W szatni Adriana Siemieńca nie ma miejsca na gorące głowy czy rozpamiętywanie inauguracji sezonu; jest za to chłodna kalkulacja i konieczność szybkiej rehabilitacji po czwartkowej wpadce w Pucharze Polski. Jagiellonia musi udowodnić, że mimo napiętego terminarza potrafi punktować z zegarową regularnością, nawet jeśli styl gry w ostatnich tygodniach pozostawiał nieco do życzenia.
Naszym kluczowym atutem będzie stabilizacja kadrowa, która wbrew wcześniejszym obawom wygląda obiecująco. Żaden z liderów Jagiellonii nie pauzuje za kartki, co oznacza, że środkiem pola dyrygować będzie kapitan Taras Romanczuk, a defensywę zewrą podstawowi stoperzy. Niestety, "Duma Podlasia" zapłaciła wysoką cenę za pucharowy bój w Katowicach do listy kontuzjowanych, na której znajduje się już Alejandro Cantero, dołączył utalentowany młodzieżowiec Oskar Pietuszewski oraz coraz lepiej prezentujący się Kamil Jóźwiak. Mimo tych ubytków, ofensywny duet Imaz - Pululu to wciąż gwarancja jakości, której brakuje w szeregach gospodarzy. Termalica, choć zagra niemal w najsilniejszym zestawieniu (jedynym znaczącym nieobecnym jest kontuzjowany Andrzej Trubeha), przystępuje do meczu z bagażem sromotnej porażki 1:5 z Lechią Gdańsk i presją walki o utrzymanie.
O wyniku może zadecydować jednak nie taktyka, a fizjologia i skuteczność. Jagiellonia ma w nogach 90 minut pucharowej walki i podróże, podczas gdy Termalica odpoczywała przez cały tydzień. Dla grających wysokim pressingiem białostoczan, regeneracja w mniej niż 72 godziny będzie wyzwaniem ekstremalnym. Do tego dochodzi problem z celownikami. Jaga w meczach z KuPS, Zagłębiem i GKS-em Katowice raziła nieskutecznością, marnując seryjnie dogodne sytuacje. Jeśli w niedzielę o 12:15 goście zachowają zimną krew pod bramką Adriana Chovana i mądrze rozłożą siły, różnica klas powinna być widoczna. W przeciwnym razie, wypoczęte "Słonie" mogą wykorzystać zmęczenie rywala w końcówce, szukając punktów na wagę złota. Mimo wszystko, faworytem pozostaje Jagiellonia, a przewidywany scenariusz to kontrolowane, choć wymęczone zwycięstwo gości.
2:1
-:-