Sova | 1 Lutego 2015 g. 11:14
Sprowadzony latem obrońca, Radosław Kałużny na boisku pojawił się dopiero w 80' minucie spotkania. Popularny 'Tata' na murawie zastąpił debiutującego w tym meczu Brazylijczyka, Evertona. Oto, co powiedział Radek ...
"Tak zaczynam mecz na ławce rezerwowej, ponieważ jestem podmęczony. Praktycznie dwa miesiące nie trenowałem przed przyjazdem. Naprawdę czuje się bardzo zmęczony. Przede wszystkim nogi, bo góra jest w miarę, ale nogi (...) Myślę, że do pełnej dyspozycji powrócę, gdzieś za dwa lub trzy tygodnie i pomogę drużynie w utrzymaniu.
We wczorajszym dniu w barwach ŁKS Łódź, zagrał dobry znajomy Taty z reprezentacji Polski, Tomasz Kłos. Obaj aktualnie reprezentują barwy Polskich klubów.
"(śmiech). Na pewno po jakimś okresie powracamy na polskie boiska. Myślę, że jakieś podobieństwo jest. Wystarczy tej tułaczki po Zachodzie i trzeba było wrócić do Polski, pograć dwa - trzy latka i zakończyć swoją przygodę." - zakończył Kałużny.
Przypomnijmy, że Kałużny, zarówno w meczu z Polonią Bytom i Groclinem rozegrał pełne 90' minut, lecz nie zachwycił nikogo swoimi umiejętnościami.
Źródło: własne / Canal + Sport