Przed drużyną Michała Probierza kolejne wyzwanie. Po ostatnich niepowodzeniach, słabej grze, multum zmarnowanych okazji - pora na zmianę! Rywal do przełamania wydaje się być idealny - Górnik Łęczna. Zespół Jurijego Szatałowa, podobnie jak Jaga prezentuje się w tym sezonie bardzo nierówno. Do tej pory Łeczna uzbierała 14 punktów, cztery razy wygrała, pięć razy przegrała i zanotowała jeden remis. Bilans bramkowy jak narazie ujemny. Dwanaście bramek strzelonych, ale już piętnaście straconych. W liczbach prezentujemy się niemal identycznie w tym sezonie, co chwały naszej drużynie nie przynosi.  

- Jagiellonia na pięć ostatnich spotkań, cztery przegrała i tylko raz wychodziła z pojedynku zwycięska (z Lechem Poznań) 

- Górnik na pięć ostatnich spotkań, wygrała dwa, tyle samo przegrał i raz zremisował 

- W historii spotkań między tymi klubami, pierwsze miało miejsce w 2001 roku. Do tej pory obie drużyny grały ze sobą tylko cztery razy.

- Dwa razy wygrywał Jaga, raz padł remis, a raz udało się wygrać Górnikowi. 

- Najskuteczniejszym strzelcem w tym sezonie w Łęcznej jest Bartek Śpiączka, który ustrzelił do tej pory dwa trafienia. U nas to oczywiście Konsta z czterema bramkami na koncie. 

2. Pojedynek ex


Pojedynek ex? Chodzi oczywiście o byłych zawodników Jagiellonii i Górnika. Tak ,tak już wiecie. Chodzi o Łukasza Tymińskiego i Fedora Cernycha. Drugi z nich trafił do Białegostoku w ostatnim dniu okienka transferowego, potem narzekał na złe traktowanie przez prezesa Artura Kapelko, który rzekomo utrudniał mu przenosiny do innego klubu. Dzisiaj Litwin gra w Żółto-Czerwonych barwach i bardzo liczymy na jego bramki. Pomimo słabych spotkań całej drużyny, Fedor pokazał, że jest szybkim, dobrze wyszkolonym technicznie zawodnikiem, którego piłka szuka pod bramką. Nic tylko czekać jak odpali, tak jak robili Tuszyński czy Piątkowski. Z całym szacunkiem dla obu panów, ale po paru spotkaniach widać, że Cernych to "piłkarsko" o klasę lepszy.