W piątek Jagiellonia zawalczy z Lechem!
Kowal96  |  26 Lutego 2020  g. 20:16  |  Aktualizacja: 29 Lutego 2020  g. 9:54
Po fatalnym starcie w 2020 roku Jagiellonia podejmie przy ulicy Słonecznej poznańskiego Lecha. Spotkanie to odbędzie się o godzinie 20.30 w najbliższy piątek 28 lutego.

Nastroje przed tym spotkaniem są bardzo nerwowe, a kibice z nadzieją czekają na zdobycie pierwszego gola dla zespołu żółto-czerwonych w 2020 roku. Będzie to 44 pojedynek obu klubów w ich historii.  Można powiedzieć, że obie drużyny są porównywalne z lekką przewagą Kolejarza, który odnotował 20 zwycięstw. Natomiast Jagiellonia triumfowała 16-krotnie. W 7 spotkaniach mecz kończył się rezultatem remisowym. Na korzyść Jagiellonii przemawia fakt, że w ostatnich 13 meczach przegrała z Lechem zaledwie raz. Co przyniesie to spotkanie dowiemy się w piątek. Chcielibyśmy też zachęcić do wspierania piłkarzy w tych trudnych chwilach.
Tak samo jak w przypadku meczu z Koroną chciałabym Wam opisać 2 mecze, które najbardziej kojarzą mi się z Lechem Poznań. Pierwszy z tych meczy odbył się dość dawno temu. Był to sezon 2009/10. Początki mojego kibicowania, kiedy to z tatą chodziłem na sektor rodzinny A3 na starym stadionie. Kiedyś było jakoś inaczej lub po prostu ja jako mały chłopak inaczej postrzegałem świat. Od samego rana czekałem na mecz nie mogąc doczekać się tego jakże ważnego wydarzenia. Wszystkie zeszyty zapisane były znaczkami Jagiellonii, a w tym od biologii zapisywałem wyniki wszystkich spotkań z udziałem Jagi. W gimnazjum mój nauczyciel od geografii był kibicem legii, dlatego zawsze w poniedziałek paradowałem w bluzie Jagiellonii, aby pokazać swoją przynależność klubową. Pewnego dnia do Białegostoku przyjechała drużyna Lecha Poznań. Mecz zaczął się fenomenalnie, ponieważ prowadziliśmy 2 bramkami, które zdobyli Tomek Frankowski oraz Remek Jezierski. Kibice eksplodowali radością w tym ja. Pamiętam jak moja euforia spadała po zdobywaniu kolejnych bramek przez Lecha. Na listę strzelców wpisali się wtedy sami bardzo znani piłkarze w tym Manuel Arboleda (największy twardziel ekstraklasy, który po najmniejszym dotknięciu przez rywala padał na ziemię), Sławek Peszko (król memów, parkietu i imprezy), Robert Lewandowski (legenda Bundesligi oraz reprezentacji Polski). Niestety ulegliśmy wtedy Lechowi 2-3, a ja musiałem wysłuchiwać Pana od geografii i jego docinek w moją stronę.
Drugi mecz, o którym myślę słysząc Lech Poznań  to ostatnia kolejka sezonu 2016/17, kiedy to 4 drużyny miały szansę na zdobycie tytułu Mistrza Polski. Co ciekawe wszystkie grały ze sobą w dwóch bezpośrednich pojedynkach. Jagiellonia podejmowała Lecha Poznań, natomiast do Warszawy przyjeżdżała Lechia Gdańsk. Początek meczu był fatalny dla Jagiellonii, która straciła gola, a przed przerwą wynik spotkania podwyższył Łukasz Trałka. W tamtym momencie zajmowaliśmy 4 pozycje, która nikogo nie satysfakcjonowała z racji tego, że po rundzie zasadniczej zajmowaliśmy pierwsze miejsce. W drugiej połowie gra wyglądała lepiej, a nadzieję kompletu publiczności obudził kontaktową bramką Jacek Góralski. Atmosfera na trybunach była genialna i z minuty na minutę ciągle rosła. Apogeum radości nastąpiło w 87 minucie, kiedy to Arvydas Novikovas zdobył wyrównującą bramkę. Dzięki kibicom, którzy w drugiej połowie przerwali mecz sędzia tego spotkania przedłużył spektakl o 12 minut. W chwili kiedy drugi mecz zakończył się bezbramkowych remisem wszyscy wierzyli w zdobycie upragnionego mistrzostwa. Wstarczyła tylko jedna bramka, aby spełnić marzenia wielu tysięcy osób zgromadzonych na trybunach. Dramaturgię meczu oddaje 5 żółtych kartek, które pokazał sędzia w ostatnich 5 minutach doliczonego czasu gry, a Lech od 88 minuty grał w 10. W tamtym momencie atmosfera była genialna, nawet tak zwane pikniki włączyły się w doping. Niestety remisowy rezultat sprawił, że zdobyliśmy wtedy zaledwie 2 miejsce, ale czy na pewno był do powód do smutku? Jeszcze w 80 minucie spotkania byliśmy tuż za podium, dlatego nastroje były dobre i wielu kibiców wbiegło zgodnie z tradycją na murawę stadionu. Do dziś mam w szafce kawałek siatki bramkowej z tamtego pojedynku.
Kibiciem się jest, a nie bywa. Każdy kto w piątek pojawi się na trybunach pokaże, że ma charakter i pomimo słabej postawy kopaczy przyjdzie wesprzeć ich w tych trudnych momentach!

Relację tekstową będzie można śledzić tutaj.

Do zobaczenia przy Słonecznej!

Źródło: jagiellonia.pl
 
 
 
 
Klub
M
PKT
BR
1
Jagiellonia Białystok
28
52
64-38
2
Śląsk Wrocław
28
50
38-26
3
Lech Poznań
28
48
40-32
4
Pogoń Szczecin
28
47
54-32
5
Raków Częstochowa
28
46
50-31
6
Legia Warszawa
28
46
43-33
7
Górnik Zabrze
28
45
38-32
8
Widzew Łódź
28
39
36-36
9
Stal Mielec
28
38
33-34
10
Radomiak Radom
28
35
34-43
11
Zagłębie Lubin
28
35
30-41
12
Cracovia
28
32
38-39
13
Piast Gliwice
28
32
28-32
14
Warta Poznań
28
31
26-33
15
Puszcza Niepołomice
28
29
34-46
16
Korona Kielce
28
27
30-38
17
ŁKS Łódź
28
21
26-58
18
Ruch Chorzów
28
20
29-47
 
OSTATNI
14.04.2024, 15:00
 
 

1:3

 
NASTĘPNY
20.04.2024, 20:30
 
 

-:-

 
 
 
 
Bramki
Zawodnik
9
Jesus Imaz
9
Bartłomiej Wdowik
8
Afimico Pululu
7
Rui Filipe Da Cunha Correia Nene
6
Kristoffer Hansen
6
Jose Manuel Garcia Naranjo
6
Dominik Marczuk
3
Mateusz Skrzypczak
2
Kaan Caliskaner
2
Jakub Lewicki
1
Wojciech Łaski
1
Michal Sacek
1
Jarosław Kubicki
 
 
 
 
Partnerzy
 
 
Darmowy Program PIT dostarcza Instytut Wsparcia Organizacji Pozarządowych w ramach projektu PITax.pl dla OPP
Znajdź nas na:
Partnerzy
 
 
© 2004-2024 jagiellonia.net. Wszelkie prawa zastrzeżone


Używamy informacji zapisanych za pomocą cookies i podobnych technologii m.in. w celach reklamowych i statystycznych oraz w celu dostosowania naszych serwisów do indywidualnych potrzeb użytkowników. Mogą też stosować je współpracujący z nami reklamodawcy, firmy badawcze oraz dostawcy aplikacji multimedialnych. W programie służącym do obsługi internetu można zmienić ustawienia dotyczące cookies. Korzystanie z naszych serwisów internetowych bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zapisane w pamięci urządzenia. Można zablokować zapisywanie cookies, zmieniając ustawienia przeglądarki.