Grahn | 1 Lutego 2015 g. 11:14
Bardziej kanciasta na tle czerwono-żółtym - tak ma wyglądać nowa "Jotka" - herb, logo, symbol piłkarzy białostockiej Jagiellonii. Nowa, choć nie do końca, bo wzorowana jest na historycznym herbie z 20-lecia międzywojennego.
Tej zmiany w ogóle by nie było, gdyby nie Wojciech Baranowski, jeden z członków zarządu Białostockiego Klubu Sportowego Jagiellonia, które z piłkarzami nie ma nic wspólnego. Od momentu zasiadania we władzach BKS-u próbował skłonić klub piłkarski, a także współpracujące z nim Stowarzyszenie Sympatyków Jagiellonii Białystok do płacenia za korzystanie z dotychczasowej „Jotki”. W maju wraz z firmą marketingową Somax wezwał „...podmioty korzystające ze znaku »J « do uregulowania sytuacji prawnej...”.
Płacić nie będą
O sprawie zrobiło się głośno, pisaliśmy o tym na pierwszej stronie. Wyszło na jaw, że kiedy w 1999 r. BKS i białostoccy biznesmeni tworzyli Sportową Spółkę Akcyjną (BKS był jej współudziałowcem tylko do 2003 r.), zapomniano o prawach do tzw. wartości niematerialnych, czyli m.in. herbu. SSA przejęła więc najważniejszą sekcję sportową i prawo do korzystania z gruntów przy Jurowieckiej, ale właścicielem dotychczasowej "Jotki" na żółto-czerwonym tle pozostał BKS.
BKS zastrzegł herb w urzędzie patentowym i od tej pory nikt bez zgody nie mógł z niego korzystać. Piłkarze jednak dalej nosili go na strojach sportowych, kibice na replikach koszulek i flagach meczowych, a niektórzy sponsorzy SSA Jagiellonii wykorzystywali do promocji swoich produktów. Ale gdyby robili to dalej bez porozumienia z Wojciechem Baranowskim, groziło im skierowanie do sądu sprawy o odszkodowanie.
Porozumienia nie udało się wypracować ani poprzedniemu zarządowi z Wojciechem Sularzem na czele, ani obecnemu z prezesem Aleksandrem Puchalskim. Poszło oczywiście o pieniądze.
- Rozmowy z BKS-em na temat korzystania z herbu nie były proste - przyznaje krótko wiceprezes Artur Kapelko, który od kilka lat zasiada we władzach spółki. - Doszliśmy do ostatecznego wniosku, że nie jesteśmy w stanie spełnić oczekiwań i żeby nie przedłużać stanu niepewności, zarejestrowaliśmy w urzędzie patentowym własny herb. Od teraz będziemy korzystać z niego.
Wzorzec z 1932 r.
Co ciekawe, sympatycy i kibice Jagiellonii od początku nawoływali do takiego rozwiązania. Żądania Baranowskiego uważali za karygodne.
Procedura rejestracyjna trwa dość długo. By herb spółki został przyjęty, musi różnić się wystarczająco od tego przypisanego do BKS-u.
- Nie powinniśmy mieć żadnych problemów z rejestracją. Konsultowaliśmy się w tej sprawie z rzecznikiem patentowym - zapewnia Artur Kapelko. I dodaje, że w sumie wyszło to na plus, bo logo Sportowej Spółki Akcyjnej Jagiellonia oparte zostało na jednym z najstarszych udokumentowanych projektów klubowego herbu.
- Zależało nam na tym, by nowe logo Jagiellonii odwoływało się do czasów 20-lecia międzywojennego - tłumaczy Jarosław Dunda, historyk i pasjonat Jagiellonii, który zajmuje się przeszłością klubu (pisze o niej książkę). - Za wzorzec posłużył autentyczny historyczny herb z 1932 r., który mieliśmy wystawiony w gablocie w Jaga Pubie.
Dbają o historię
Ludziom blisko związanym z Jagiellonią bardzo zależy na odniesieniu się do historii, bowiem wciąż trwają spekulacje na temat daty, jaką należy uznać za jej początek. Także w "Gazecie" pisaliśmy o tym już półtora roku temu. Pasjonat historii regionalnego sportu Jerzy Górko (przygotowuje książkę o historii piłki nożnej w Polsce północno-wschodniej) wyjaśniał nam wtedy, skąd się wzięła zmyślona, ale pozostająca przez lata w obiegu data 1927 r.
- W 1987 r. Jagiellonia awansowała do pierwszej ligi, więc przy okazji uczczono to sztucznym jubileuszem - tłumaczył na łamach "Gazety" Górko. - Wielosekcyjny klub Jagiellonia powstał dokładnie 27 stycznia 1932 r. W jego skład włączeni zostali również piłkarze z Wojskowego Klubu Sportowego 42. Pułku Piechoty, który stworzono w listopadzie 1920 r. To jest początek piłki nożnej w Jagiellonii - twierdził.
- To nie do końca tak - dodaje teraz Dunda. - Znalazłem w przedwojennej prasie informację o jubileuszu pułku i zastanowiło mnie, dlaczego obchodzony był w maju, a nie listopadzie. No i doszukałem się, że już 30 maja 1920 r. zespół WKS 42. PP rozegrał pierwszy, historyczny mecz. To są początki piłki w Jagiellonii.
- To nie jest pierwsza zmiana herbu klubu - podkreśla na koniec Jarosław Dunda. - Po wojnie logo Jagiellonii było zmieniane kilka razy. To ostatnie pochodziło z lat 90. Teraz wracamy do przeszłości, do naszej historii, o którą musimy dbać na każdym kroku.
Źródło: Paweł Orpik (Gazeta Wyborcza)