Blazejinho | 17 Maja 2015 g. 14:32 | Aktualizacja: 21 Maja 2015 g. 19:39
W ramach 32. kolejki T-Mobile Ekstraklasy drużyna Jagiellonii stoczyła ciężki pojedynek w Poznaniu z miejscowym Lechem. Po dość średniej pierwszej połowie, to jednak Jaga wygrała ten pojedynek w Poznaniu 3:1!
Pierwszą groźną sytuację w tym meczu miał "Kolejorz" już w ósmej minucie gry. Z rzutu rożnego w pole karne Jagi dogrywał Douglas, Lechici zrobili wyblok na Bartku Drągowskim, a do główki doszedł Kamiński, lecz na szczęście piłka po jego strzale przeleciała nad bramką Żółto-Czerwonych. Jagiellonia odpowiedziała Lechowi w 15. minucie podobną sytuacją. z rzutu wolnego dośrodkowywał Mackiewicz, w "szesnastce" Lecha główkował Romanczuk, ale niestety futbolówka również poleciała nad bramkę. Na kolejną dogodną sytuację trzeba było czekać aż do 36. minuty, kiedy to najpierw strzał Linettego został zablokowanym, a następnie z dobrej pozycji uderzał Sadajew, ale napastnik Lecha nie potrafił skierować piłki w światło bramki Jagi. Trzy minuty później Drągowski "wypluł" przed siebie futbolówkę, do niej doszedł Hamalainen, który powinien spokojnie umieścić piłę w naszej bramce, ale Fin fatalnie się pomylił i oddał niecelny strzał. Pierwsza część meczu zakończyła się bezbramkowym remisem. Przewagę w tej połowie miał Lech, ale nie potrafił jej udokumentować strzeloną bramką.
Na drugą połowę Lech wyszedł z jedną zmianą - Sadajewa zastąpił Kownacki. Trener Skorża miał dobrego nosa, bo już w 52. minucie Kownacki wpisał się na listę strzelców, tym samym wyprowadzając na prowadzenie swoję drużynę. Jeden z Lechitów uderzał na bramkę Jagi, w polu karnym piłka trafiła pod nogi nie krytego Kownackiego, a ten spokojnie pokonał Drągowskiego. Jak się później okazało młody napastnik Lecha znajdował się na ewidentnym spalonym, a więc ta bramka nie powinna być uznana. Osiem minut później na tablicy wynikós było już 1:1. Świetny odbiór zanotował Modelski, piłkę przejał Tuszyński, który popędził kilkanaście metrów i oddał świetny strzał, z którym Burić nie potrafił sobie poradzić. Było to dziesiąte trafienie Patryka w obecnych rozgrywkach. W 67. minucie było już 2:1 dla Jagi! Gajos podaje do Dzalamidze, ten zwiódł dwóch rywali i wystawił piłkę na około piętnasty metr dla Tuszyńskiego, a Patryk precyzyjnie uderzył i Burić ponownie skapitulował. Po tych dwóch bramkach Jaga dobrze kontrolowała grę, a w 82. minucie podopieczni trenera Probierza zdobyli już trzeciego gola. Na 23. metrze przed bramką Lecha Jagiellończycy mieli rzut wolny, do piłki podszedł Gajos, który fantastycznie zakręcił piłkę, Burić nawet się nie ruszył i wygrywaliśmy już 3:1! Lech do ostatniego gwizdka sędziego próbował jeszcze gonić Jagę, ale nasza defensywa skutecznie rozbijała ataki "Kolejorza" i nie dała Lechowi wbić drugiej bramki. Wygrywamy w Poznaniu 3:1! Pierwsza połowa w wykonaniu Jagi była dość średnia, ale za to w drugiej części nasza drużyna zaprezentowała bardzo skuteczną, solidną grę, dzięki czemu zgarniamy bardzo ważne trzy punkty. Teraż w środę zmierzymy się przy Łazienkowskiej w Warszawie z miejscową Legią.
Lech Poznań - Jagiellonia Białystok 1:3 (0:0)
Kownacki 52' - Tuszyński 60', 67'; Gajos 82'
Powiązane linki:
Źródło: fot. lechpoznan.pl