Wywiad z Marcinem Rusieckim - trenerem w Queens Park Rangers
Morf  |  21 Lutego 2018  g. 22:33  |  Aktualizacja: 22 Lutego 2018  g. 8:38
Wielu z Was zapyta - kto to jest, o kim mowa i dlaczego tak długi materiał powstał podczas rozmowy z szerzej nieznaną w Białymstoku osobą. Marcin Rusiecki. Białostoczanin. Pamiętający jeszcze czasy Jurowieckiej i wielkiej biedy jaka była w Jagiellonii. Chłopak, który za chlebem wyjechał do Anglii, gdzie ma okazję pracować i uczyć się fachu piłkarskiego, trenera piłkarskiego. Aktualnie pracuje od kilku lat w klubie Queens Park Rangers. Wywiad jest długi, ale warty uwagi.

Marcin znamy się wiele lat, ale tak naprawdę to niewiele osób wie kim jesteś i czym się zajmujesz? 

(Marcin Rusiecki) Po pierwsze jestem trenerem. Po drugie jestem białostoczaninem. Urodziłem się w tym mieście, dorastałem w tym mieście i wychowałem się w tym mieście. Tak się w życiu ułożyło, że musiałem wyjechać z Białegostoku, aby spróbować realizować swoje marzenia o byciu trenerem piłki nożnej. Po ukończeniu studiów musiałem zdecydować gdzie mogę rozwinąć się jako trener. Zdecydowałem się na Londyn. Postawiłem wszystko na rozwój, zdobywanie wiedzy, pracę nad własnym warsztatem. Szkoliłem się, obserwowałem najlepszych, uczyłem się od nich oraz z powodzeniem realizowałem własne projekty. Od kilku lat pracuję jako trener m.in Queens Park Rangers. 

Jesteś poza granicami Polski już ładnych parę lat. Jak to u Ciebie aktualnie jest z Jagiellonią? 

(Marcin Rusiecki) Z Jagiellonią jestem na bieżąco.  Kiedy tylko jestem w Białymstoku odwiedzam stadion przy Słonecznej, czy też staram się oglądać treningi chłopców z Akademii. Na co dzień staram się oglądać wszystkie mecze Jagiellonii w telewizji. Jeśli nie mam możliwości oglądać meczu na żywo to nagrywam i oglądam z odtworzenia. Poza tym utrzymuję kontakt z kilkoma osobami zaangażowanymi w klub. Dzięki temu mam informacje z pierwszej ręki.

Jaga zawsze była dla mnie bardzo ważna, od najmłodszych lat była obecna na podwórku, gdzie się wychowywaliśmy. Tam również dorastał Grzesiek Sandomierski oraz wielu chłopaków, którzy grali w młodzieżowych drużynach.  W latach 90-tych wszyscy chodziliśmy na Jurowiecką i z zapartym tchem śledziliśmy takie widowiska, jak Jagiellonia vs Mazur Karczew czy Jagiellonia vs Orlęta Reszel. Na stadionie było wtedy może z 500 osob. Ja również tam byłem i dziś jestem z tego dumny.

Te kilka lat obserwacji piłki z poziomu wysp na pewno pozwoliło Ci poczynić pewne obserwacje. Przewrotnie zapytam jakie przewagi mamy u siebie w Polsce nad futbolem na wyspach? Może takich nie ma? 

(Marcin Rusiecki) Uważam, że zawsze jest coś specyficznego dla danego klubu czy regionu. Nie jest to jednak  łatwe do zdefiniowania bez poznania mentalności ludzi zamieszkujących dany region. Bez poznania ich kultury i odpowiedzi na pytanie „Jacy oni są?” Uważam, że my - Polacy jesteśmy bardzo pracowici i jednocześnie potrafimy wytrwale dążyć do obranego celu. Nie poddajemy się. Jesteśmy też poukładani. Lubimy, jak wszystko jest zaplanowane i realizowane krok po kroku. To są główne różnice jakie widzę.
Załóżmy, że w tym momencie lądujesz w klubie ekstraklasy. Co zmieniasz na poczatek, w krótkim okresie czasu, a co w dłuższym okresie?

(Marcin Rusiecki) Jest kilka rzeczy, które chciałbym zmienić. Jednak wszystko musiałoby być uzależnione od rozmowy z właścicielami czy prezesami klubu. Łatwo jest wprowadzać nowe pomysły, kiedy ma się nieograniczone środki materialne. Mówisz co potrzebujesz i dostajesz to za kilka dni. Niestety nasza rzeczywistość jest inna. W krótkim czasie starałbym się maksymalnie zwiększyć intensywność treningów. Miałem okazję oglądać treningi Akademii oraz porównać to z miejscami w których byłem na stażach trenerskich czy w których pracowałem. Owa intensywność  zarówno w treningach jak i w meczach to coś co rzuca się w oczy. Jednocześnie uważam, że nie jest łatwo zwiększać intensywność pracy. Potrzeba współistnienia wielu czynników wspartych nowymi technologiami, analizami. Potrzeba współpracy pomiędzy wieloma organami. W Polsce panuje przekonanie, że trener wszystko wie najlepiej. To nie jest prawda. Trener musi być otwarty. Czerpać inspirację z różnych źródeł. Współpracować ze specjalistami z wielu dziedzin.

W długim okresie czasu jest wiele do zrobienia. Na pewno moim priorytetem byłoby zbudowanie wspólnej dla wszystkich osób, które pracują w klubie, filozofii. To ona byłaby fundamentem i wyznaczała kierunek jak mamy działać i po co mamy to robić. Kolejnym krokiem, byłaby praca nad rozwojem działu analizy. Uważam, że ten kierunek to podstawa nowoczesnej piłki nożnej. Niestety jest on często marginalizowany w Polsce. Nie może być tak, że w klubie pracuje jeden analityk i a jego praca ma charakter chałupniczy. Świat poszedł do przodu, wszystko się rozwija. Piłka nożna jest zasypywana danymi z każdej strony. Można z tego czerpać, jednak trzeba wiedzieć jak to wykorzystać w ramach filozofii klubu.

W kolejnych latach na pewno myślałbym nad profesjonalizacją całej akademii. To wymaga środków finansowych. Dążyłbym do zbudowania akademii klubu, jako miejsca, gdzie kształtuje się zawodników dla pierwszego zespołu, zgodnie z filozofią klubu i ścisłą współpracą  pomiędzy pierwszym zespołem a akademią. Wiele osób w Polsce mówi „ciężko jest kupić polskiego piłkarza, który pasuje do naszej drużyny.” Ja się wtedy pytam: „Dlaczego nie możesz sobie wychować takiego piłkarza?”
Problem w tym, że aby tak się stało trzeba dokładnie wiedzieć czego się oczekuje.
 Jak wygląda Twoja ścieżka kariery? Jakie umiejętności musiałeś zdobyć aby być tu gdzie jesteś? 

(Marcin Rusiecki) Przede wszystkim od początku mojej kariery trenerskiej stawiam na rozwój osobisty. Uczestniczyłem w wielu kursach organizowanych przez FA. Ukończyłem specjalistyczne kursy, które pozwalają mi na pracę z poszczególnymi formacjami jak Developing Defenders, Developing Miedfielders czy Developing Strikers. Nie jest to tania rzecz. Poza tym są to kursy bardzo specjalistyczne, przeznaczone dla wąskiej grupy trenerów. Niestety nie ma ich w menu Szkoły trenerów PZPN. W twej chwili jestem jedynym Polakiem, który ukończył wszystkie 3 etapy. Z tego co wiem 2 kolejnych trenerów, jest na tej ścieżce obecnie. Ukończyli dopiero 1wszy stopien

Poza tym kończyłem specjalistyczne kursy w FA dla Psychologów piłki nożnej. Osiągnąłem najwyższy 5 poziom. Po raz kolejny wiem, że jestem jedynym Polakiem, który osiągnął takie kwalifikacje. Do tego wszystkiego ukończyłem kurs FA Youth Award-  cały kurs składa się z 3 modułów, zakończonych oficjalnym egzaminem. Można powiedzieć, że jest to odpowiednik kursu UEFA Youth Elite w Polsce. Niestety, PZPN nie uznaje kursu Youth Award w Polsce wiec od sierpnia będę zdobywał te kwalifikacje ponownie, tym razem w Szkole Trenerów w Białej Podlaskiej.
Do tego wszystkiego mam licencję UEFA A. Poza tym uczestniczyłem w wielu szkoleniach, które tylko pośrednio dotyczą piłki nożnej np. w szkoleniu organizowanym przez Leauge Managers Assosiation - dotyczącym bycia liderem czy zasad efektywnej komunikacji. Z czystym sumieniem mogę powiedzieć, że jestem solidnie wykształconym trenerem z bardzo dobrą bazą. Co więcej jestem dumny, że na to wszystko zapracowałem sam. Musisz wiedzieć, że takie kursy nie są tanie. Wiele osób pyta mnie: „Jak ty to zrobiłeś?” , "kto ci za to zapłacił?". Mówiłem Ci wcześniej, że my Polacy się nie poddajemy i jesteśmy wytrwali. Ja właśnie taki jestem. Kosztowało mnie to wiele wysiłku ale wiem, że wszystko co mam osiągnąłem dzięki szalenie ciężkiej codziennej pracy.
Kiedy ostatnim razem mieliśmy okazję rozmawiać wspominałeś o stażach jakie są za Tobą. Mógłbyś ospisac kluby w jakich byłeś i to co tam zaobserowałeś? 

(Marcin Rusiecki) Zgadza się. Byłem w paru miejscach. W zeszłym tygodniu wróciłem z Salzburga gdzie obserwowałem Red Bull Salzburg i trenera Marco Rose oraz cała akademię. Fantastycznie zorganizowany klub w którym gra wychowanek Jagielloni i- Bartek Żynel. Red Bull zainwestował tam duże pieniądze. Jednak NIE CHODZI O INWESTYCJE. Chodzi o to, że ONI WIEDZĄ CZEGO CHCĄ, DO CZEGO DĄŻĄ I JAKA DROGA DO TEGO PROWADZI. Ten klub wygrał w zeszłym roku młodzieżową Ligę Mistrzów pokonując takie ekipy jak Manchester City, Barcelonę, PSG czy Benficę. Uwierzcie mi, że to nie przypadek. Mają filozofię, w którą głęboko wierzą. Chcą grać wysokim pressingiem, szybko odbierać piłkę. Powiem tylko, że Jurgen Klopp też tam był przez pół roku i na swoich obserwacjach oparł element z którego jest znany - pressing. Wraz ze swoimi 2 kolegami, rozmawialiśmy godzinami z trenerami, dyrektorami, szefami poszczególnych departamentów. Dziś wiem, że zaskarbiliśmy sobie sympatię tych ludzi. Mamy kontakt, wymieniamy maile itd. Poza tym w Salzburgu pracuje Rene Marić. Guru współczesnej analizy taktycznej. Super człowiek.

Rok wcześniej byłem na stażu w Atletic Bilbao.  Coś całkiem innego od Salzburga. W Bilbao pracowała guru psychologii sportowej - Maria Ruiz de Ona. Pod jej rządami w akademii najważniejszy był rozwój poszczególnych zawodników. Najważniejsze było tworzenie środowiska do nauki, w której przyszli zawodnicy mogą się rozwijać. To było coś niesamowitego. Kiedy widzisz jak 12-latek tłumaczy 16-latkowi jakieś ćwiczenie taktyczne. Jednak takie zachowanie buduje samoświadomość zawodnika. Sprawia, że trener nie mówi mu „masz zrobić to i to” lecz pyta: „jak byś to zrobił?, "dlaczego?”. Coś niesamowitego. Poza tym w pierwszym zespole grało wówczas 16 WYCHOWANKÓW.
Jakby tego było mało, przez cały tydzień miałem styczność z Ernesto Valverde - obecnym trenerem FC Barcelony. Rozmawialiśmy po każdym jego treningu. Tłumaczył  wiele rzeczy. Po co? Jak? Dlaczego? Ludzie w Bilbao dziwili się jak to się stało, że Trener Valverde był tak otwarty. Dziś patrząc na Barcelonę wiem jakie są priorytety trenera Valverde, jak on pracuje, na co zwraca uwagę itd.

Te dwa staże to było jak zdobycie Mount Everestu i K2. Otworzyło oczy na wiele spraw i pozwoliło zrozumieć wiele zależności. Poza tym w między czasie mogłem obserwować treningi Betisu Sevilla czy FC Barcelony. 
Dość długa lista, niejeden z pierwszoligowych trenerów chciałby się taką pochwalić?

(Marcin Rusiecki) Lista jest dość długa, zgadza się. Musisz jednak zrozumieć pewną kluczową rzecz. Moje staże są całkowicie różne od tych, o których opowiadają mi znajomi trenerzy. Nie jeżdżę oglądać treningów czy meczów, jak robi wielU trenerów. Oczywiście to jest ważny aspekt stażu, ale jeżdżę po konkretną wiedzę. Studiuję dogłębnie czego moglibyśmy się nauczyć w danym miejscu. Myślę jak mógłbym to przełożyć na swoją pracę. Zastanawiam się gdzie mógłbym pojechać, a przede wszystkim po co miałbym tam jechać? Mówiłem Ci o tworzeniu środowiska do nauki. Poza tym, dla mnie staże to przede wszystkim ludzie. To ludzie mogą powiedzieć ci o tym czego szukasz. Mogą też nie powiedzieć ci niczego. Być może mam szczęście, ale ludzie lubią rozmawiać. Musisz spełnić jednak jeden warunek. Przekonać ich, że ci na tym zależy w 100% i że mogą ci zaufać
 Kiedy czas na licencję Uefa Pro?

(Marcin Rusiecki) Oby jak najszybciej. Jest z tym jednak pewien problem. W FA taki kurs kosztuje 15 tys Funtów. Na taki wydatek mnie nie stać. W Polsce jest Lepiej, ale środowisko jest bardzo hermetyczne. PZPN preferuje byłych piłkarzy... spójrz tylko na listę przyjętych w tym roku. 95% byli piłkarze z nazwiskami.
 Pracujesz z młodzieżą, Czego przy dzisiejszym systemie szkolenia się ich uczy. Jak wygląda szkolenie takiego małego w gruncie rzeczy dziecka, a nastpnie jak wygląda rozwój?

(Marcin Rusiecki) Kluczowe znaczenie ma fakt, że rozwój piłkarza nie jest linearny. Nie ma prostej proporcji pomiędzy ilością treningu a jakością zawodnika. Poza tym faktem jest, że niektórzy zawodnicy dorastają szybciej niż inni. Nie znaczy to, że są od nich lepsi!  Zadaniem trenera jest obserwacja potencjału, a nie obecnego stanu chłopaka. Dla mnie ważne jest by dla każdego chłopaka w Akademii znaleźć indywidualną drogę, tak by w wieku 21 lat był w 100% gotowy do seniorskiej piłki. Indywidualna droga nie jest jednak treningiem indywidualnym. Trener musi rozwijać 4 aspekty: techniczny, taktyczny, fizyczny i psychologiczny. Trzeba zrobić tak, by każdy trening w większym lub mniejszym stopniu pokrywał wszystkie te aspekty. Poza tym w szkoleniu zawodnika, kluczowy jest czas do 12 roku życia. To wówczas trzeba pracować nad szybkością, techniką indywidualną oraz koordynacją. Jeśli ta praca będzie miała słabą jakość to później będzie to trudno nadrobić.

Zasadniczym pytaniem jest „Jak to robić?” w tej materii ścierają się 2 szkoły: holenderska i niemiecka. Holenderska mówi o treningu indywidualnym i zasadzie 10 tys godzin. Zawodnik, powinien sam pracować nad poszczególnymi elementami np. kopać piłkę o ścianę i w ten sposób uczyć się techniki. Ta szkoła jest bardzo popularna w Polsce. Ja sam z niej korzystam, ale widzę też minusy. Taki trening bez presji przeciwnika jest niemożliwy do przeniesienia na mecz.  Druga szkoła to szkoła niemiecka, która mówi, że najważniejszy jest zespół i trzeba rozwijać zespół. W wyniku rozwoju zespołu, każdy zawodnik wewnątrz zespołu będzie musiał podnieść swoje umiejętności. Każde ćwiczenie jest zatem odwzorowaniem sytuacji, która może wydarzyć się w trakcie meczu. Pojawia się presja oraz niedobór czasu i przestrzeni.
Jakie cechy eliminują młodzież z gry? 

(Marcin Rusiecki) Takich kwestii jest wiele. Zaczynając od budowy fizycznej, a kończąc na cechach psychicznych. Każdy element ma znaczenie. Osobiście uważam, że najważniejsza jest rola rodziców. To od nich zależy jak wychowają dziecko, co będzie dla niego najważniejsze, czym się będzie odżywiało itd.
Czy są kwestie, które absolutnie wykluczją takiego chłopaka z dalszej gry? 

(Marcin Rusiecki) Ja ciągle mówię o poziomie zawodowym, gdzie poza cechami fizycznymi, motorycznymi ważne są cechy psychiczne. Jednak w piłkę może i powinien grać każdy. Tak często jak tylko może. To wspaniała gra, która uczy pokory i dostarcza wiele emocji. 

Wracając do UK, polecam każdemu książkę Calvina Harrisa - „No hunger in Paradise”. Autor opierając się na badaniach mówi, że jedynie 0,12% wszystkich 12-latków grających w piłkę w UK ma szanse zagrać w Premier Leauge. Co się stanie z resztą? Też będą grali, tyle, że na poziomie amatorskim bądź pół-profesjonalnym.
Co byś zmienił w aktualnym polskim systemie szkolenia. Zapewne obserwujesz Jagiellonię. Obserwujesz na bieżąco zapewne również BSP Jagiellonia. Co na dzisiaj byś zmienił? Co byś pozostawił tak jak jest. Być może jest coś co można udoskonalić? 

(Marcin Rusiecki) To jest pytanie na długą rozmowę. Nie chcę wyjść na kogoś, kto mówi.. powinni robić to i to. Oczywiście, chciałbym pracować dla Jagiellonii. Na pewno trzeba pracy nad intensywnością treningów. Widziałem parę treningów i widzę ogromne pokłady  i potencjał, który klub musi wykorzystać. Poza tym na pewno ujednoliciłbym system. Każda z drużyn młodzieżowych powinna grać w ten sam sposób. Oczywiście na każdy mecz powinne być inne zmienne, ale ogólna filozofia i sposób gry powinien być zachowany.

Poza tym postawiłbym jasne cele dla Akademii. Uważam, że stać nas na wykreowanie zawodnika, którego raz na 2 czy 3 lata sprzedalibyśmy w świat za więcej niż 1 milion Euro. Aby tego dokonać klub musi patrzeć i wzorować się na Europie, nie na Polsce. Musi analizować, jaki zawodnik jest wzorem zawodnika pierwszego zespołu, jakie cechy posiada, czego od niego oczekujemy itd. Kibice zawsze będą dopingowali kogoś, kto jest ich sąsiadem, kolegą z podwórka itp.
Przede wszystkim postawiłbym na scouting regionalny, Jagiellonia jest Dumą Podlasia, tu chce grać każdy chłopak, to jest ogromny potencjał, który musi być wykorzystany. Klub powinien wiedzieć wszystko o potencjalnych talentach,  współpracować z wieloma klubami w regionie. W dobie dzisiejszej technologii, nie musisz już wysyłać pracownika by oglądał zawodnika. Wszystko jest do zrobienia.
Jest też wiele rzeczy, które są robione bardzo dobrze. Współpraca z innymi klubami w ramach ‘Big 6’. Wymiana doświadczeń, sparingi z najlepszymi i równanie do najlepszych. Klub wprowadza zawodników do pierwszego zespołu, są oni realnym wzmocnieniem. To wszystko świadczy o dobrej pracy każdego dnia. Nie można spoczywać na laurach. Trzeba stawiać sobie ambitniejsze cele.
To wszystko by funkcjonowało jeszcze lepiej przy odpowiedniej bazie treningowej. Marzę by w Białymstoku był 1 lub 2 balony ze sztuczną trawą, gdzie zawodnicy mogliby trenować w zimie. Poza tym ważna jest akademia jako miejsce kompletnego rozwoju. Miejsce gdzie chłopcy są razem przez cały czas. Gdzie śpią w komfortowych warunkach, gdzie jedzą odpowiednio skomponowane posiłki, gdzie trenują i gdzie po prostu wszyscy chcieliby być.
Widzisz rozwój Jagiellonii na przestrzeni ostatnich lat. Co wg Ciebie poszło najbardziej do przodu? 

(Marcin Rusiecki) 
Na pewno infrastruktura. Jest nowy stadion z ogromnym potencjałem, który trzeba zapełnic. Są social media - przyszłość profesjonalnego klubu. Klub jest stabilnie zarządzany. Prezes Kulesza ma wizję i nie działa po omacku. Nie daje się wykorzystywać managerom. Wie co robi. To jest ogromny kapitał klubu. Ciągłość i stabilność. Poza tym Jagiellonia jest miejscem, w którym trener może spokojnie pracować. Dostaje czas by spełnić oczekiwania i wymagania. 
Na poziomie młodzieżowym, klub jest konkurencyjny w Polsce. Pracuje sumiennie i co roku pojawiają się ‘solidni zawodnicy’. Ważne, ze Jagiellonia nie jest zależna od nikogo. Może szkolić tak jak chce, według własnych reguł.  Klub na to stać więc powinien to mocno rozwijać.
Na co stać dzisiejszą Jagiellonię? Na papierze skład jest mocny.

(Marcin Rusiecki) Przede wszystkim skład jest szeroki co daje komfort sztabowi. Poza tym taka sytuacja zmusza zawodników do  ciężkiej pracy każdego dnia. Muszą udowodnić, że to oni powinni grać. Czują oddech kolegów na plecach i to jest świetne. Trener pracował nad nowym systemem w czasie przygotowań. Z tego co wiem, chce używać 2 systemów. To ciekawe rozwiązanie. Mam nadzieje, że przyniesie pożądane skutki.
Chciałbym powiedzieć, że Jagiellonię stać na Mistrza Polski. Czy tak będzie? Wiele zmiennych o tym zadecyduje.
Jak jest z mentalnością dzieci i młodzieży na wyspach? U nas młodzi chłopcy w dużej mierze wszystko mają i ciężak praca nie jest ich największą zaletą.

(Marcin Rusiecki) 
Zgadza się. Dotknąłeś bardzo ważnego problemu cywilizacyjnego. Społeczeństwo w UK jest jeszcze bardziej komercyjne niż w Polsce. Nowe technologie, Xboxy, konsole, telefony… to wszystko nie ułatwia pracy trenerom. Rozleniwia. Sam Londyn jest miastem kontrastów. Jest wielu ludzi bardzo bogatych oraz tych, którzy żyją na granicy. Jednak nawet ci mniej zamożni mają w domach konsole a w plecakach iPhony. 
Moim zdaniem jest to znakomita szansa dla rodziców. Wszystko zależy od nich. Tego jak wychowają swoje dziecko. Jakie wartości im wpoją. Czy je zagłaszczą czy może pokażą, że każdy sukces okupiony jest ciężką pracą. Warto zapytać więc „skąd czerpie wzorce współczesna młodzież?”
 
Czy mógłbyś scharakteryzować jak działają social media w QPR? 

(Marcin Rusiecki) Jest to bardzo ważny dział w klubie. Oczywiście klub jest obecny na Twitterze, Facebooku, Instagramie i każdym innym dostępnym medium. Tworzy się pozytywną atmosferę wokół klubu, promuje wartości, dostarcza treści, które kibic chciałbym dostać. To wszystko jest częścią PR, o który trzeba dbać. Wszystkie kanały są często aktualizowane. Chodzi o emocje. A jak sam wiesz, emocje są ulotne. Trwają chwilę, którą trzeba złapać.
Czy prawdą jest, że każda, nazwijmy to tak mało popularna teza wygłoszona przez Ciebie od razu ląduje w klubie i należy się z tego wytłumaczyć? Co wolno pracownikowi klubu a czego nie wolno?

(Marcin Rusiecki) Zgadza się. Mam nawet w swoim kontakcie punkt, który mówi, że nie mogę umieścić nic o klubie bez jego wiedzy w social mediach. Ja to rozumiem, i popieram w 100%. Pracownik klubu może wykonywać swoje obowiązki, wynikające z umowy jaką ma w klubie. Dbanie o PR w social mediach nie jest jego zadaniem. Od tego są ludzie, którzy tworzą dział social mediów. W czasach, kiedy każdy może zrobić ci zdjęcie czy wrzucić filmik do internetu, jedna, spójna strategia komunikacji ma kluczowe znaczenie.

 
 
 
 
Klub
M
PKT
BR
1
Jagiellonia Białystok
28
52
64-38
2
Śląsk Wrocław
28
50
38-26
3
Lech Poznań
28
48
40-32
4
Górnik Zabrze
29
48
39-32
5
Pogoń Szczecin
28
47
54-32
6
Raków Częstochowa
29
46
50-32
7
Legia Warszawa
28
46
43-33
8
Widzew Łódź
28
39
36-36
9
Stal Mielec
28
38
33-34
10
Zagłębie Lubin
28
35
30-41
11
Radomiak Radom
29
35
34-47
12
Cracovia
28
32
38-39
13
Piast Gliwice
28
32
28-32
14
Warta Poznań
28
31
26-33
15
Korona Kielce
29
30
34-38
16
Puszcza Niepołomice
28
29
34-46
17
ŁKS Łódź
28
21
26-58
18
Ruch Chorzów
28
20
29-47
 
OSTATNI
14.04.2024, 15:00
 
 

1:3

 
NASTĘPNY
20.04.2024, 20:30
 
 

-:-

 
 
 
 
Bramki
Zawodnik
9
Jesus Imaz
9
Bartłomiej Wdowik
8
Afimico Pululu
7
Rui Filipe Da Cunha Correia Nene
6
Kristoffer Hansen
6
Jose Manuel Garcia Naranjo
6
Dominik Marczuk
3
Mateusz Skrzypczak
2
Kaan Caliskaner
2
Jakub Lewicki
1
Wojciech Łaski
1
Michal Sacek
1
Jarosław Kubicki
 
 
 
 
Partnerzy
 
 
Darmowy Program PIT dostarcza Instytut Wsparcia Organizacji Pozarządowych w ramach projektu PITax.pl dla OPP
Znajdź nas na:
Partnerzy
 
 
© 2004-2024 jagiellonia.net. Wszelkie prawa zastrzeżone


Używamy informacji zapisanych za pomocą cookies i podobnych technologii m.in. w celach reklamowych i statystycznych oraz w celu dostosowania naszych serwisów do indywidualnych potrzeb użytkowników. Mogą też stosować je współpracujący z nami reklamodawcy, firmy badawcze oraz dostawcy aplikacji multimedialnych. W programie służącym do obsługi internetu można zmienić ustawienia dotyczące cookies. Korzystanie z naszych serwisów internetowych bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zapisane w pamięci urządzenia. Można zablokować zapisywanie cookies, zmieniając ustawienia przeglądarki.