I znów los nas skojarzył nas z drużyną z Bałkanów. Tym razem zagramy z drużyną z najbardziej tajemniczego i mało znanego kraju Europy. Jeśli historia Serbii jest zawiła i skomplikowana to na tle historii Albanii jest dość prosta.
Albańczycy to starożytny i dość tajemniczy lud Europy, lud górski. Pierwsze państwo albańskie powstało w XII wieku, w XIV wieku zostało podbite przez Serbów. Około 1435 Turcy zajęli Albanię. Wyzwoliła się ona czasowo po powstaniu zainicjowanym przez Skanderbega największego bohatera Albanii. Pod koniec XV wieku Turcy znów zajęli kraj tym razem skutecznie i na długo. Feudałowie albańscy powoli i systematycznie przechodzili na islam, zachowując swe majątki i uprawnienia. Często piastowali wysokie funkcje w państwie Osmańskim.
W XIX wieku wzmógł się ruch niepodległościowy na rzecz wyzwolenia Albanii. W 1912 roku Kongres Narodowy ogłosił deklarację niepodległości. Do czasu wybuchu II wojny światowej Albania była kolejno księstwem, republiką i królestwem. W 1928 roku premier kraju dokonał zamachu stanu i … koronował się na króla. Przeżarty korupcją i posiadający społeczną strukturę rodową kraj (w wielu częściach kraju praktykowano m.in zemstę rodową), stał się łatwym łupem faszystowskich Włoch, którzy po zajęciu kraju sporo zainwestowali tam między innymi w turystykę widząc potencjał w jej rozwoju. W czasie wojny Albania stała się bazą do ataku włoskiego na Grecję w 1940 r.. Nieudana kampania była powodem do wejścia na Bałkany Niemców. Włosi w rozbiorze Jugosławii w 1941 roku otrzymali i przyłączyli do kontrolowanej przez siebie Albanii okupowaną część Serbii – Kosowo.
W czasie wojny powstał duży ruch partyzancki, kontrolowany przez komunistów, którzy zdołali po zakończeniu działań wojennych przechwycić władzę i zbudować swoją wersję „raju”. Ich przywódca Enver Hoxha rządził krajem żelazną ręką do swojej śmierci w 1985 roku. Budował swój kraj na wzór Stalina, a po jego śmierci zbliżył się do komunistycznych Chin i stworzył z Albanii zamknięty kraj, będący de facto skansenem. Wraz z upadkiem komunizmu i tam zawitał wolny rynek wraz z demokracją. Jedyne co tam się rozwinęło to turystyka. Biedna Albania powoli staje się modna jako cel wyjazdów turystycznych. To tak w telegraficznym skrócie – jak widać to wszystko jest bardzo skomplikowane.
Klub naszych rywali powstał 19 lipca 1950 r. Jak nazwa jego wskazuje i stalinowskie zwyczaje był resortowym klubem ministerstwa spraw wewnętrznych. Głównym rywalem były założona w 1946 roku drużyna Partizana Tirana oraz najstarsza drużyna w stolicy o kraju KF Tirana założona w 1920 r.. Stołeczne kluby przeważnie dzieliły między siebie Mistrzostwa i Puchary Albanii. Drużyna Dinama ma na swoim koncie 18 tytułów Mistrza (ostatni w 2010 roku) i 14 razy zdobywał Puchar Albanii. Klub w latach 1995 -97 występował pod nazwą KS Olimpik Tirana, ale wrócił do swojej starej nazwy.
W ubiegłorocznych rozgrywkach albańskiej Superligii (Superiore) zespół Dinamo Tirana zajął czwarte miejsce i zdobył Puchar Albanii pokonując w rzutach karnych drużynę Egnatia. I po czternastu latach zakwalifikował się ponownie do europejskich pucharów. Podopieczni 58 letniego Ilir Daja w tym sezonie grali tylko w kwalifikacjach Ligi Konferencji. Wyeliminowali Atlètic Club d’Escaldes z Andory ( 1-1 i 2-1) i sprawiając sporą sensację chorwacki Hajduk Split (1-2, 3-1 po dogrywce). Licząca 10 zespołów Superliga startuje 23 sierpnia 2025 – nasi rywale zmierzą się wówczas na wyjeździe z drużyną Teuty.
Jagiellonia Białystok awansowała do IV rundy kwalifikowanej Ligi Konferencji. Wyeliminowała duński Silkeborg jednak po meczu rewanżowym pozostał spory niedosyt. Mając jednobramkową zaliczkę zdobytą na Jutlandii w rewanżu pewnie prowadziła 2-0 po bramkach Jesusa Imaza by ostatnich minutach stracić dwie bramki. Niestety duży udział w ich stracie miał nasz bramkarza Sławek Abramowicza. Pozostaje mieć nadzieję, że to się więcej nie powtórzy, że to była chwilowa słabość. Jak powiedział trener Adrian Siemieniec liczy się dwumecz, a ten Jagiellonia wygrała.
W niedzielę żółto - czerwoni zmierzyli się na ciężkim boisku w Radomiu. Białostocczanie zwyciężyli 2-1, a swoje bramki nr 99 i 100 w Ekstraklasie strzelił kto ? Jesus Imaz !!! Gratulujemy
Przed Jagiellonią ciężkie spotkanie. Rywal do łatwych nie należy, a wyeliminowanie przez nich faworyzowanej drużyny Hajduka robi wrażenie. W tej rundzie słabeusze już nie grają. Po wynikach widać, że albańska drużyna jest bardzo mocna u siebie. Dlatego nasi piłkarze nie maja tylko wygrać, ale zdobyć solidną zaliczkę przed bardzo trudnym rewanżem w Tiranie w przyszły czwartek. Dlatego drużynę Dinama należy potraktować z szacunkiem, z szacunkiem pokonać ich na Chorten Arenie i odebrać wszelką nadzieję na awans. Panowie takie błędy, dekoncentracja jak w ubiegły czwartek nie mają prawa się powtórzyć.
Trybuny przy Słonecznej 1 były, są i będą za Wami. Nasze wsparcie czujecie i możecie być jego pewni. Wiara siła wola walki w nas na zwycięstwo przyszedł czas …
Panowie powodzenia,
Maciek
1:2
-:-