MaciekL | 7 Sierpnia 2015 g. 20:05 | Aktualizacja: 12 Sierpnia 2015 g. 23:23
Przed nami kolejny bardzo ważny mecz, tym razem na wyjeździe z Górnikiem. Jak zaprezentuje się zespół po ostatnich zawirowaniach?
Pole manewru przez transfery Tuszyńskiego, Dzalamidze, Pazdana oraz kontuzje Mackiewicza zostało mocno ograniczone. Trener Probierz w Strefie Kibica w Radiu Akadera już zapowiedział, że przy obecnych piłkarzach w kadrze potrzebna jest zmiana stylu gry. Do tej pory charakteryzowała się ona bardzo dobrze ułożoną defensywą, w którą angażował się każdy zawodnik, po czym zespół przechodził błyskawicznie do kontrataku. Trener wymagał, aby taka akcja została przeprowadzona w ciągu 6-7 sekund. W taką taktykę świetnie wpasowali się tacy piłkarze, jak Mackiewicz, Dzalamidze czy Tuszyński. Teraz żaden z nich nie jest już do dyspozycji trenerów. W jaki sposób Michał Probierz będzie nakazywał grać przy obecnej kadrze?
Dużo zależy od dwóch transferów, które czekają nas jeszcze do końca sierpnia. Mają przyjść prawy skrzydłowy i napastnik. Jak stwierdził trener, pozyskanie tych piłkarzy jest "blisko i daleko". Czekamy na rozwój wypadków i na konkretne nazwiska. W spotkaniu z Górnikiem zagramy w takim samym zestawieniu, jak w przypadku spotkania z Zagłębia. Skład także raczej nie ulegnie wielkim przetasowaniom. Zmiany spodziewać się trzeba przede wszystkim w formacjach ofensywnych. Na "pierwszy ogień" może pójść Przemek Frankowski, który był już wielokrotnie krytykowany po niedzielnym meczu. Kto w jego miejsce?
Wydaje się, że szansę powinien ponownie otrzymać Karol Świderski, który już w tym sezonie prezentował się naprawdę dobrze. Piłkarsko i technicznie młody napastnik prezentuje poziom, który pozwala spokojnie poradzić sobie w Ekstraklasie. Problem jest jednak zupełnie inny. Byłemu piłkarzowi SMS-u Łódź sił starcza maksymalnie na 55-60 minut. To zdecydowanie ogranicza pole manewru, skoro trenerzy już przed meczem wiedzą, że będą musieli dokonać zmiany. Poza tym na jutro w trakcie spotkania przewidziano temperaturę sięgającą 40 stopni w cieniu! Tym bardziej decydująca będzie wytrzymałość.
Kto jak nie Karol?
Najbardziej prawdopodobne wydaje się w końcu szansa dla Piotra Grzelczaka od pierwszej minuty na lewej pomocy. W takim przypadku Maciej Gajos zajmie miejsce na prawej pomocy. Przed Łukaszem Sekulskim ponownie powinien zagrać Konsta, a za nim Rafał Grzyb i Taras Romanczuk. Blisko pierwszego składu jest także Jacek Góralski. Trener Probierz określa byłego zawodnika Wisły Płock: "bardzo ciekawy piłkarz, który mi imponuje tym, że gra mimo złamnej ręki". Przy okazji dodał, że ma jeszcze bardzo duże braki taktyczne. Dlatego raczej jutro swojego miejsca może być pewien jeszcze Taras Romanczuk. Jeżeli chodzi o grę ofensywą po raz kolejny piłkarze będą starali się utrzymać długo przy piłce. Na grę z kontry nie mamy teraz już po prostu piłkarzy, szczególnie szybkich skrzydłowych. Piotr Grzelczak ani Maciej Gajos demonami szybkości nie są.
W takim razie jakiej gry możemy się jutro spodziewać?
Przede wszystkim próby rozgrywania piłki na połowie rywala, wymienności pozycji, długich piłek posyłanych na głowę Grzelczaka i Sekulskiego. Kluczowymi w tej układance będą Gajos i Vassiljev. To oni będą odpowiedzialni za to, aby nasza gra przyniosła bramki. Kolejny kluczowy element w jutrzejszym meczu to stałe fragmenty gry. Przy 40 stopniach nie ma co się spodziewać szybkiej gry, koronkowych akcji i wielu strzałów. Gra raczej będzie toczyć się w ślimaczym tempie, głównie w środkowej strefie boiska. Dlatego o wygranej którejś z drużyn może przesądzić skutecznie wykonany rzut rożny lub wolny. Oba elementy są bardzo regularnie ćwiczone przez nasz zespół, trener Probierz przykłada bardzo dużą uwagę do schematów rozegrania rzutów rożnych. No i warto dodać, że od sparingu z Dolcanem Ząbki, Jagiellonia strzelała bramki tylko głową. Jeżeli jutro ma to dać wygraną nie mamy nic przeciwko.
Klucz do sukcesu? Defensywa!
Jeżeli chcemy wrócić na drogę zwycięstw, to kluczem musi być uporządkowana gra w defensywie. To co charakteryzowało nas w końcówce poprzedniego sezonu. Jasne, nie ma Michała Pazdana. Ale za to jest Piotr Tomasik, który szybko zaaklimatyzował się do zespołu i wygryzł ze składu Jonka Strausa. Ponadto Igors i Sebastian grali przecież już razem pół wiosny. Wszystko jest kwestią odpowiedniej koncentracji i realizacji założeń taktycznych.
Dużo, dużo pracy przed zespołem Michała Probierza. My powinniśmy być przede wszystkim cierpliwi i kibicować chłopakom w każdym kolejnym meczu. No i unikać takiego sposobu myślenia, o którym pisał nasz redakcyjny kolega Maciek tutaj.
No i jutro nie spodziewajmy się cudów. Tym bardziej, że spotkanie odbędzie się w ekstremalnej temperaturze. Poza tym problemy personalne, taktyczne nie rozwiążą się w parę dni. Na to potrzeba niestety czasu, którego nie ma. Dlatego Jagiellonia w sezonie 2015/2016 będzie budować się w trakcie sezonu. Zobaczymy z jakim efektem.
Używamy informacji zapisanych za pomocą cookies i podobnych technologii m.in. w celach reklamowych i statystycznych oraz w celu dostosowania naszych serwisów do indywidualnych potrzeb użytkowników.
Mogą też stosować je współpracujący z nami reklamodawcy, firmy badawcze oraz dostawcy aplikacji multimedialnych. W programie służącym do obsługi internetu można zmienić ustawienia dotyczące cookies.
Korzystanie z naszych serwisów internetowych bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zapisane w pamięci urządzenia. Można zablokować zapisywanie cookies, zmieniając ustawienia przeglądarki.