Idzie rak, nieborak, jak uszczypnie- będzie znak!
Sierpowy  |  20 Września 2019  g. 14:53
Redakcja jagiellonia.net przyznaje się do bycia rakiem! I odpowiada ogniem, jak radziecki ciągnik.

Idzie rak, nieborak, jak uszczypnie- będzie znak!

W ostatnim wywiadzie dla „PS” wicekapitan Jagiellonii, Ivan Runje, nazwał zespół jagiellonia.net „rakiem”, z którego bierze się „większość wymyślonych problemów w naszym klubie”. Cóż, dziękujemy za taką opinię, choć nie wiemy, skąd ona się wzięła. W każdym razie cieszymy się, że o jagiellonia.net mówi się tak obszernie na łamach dość poczytnego dziennika sportowego w Polsce.

Cała afera, mam wrażenie, wynikła jednak z dość dużego nieporozumienia. Ivan sam przyznaje w wywiadzie, że żyje jak chce i że lubi imprezować na mieście. Jego prawo. My, jako kibice, nie chcemy tylko widzieć efektów tego imprezowania na boisku. Od całej reszty ustalania zasad jest trener i my w jego kompetencje w tym zakresie nie wnikamy. Nie rozumiem tylko szumu wobec hasztagu „grupa bankietowa”. Stare polskie przysłowie mówi „prawda w oczy kole” i być może to jest podłoże problemu. Niemniej jednak mam wrażenie, że cała afera została sztucznie rozdmuchana i że ktoś chyba źle naszym zagranicznym zawodnikom przetłumaczył znaczenie i konotacje związku frazeologicznego „grupa bankietowa”. Otóż jest to, po pierwsze, określenie funkcjonujące na Jagiellonii od dawna, ja poznałem je w późnych latach 90., a mam wrażenie, że krążyło po trybunach już wcześniej. Inną jego formą jest „grupa baletowa”. Po drugie, oba wyrażenia oznaczają grupę piłkarzy, która wodzi rej na imprezach, dużo imprezuje. Tyle. Wyrażenie nie ma konotacji pejoratywnych, nie oznacza jakiejś patologii, choć zawiera w sobie pewne ostrze ironii. Od ironii nikt nie umarł, a już na pewno nie zaszkodzi ona Ivanowi, który od kontrowersji w wywiadach nie ucieka.

Jakkolwiek swoją postawą na boisku Ivan buduje w Jagiellonii solidny pomnik, gdyż jest, jak na warunki klubu i ligi, zawodnikiem bardzo dobrym, być może nawet wybitnym, to jego wypowiedzi medialne są jednak dość kontrowersyjne i wysoce niespójne.

Po odejściu trenera Probierza jechał po nim w wywiadzie, dziwiąc się niemiłosiernie zamianie konia na osła. W co drugim wywiadzie podkreśla, że bawi się na mieście dużo, ale obraża się o nazwanie „grupą bankietową”. Broni swojego kolegi Novikovasa jak niepodległości i liczy ile klub na co wydał, a co można byłoby przeznaczyć na pensję Litwina. Spoko, ja też wolę grać w piłkę z kolegami niż z obcymi ludźmi, ale jednak profesjonalny klub nie może tak działać. W jednym wywiadzie mówi, że nowi zawodnicy „nic nie pokazują”, a w innym już „że złego słowa na nich nie powie”. W jednej rozmowie przeprowadzają kompleksową ocenę białostockich dyskotek, w drugim jazda, że ktoś wypomina nocne zabawy na mieście. Tu mówi, że pierwsza ósemka będzie sukcesem, tam, że zawsze wspiera w swoich wypowiedziach trenera. W wywiadzie udzielanym głównemu rozsiewaczowi plotek o zwolnieniu Mamrota narzeka na… plotki o zwolnieniu trenera. Ludzie!

Nie wiem jaki jest wzór boiskowy Ivana, ale w świecie medialnym chyba bierze przykład z błyskotliwie absurdalnych, ociekających sarkazmem wypowiedzi Erica Cantony. To dobrze, że nasz obrońca nie gryzie się w język, ale jednak chyba sam się mota w swoim przekazie medialnym. Być może próbuje po prostu w ten sposób prowadzić jakąś politykę wpływania na opinię publiczną. Na razie wychodzi to kiepsko, do Cantony daleko, choć poczytność już jest. Proponuję jednak wrócić głową na boisko, bo dziś ważny mecz w Poznaniu, a po nim aż dwie okazje do udowodnienia czegoś trenerowi Probierzowi: 25 września w Pucharze Polski i 19 października w lidze. Póki co, to jednak osioł jest w tabeli przed jagiellońskim rumakiem.

Osobna uwaga odnośnie tzw. dziennikarstwa sportowego. Staramy się być inni, niż przeciętny dziennikarz sportowy w tym kraju. Nie pijemy z piłkarzami wódy, bo to nie są nasi koledzy. Nie przymilamy się nikomu, bo nie musimy żebrać o wywiad, czy wizytę w studio. Jak ktoś zagra słabo, to o tym piszemy, a nie tuszujemy, bo to kolega. Jak ktoś zagra dobrze, to go chwalimy, a nie milczymy, bo to piłkarz z wrogiej menadżerskiej stajni. Jak trzeba, w naszym mniemaniu, pokrzyczeć, to pokrzyczymy, bo nie boimy się o to, że ktoś się obrazi i nie da wywiadu. Jesteśmy redakcją amatorską, ale nie zamierzamy lukrować chały i nazywać czekoladą czegoś, co nią nie jest. Wysiłek wkładamy w wysoki poziom tekstów i audycji, a nie w prowadzenie polityki, która prowadzi do załapania się na słynny bigos na silverku lub inne „atrakcje”. W wywiadach nie unikamy niewygodnych pytań i nie wystawiamy tylko piłkarzom czy trenerom piłeczki, żeby można było z niej zrobić ładną ścinkę w kogoś, kogo nie lubimy. Nie jesteśmy w oczy słodcy, aż cukrzycy można dostać, a za plecami obgadujący. Kulenović pojechał z ligi? Już jazda, że chłop z tartaku przybył. Jakoś póki grał, to krytyki nie było. Takie dziennikarstwo prowadzi donikąd i zawsze pożera własne dzieci. Radziłbym Ivanowi i pozostałym piłkarzom o tym pamiętać, bo Wasz ulubiony redaktor będzie kiedyś pierwszy, żeby opisać różne śmieszne facecje, gdy nie będzie już Was w Polsce.

Takie dziennikarstwo nas brzydzi i odrzuca. OK, czasem przesadzamy, czasem się mylimy, często się po prostu nie znamy. Jesteśmy jednak pierwsi, żeby się uderzyć w piersi i przyznać do błędu, pogodzić. Jesteśmy też ostatni, żeby nas przekupić czy zniechęcić. Nas nie interesuje bigos na silverku, bo my na stadionie siedzimy na Ultrze i dopingujemy. Taka nasza przewaga nad „profesjonalnymi” dziennikarzami, co we własnych tekstach masakrują interpunkcję i składnię języka ojczystego, o przekręcaniu nazw własnych nie wspomnę. Może i jesteśmy rakiem, ale przynajmniej nasz rak nie śpiewa „byle jak”, ani „na aby, aby”, żeby pozostać w klimacie dziecięcych rymowanek.

Rak, to rak. Może nie jest za ładny, ale przynajmniej pływa w czystej wodzie.

Sierpowy

P.S. Na koniec piosenka dla rozluzowania napięcia:

https://www.youtube.com/watch?v=LDU_Txk06tM

S


Źródło: https://bi.im-g.pl/im/a8/b8/10/z17531816V,Rak-szlachetny.jpg
 
 
 
 
Klub
M
PKT
BR
1
Jagiellonia Białystok
28
52
64-38
2
Śląsk Wrocław
28
50
38-26
3
Lech Poznań
28
48
40-32
4
Pogoń Szczecin
28
47
54-32
5
Raków Częstochowa
28
46
50-31
6
Legia Warszawa
28
46
43-33
7
Górnik Zabrze
28
45
38-32
8
Widzew Łódź
28
39
36-36
9
Stal Mielec
28
38
33-34
10
Radomiak Radom
28
35
34-43
11
Zagłębie Lubin
28
35
30-41
12
Cracovia
28
32
38-39
13
Piast Gliwice
28
32
28-32
14
Warta Poznań
28
31
26-33
15
Puszcza Niepołomice
28
29
34-46
16
Korona Kielce
28
27
30-38
17
ŁKS Łódź
28
21
26-58
18
Ruch Chorzów
28
20
29-47
 
OSTATNI
14.04.2024, 15:00
 
 

1:3

 
 
 
 
Bramki
Zawodnik
9
Jesus Imaz
9
Bartłomiej Wdowik
8
Afimico Pululu
7
Rui Filipe Da Cunha Correia Nene
6
Kristoffer Hansen
6
Jose Manuel Garcia Naranjo
6
Dominik Marczuk
3
Mateusz Skrzypczak
2
Kaan Caliskaner
2
Jakub Lewicki
1
Wojciech Łaski
1
Michal Sacek
1
Jarosław Kubicki
 
 
 
 
Partnerzy
 
 
Darmowy Program PIT dostarcza Instytut Wsparcia Organizacji Pozarządowych w ramach projektu PITax.pl dla OPP
Znajdź nas na:
Partnerzy
 
 
© 2004-2024 jagiellonia.net. Wszelkie prawa zastrzeżone


Używamy informacji zapisanych za pomocą cookies i podobnych technologii m.in. w celach reklamowych i statystycznych oraz w celu dostosowania naszych serwisów do indywidualnych potrzeb użytkowników. Mogą też stosować je współpracujący z nami reklamodawcy, firmy badawcze oraz dostawcy aplikacji multimedialnych. W programie służącym do obsługi internetu można zmienić ustawienia dotyczące cookies. Korzystanie z naszych serwisów internetowych bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zapisane w pamięci urządzenia. Można zablokować zapisywanie cookies, zmieniając ustawienia przeglądarki.