie spłukał Jagi wraz z innymi pechowcami.
Dreptak1:1
-:-