Galeria zdjęć [fot. M.Kardasz]
Jagiellonia w drugiej kolejce zremisowała jednobramkowo w Bełchatowie z miejscowym GKSem. Bramkę otwierającą wynik dał naszemu zespołowi po świetnym zagraniu od Grosickiego Bruno a wyrównanie padło po rzucie wolnym i główce Mariusza Ujka. Na uwagę zasługuje również fakt, że Rafał Gikiewicz obronił rzut karny.
Jagiellonia rozpoczęła spotkanie bez respektu dla rywala. Wszyscy którzy sądzili, że nasz zespół schowa się za podwójną gardą i będzie czekał na swoje szanse po kontrach grubo się mylili. W trudnych warunkach przy mocno dokuczającym słońcu Jagiellonia dyktowała warunki gry raz po raz stwarzając zagrożenie pod bramką GKSu. W 31. minucie spotkania jednak wszyscy wznieśliśmy ręce w geście tryumf. W środku pola świetnie zachował się Hermes który idealnie w tempo podał do Kamila Grosickiego. Ten praktycznie nie patrząc na futbolówkę odegrał do Bruno a ten będąc sam na sam z Sapelą nie zmarnował okazji i dał naszej drużynie prowadzenie.
Po zdobyciu gola Jaga siadła na rywala i coraz śmielej atakowała rywala. Do przerwy powinny paść jeszcze minimum dwie bramki i mecz byłby skończony, Tak się jednak nie stało. Naszym zawodnikom brakło jednak szczęścia bądź na posterunku byli defensorzy GKSu. NA przerwę Jaga zeszła z jednobramkowym prowadzeniem ale też z apetytami na więcej.
Po zmianie stron obraz gry zbytnio nie uległ zmianie. W 52 minucie Jagiellonia miała 200% okazję do zdobycia bramki. Po dośrodkowaniu z rzut rożnego Pawła Zawistowskiego dobrze uderzył głową Skerla. Piłka trafiła w poprzeczkę i odbiła się od niej wprost w kierunku Tomka Frankowskiego. Ten będąc w idealnej sytuacji trafił głową a piłkę końcówką palców sparował Sapela. Niewykorzystane sytuacje lubią się mścić i tak też się stało w 53. minucie meczu. Z rzutu wolnego piłka została mocno wstrzelona w nasze pole karne, do niej doszedł Ujek i niestety doprowadził do remisu. Kolejne minuty to niezbyt pewna gra obu zespołów. Jaga straciła animusz, którym dotąd się charakteryzowała w tym spotkaniu, a GKS niesiony na fali strzelonej bramki starał się doprowadzić do strzelenia kolejnego gola. W 76. minucie prawie się to im udało. W polu karnym Stano faulował Korzyma. Sędzia nie zawahał się i wskazał na 11 metr boiska. Rzut karny. Do piłki podszedł Ujek i strzelił w lewy róg. Gikiewicz go wyczuł i sparował piłkę na bok. Bramka nie padła a Jagiellonia podniesiona na duchu po tej akcji ponownie przejęła inicjatywę w tym spotkaniu. Niestety mimo kilku dość klarownych sytuacji nie udało się strzelić gola i wynik spotkania już nie uległ zmianie. Raczej straciliśmy dwa punkty niż zdobyliśmy jeden. Jednak trzeba się cieszyć. Na koncie mamy już -6 punktów. Na szczególną pochwałę w dzisiejszym meczu zasłużył cały zespół, który walczył, grał ładnie, widowiskowo i nie nie pozwalał rywalowi na realizowanie swoich założeń taktycznych. Taką Jagiellonię i pewnie nie tylko ja chcę widzieć zawsze!
Składy:
GKS Bełchatów:
Sapela - Fonfara, Cecot, Lacic, Popek, Gol (82.Tosik), Rachwał, Ujek, Cetnarski, Wróbel, Małkowski (71.Korzym)
Jagiellonia Białystok:
Gikiewicz - Lewczuk (89.Cionek), Skerla, Stano, Norambuena - Gevorgyan (64.Jarecki), Hermes, Zawistowski, Bruno - Grosicki (82.Jezierski), Frankowski
Bramki:
31` - Bruno
53` - Ujek
Kartki: Małkowski (GKS); Lewczuk (Jagiellonia)
Sędziował: Mirosław Górecki (Katowice)
Zapis relacji Live