Pierwszy gwizdek tego spotkania zabrzmi w czwartek, 23 października 2025 r., o godz. 18:45.
Strasbourg liczy blisko 273 tysiące mieszkańców. Położony jest w północno-wschodniej Francji, przy granicy niemieckiej, nad Renem. Jest stolicą i głównym ośrodkiem gospodarczym regionu Grand Est i departamentu Dolny Ren. Tu swoją siedzibę mają liczne instytucje Unii Europejskiej. Miasto leży w historycznej krainie Alzacji – będącej w przeszłości przedmiotem sporu między Francją a Niemcami. Widać to m.in. w obowiązujących językach urzędowych – używa się tu języka francuskiego oraz lokalnej odmiany języka niemieckiego.
To miasto o bardzo długiej historii. Początkowo osada celtycka, jako miasto zaczęło funkcjonować już w 12 roku p.n.e. W wyniku podziału państwa Franków po śmierci Karola Wielkiego trafiło do tej części, z której powstały Niemcy. Miasto świetnie się rozwijało i prosperowało. W XIII w. uzyskało status Wolnego Miasta Rzeszy – podległego bezpośrednio władzy niemieckich cesarzy i posiadającego własną, niezależną reprezentację w parlamencie.
Od 1681 r., kiedy król Francji Ludwik XIV przyłączył Alzację do Francji, zaczyna się jej nowy, francuski etap historii. Mimo zmiany państwa, miasto nadal posiadało status Wolnego Miasta, który utrzymało do czasów Rewolucji Francuskiej. W jej trakcie właśnie tutaj została napisana Marsylianka – francuski hymn narodowy. Słowa i muzykę pieśni stworzył 25 kwietnia 1792 r. Claude Joseph Rouget de Lisle na widok wymarszu rewolucyjnej Armii Renu.
Po klęsce Francji w wojnie 1870 r. Alzacja trafiła pod panowanie nowo powstałego II Cesarstwa Niemieckiego. Zakończyło się ono w 1918 r., wraz z końcem I wojny światowej. Strasbourg od tamtej pory jest – z krótką przerwą na lata 1940–1944 – częścią Francji.
Historia klubu naszych rywali zaczyna się pod panowaniem niemieckim. Klub piłkarski powstał 1 stycznia 1906 roku pod nazwą Fußball Club Neudorf (nazwa jednej z dzielnic Strasbourga). Po 1918 roku klub zmienił nazwę na dziś obowiązującą. „Racing Club” pierwotnie oznaczał klub motorowy lub wyścigowy, a z czasem stał się przydomkiem sportowym.
Piłkarze ze Strasbourga zdobyli raz mistrzostwo Francji (1979), raz wicemistrzostwo, trzykrotnie sięgali po Puchar Francji i tyle samo razy po Puchar Ligi Francuskiej. W 2005 roku byli także zdobywcami Pucharu Intertoto.
Biało-niebiescy miewali okresy lepsze i gorsze – spadali z najwyższej klasy rozgrywkowej, ale zawsze dość szybko wracali. Od 2017 roku grają bez przerwy w Ligue 1, a od dwóch lat są własnością BlueCo – amerykańskiego konsorcjum finansowego, które posiada także Chelsea Londyn. Dotychczasowe ich występy w pucharach kończyły się na fazie grupowej. W poprzednim sezonie zajęli 7. miejsce w lidze, co było przepustką do gry w Lidze Konferencji.
Podopieczni 41-letniego angielskiego trenera Liama Jamesa Roseniora wyeliminowali w rundzie kwalifikacyjnej Brøndby IF (3:2 w dwumeczu), a w I rundzie pokonali na wyjeździe Slovana Bratysława 2:1.
W Ligue 1 RC Strasbourg w tym sezonie jest w ścisłej czołówce. Do ostatniej kolejki zajmował 3. miejsce z bilansem 5 zwycięstw i 2 porażek, mając tylko punkt straty do lidera z Paris Saint-Germain. I właśnie w ubiegły piątek zmierzyli się z paryżanami na wyjeździe. W meczu padł remis 3:3. Nasi rywale zostawili po sobie bardzo dobre wrażenie – to utytułowani paryżanie musieli gonić wynik. Miejsce w tabeli przez piłkarzy znad Renu zostało utrzymane, natomiast PSG straciło fotel lidera na rzecz Olympique Marsylia.
Jagiellonia po przerwie reprezentacyjnej – z której wyszła niestety z kontuzjami kilku piłkarzy złapanymi na kadrze lub w treningach oraz zamieszaniu personalnym w sztabie – zmierzyła się przy Słonecznej z Arką Gdynia. To był popis żółto-czerwonych. Bramki Sergio Lozano, Youssoufa Sylli i dublet wchodzącego z ławki Afimico Pululu dały okazałe zwycięstwo nad beniaminkiem i fotel lidera Ekstraklasy. Podopieczni Adriana Siemieńca pokazali na boisku siłę i dominowali przez cały mecz. W tym spotkaniu zadebiutował też młody bramkarz Jagiellonii – Miłosz Piekutowski, który wskoczył do składu wobec kontuzji Sławka Abramowicza na kadrze reprezentacji U-21.
Przed Jagiellonią w czwartek jednak spotkanie innego kalibru niż to sobotnie. Zagramy z drużyną z czołówki francuskiej Ligue 1 – zespołem, który bardzo dobrze rozpoczął tegoroczny sezon zarówno na krajowym podwórku, jak i europejskich salonach. To zespół o bardzo dużych ambicjach, na miarę ogromnych pieniędzy jego właścicieli. Faworytami tego pojedynku, nie ma co się oszukiwać, nie jesteśmy.
Ale jak to nieraz się okazywało – po pierwsze: pieniądze nie grają, po drugie: mecz kończy się z końcowym gwizdkiem sędziego, a nie przed jego początkiem. Kto ile zdobędzie punktów w tej potyczce, okaże się około godziny 21 w czwartkowy wieczór.
Panowie, najważniejsze, abyście zagrali na Stade de la Meinau swoje i pokazali jagielloński charakter. Rywal ma swoje atuty, swoje gwiazdy – Jagiellonia ma swoje. Ma Jesusa Imaza i Afiego, który wchodząc z ławki w sobotę, błysnął nie tylko nową fryzurą, ale przede wszystkim ambicją i skutecznością.
No to Panowie – marsz, marsz na Strasbourg, marsz…
Wiara. Siła. Wola walki w nas – na zwycięstwo przyszedł czas.
Powodzenia!
Maciek
4:0
-:-