Dżacek | 1 Lutego 2015 g. 11:14
Dziś na stadionie przy Słonecznej odbył się mecz o mistrzostwo Młodej Ekstraklasy, w której Jagiellonia przegrała z Legią Warszawa 0:3...
Jagiellonia (ME) - Legia (ME) - 0:3 (0:2)
Jagiellonia:
Lipka - Butkiewicz (78.Gołaszewski), Gusic (46.Nowotka), Szóstko, Zawadzki (66.Drażba) - Murawski (46.Jastrzębski), Gigauri, Kosiński, Seratlic - Dźwigała (46.Zapolnik) - Mackiewicz (46.Milewski)
Legia:
Szumski - Grudniewski, Michalak (46.Długołęcki), Cichocki, Widejko, Romachów (63.Stromecki), Kopczyński, Żurek (81.Kamiński), Furman, Łukasik (29.Latos), Górski.
Bramki: Rumachów'18, Żurek'39, Latos'57
Żółte kartki: Zawadzki, Gigauri, Szóstko, Zapolnik, Gołaszewski / Michalak, Latos
Czerwona kartka: Seratlic (za uderzenie rywala, Gigauri (za drugą zółtą)
Po pierwszym kwadransie gry utrzymywał się wynik bezbramkowy, niestety w 18. minucie zespół gości na prowadzenie wyprowadził Rumachów. Mecz cały czas toczył się przy głośnym i nieustającym dopingu naszych fanów. W 21. minucie Piotr Lipka popisał się kapitalną obroną nogami, broniąc uderzenie z siedmiu metrów jednego z graczy przyjezdnych. Cztery minuty później sam na sam z bramkarzem gości znalazł się Merab Gigauri, minął go i trafił w ... słupek pustej bramki. Od 27. minuty spotkania nasz zespół został zmuszony do gry w dziesiątkę po tym jak Ermin Seratlic uderzył w twarz jednego ze swych rywali. W 36. minucie na rajd przez całe boisko zdecydował się Gusic, minął wszystkich rywali po drodze, ale niestety stając już oko w oko z bramkarzem Legii uderzył nad bramką gości. W 39. minucie meczu Gusic chcąc wyprowadzić akcję spod własnego pola karnego podał piłkę wprost pod nogi rywala i po chwili było już 0:2 po uderzeniu Żurka. Takim też rezultatem zakończyła się I połowa meczu. Pierwszą okazję w drugiej części gry młodzi Legioniści mieli już trzy minuty po przerwie, kiedy to po niezbyt zdecydowanej interwencji Nowotki uchronił nas słupek. Od 54. minuty meczu graliśmy już w dziewiątkę. Faulowany ewidentnie przez rywala Gigauri odwdzięcza mu się kopnięciem i otrzymuje w ten sposób drugą żółtą kartkę w tym meczu. Po chwili trener naszych piłkarzy Wojciech Kobeszko zostaje odesłany na trybuny przez sędziego. W 57. minucie gry na uderzenie zza naszego pola karnego decyduje się Latos i Piotr Lipka po raz trzeci wyciągnął dziś piłkę z siatki swej bramki. W 76. minucie gry przed szansą na czwartą bramkę dla swego zespołu miał Stromecki, jednak jego uderzenie instynktownie nogą obronił Lipka. Spotkanie zakończyło się porażką podopiecznych Wojciecha Kobeszki 0:3.
Powiązane linki: