Orzech | 1 Września 2025 g. 10:33 | Aktualizacja: 1 Września 2025 g. 13:31
Jubileuszowa bramka naszego hiszpańskiego "Króla" oraz kontrolowanie meczu przez Jagiellonię i spokojna wygrana 2-0 z niżej notowanym rywalem. Mecz w którym logika sprawdziła się w stu procentach. Teraz dwa tygodnie przerwy, trochę szkoda bo to był 10 mecz bez przegranej licząc wszystkie rozgrywki.
Jagiellonia rozpoczęła z sobie dobrze znanym animuszem. Niestety na początku brakowało skuteczności. Później inicjatywa zaczęła lekko przechodzić na stronę Lechii Gdańsk, ale bez poważniejszego zagrożenia pod bramką Sławomira Abramowicza. W 27 minucie to Jagiellonia wyszła na prowadzenie. Znakomitą wrzutkę Norberta Wojtuszka wykorzystał Dimitris Rallis, który pięknie uderzył głową. Rozkręca się nam Grek, przypomnijmy, że w czwartek również zdobył bramkę. Obie drużyny próbowały, ale nie było z tego wielkiego zagrożenia pod żadną z bramek. Pomimo wyrównanego spotkania tuż przed przerwą, w 43 minucie w samo okienko z pierwszej piłki uderzył Jesus Imaz, który tym samym strzelił swoją 100 bramkę dla naszego Klubu. W pole karne podawał Alex Pozo, piłka nie była łatwa ponieważ kozłowała, ale nasz "Król" poradził sobie znakomicie. Na przerwę schodziliśmy w znakomitych humorach.
Drugą połowę rozpoczęliśmy bez zmian. Niestety zmienił sie jej obraz. Po prostu Jagiellonia, która miała swój wynik nic nie musiała. Umiejętnie gospodorowała swoimi siłami i w pełni kotrolowała przebieg meczu. W bardzo dobrej syuacji na początku drugiej połowy znalazł się Oskar Pietuszewski, ale zamiast uderzyć po prostu podał do bramkarza. W 60 minucie doszło do podwójnej zmiany. Na boisku pojawili się Leon Flach i Afimico Pululu. Zeszli Taras Romanczuk i Dimitris Rallis. w 70 minucie z rzutu wolnego niecelnie uderzał Bartek Wdowik. Piłka przeszła obok spojenia. W 77 minucie cały stadiona na stojącą oklaskiwał Jesusa Imaza, kiedy ten schodził z boiska. W jego miejsce pojawił się AZ Jackson. W tej samej minucie Oskar Pietuszewski ustąpił placu gry Alejandro Cantero. Do końca spotkania Lechia miała bardzo dobrą okazję do zmniejszczenia rozmiarów porażki. W doliczonym czasie gry Sławomir Abramowicz był lepszy w sytuacji sam na sam z Bobckiem i tym samym zachował czyste konto.
Teraz czekają nas dwa tygodnie przerwy. Jagiellonia jest nakręcona, wszystko funkcjonuje. Dostaliśmy już pierwszy transfer. To jest czas, aby wkomponować Youssufa Sylla do naszej "maszynki". Za dziś dziękujemy Ci Jagiellonio!
Skład Jagiellonii: 50. Sławomir Abramowicz - 15. Norbert Wojtuszek, 13. Bernardo Vital, 3. Dusan Stojinović, 27. Bartłomiej Wdowik - 7. Alejandro Pozo (89, 5. Cezary Polak), 6. Taras Romanczuk (60, 31. Leon Flach), 8. Dawid Drachal, 80. Oskar Pietuszewski (77, 25. AZ Jackson) - 11. Jesus Imaz (77, 19. Alejandro Cantero), 9. Dimítris Rallis (60, 10. Afimico Pululu)