Sławomir Abramowicz - 6,7
Fox – tak po prawdzie, to Sławek nie miał za wiele okazji do pokazania swego kunsztu bramkarskiego. Kilka niezbyt „nachalnych” prób Duńczyków jednak wybronił, a raz pomogło obramowanie bramki. Przed meczem bałem się, że miejscowi zasypią nasze pole karne dośrodkowaniami wiedząc, że nasz golkiper tak sobie zachowuje się na przedpolu. A tymczasem, pomimo posiadania w składzie kilku „wieżowców” niemal zupełnie tego nie robili! Bez poważniejszych błędów, ale i bez bramkarskich fajerwerków. Ważne, że z pierwszym czystym kontem w sezonie!
Orzech – to co miał to obronił. Zachowywał czujność i koncentrację przez całe spotkanie. Ostatnio w każdym spotkaniu zdarzały mu się wpadki, tym razem nie można mieć żadnych zastrzeżeń. Oczywiście pierwsze czyste konto w tym sezonie cieszy.
Norbert Wojtuszek - 4,6
Fox – chyba najsłabsze ogniwo naszego bloku defensywnego w czwartkowy wieczór. Ale tylko nieznacznie gorszy od Wdowika ;-). Jego stroną poszły chyba najgroźniejsze akcje Duńczyków. Dawał się ogrywać Bakizowi i Lautrupowi, a przy tym prawie nie istniał w grze do przodu.
Orzech – jestem rozczarowany jego grą w tym spotkaniu. Nie dość, że te próby ofensywne były takie sobie to w obronie przeciwnicy momentami wchodzi jak w masło. Nie do tego przyzwyczaił mnie Norbert.
Bernardo Vital - 8,4 (MVP)
Fox – Pan Piłkarz! Rośnie Jagiellonii prawdziwy Szef defensywy! A czwartek do niemal bezbłędnej gry w tyłach (coś by się tam znalazło, bo kilka razy Duńczycy przedarli się Jego strefą boiska) dołożył skuteczność pod bramką przeciwnika. Nie imponuje warunkami fizycznymi, ale nadrabia to piekielną inteligencją i … agresją. Miłośnicy niejakiego Moutinho będą mieli nowego idola :-). Portugalczyk już ma chyba w „Jadze” lepsze liczby niż wspomniany rodak przez cały poprzedni sezon...
Orzech – MVP tego spotkania i nie tylko dlatego, że dołożył bramkę bo tylko była wisienką na torcie. W obronie naprawdę zagrał świetne zawody. Szkoda, tej żółtej kartki za niesportowe zachowanie tj. granie na czas. Za dużo czasu nie zyskał, a tak miałby nieskazitelny występ.
Yuki Kobayashi - 6,6
Fox - Japończyk rośnie z każdym rozegranym meczem. Choć centymetrów mu od tego nie przybywa… A szkoda, bo nasza defensywa do wielkoludów się nie zalicza. Chyba najlepsze dotychczas spotkanie Yukiego w naszych barwach, zepsute nieco koncertowym spartoleniem piłki meczowej na 2:0. Gdyby wcześniej nie trafił Jego Partner ze środka obrony Japończyk musiałby chyba popełnić pewien rytuał znany z filmów o samurajach…;-)
Orzech – solidny występ, ale to co spartaczył w samej końcówce to kryminał. Przecież gdyby nabiegał na tą piłkę to by ją wepchnął do bramki. Na początku spotkania uciekł mu zawodnik duński i obił obramowanie.
Bartłomiej Wdowik - 4,7
Fox – bardzo słaby mecz Bartka, który szczególnie na początku zawodów był niemiłosiernie ganiany po skrzydle. Zostawiał też tradycyjnie pierdyliard hektarów wolnej przestrzeni dla atakujących. Decyzyjnością też za bardzo nie grzeszył. Biedaczysko nie mógł nawet wykazać się przy SFG, które bił Prip. I to skutecznie! Choć pod koniec Bartek zagrał piłkę na głowę Tarasa przy spartolonej sytuacji Kobayashiego. Więc coś tam jednak potrafi.
Orzech – zostawił po sobie porównywalne wrażenie co jego kolega z prawej strony. Miał dużo pojedynków do rozegrania, czasem nawet dwóch na jednego. Przeciwnicy obrali sobie ataki skrzydłami stąd te problemy naszych bocznych obrońców.
Alex Pozo - 4,4
Fox – ja wiem, że Hiszpan przyjechał do nas z wakacji, że nie przepracował obozu przygotowawczego, że nie rozumie się jeszcze z Kolegami itp. itd. Ale On nawet nie sprawia wrażenia jakby cokolwiek się w Jego grze z meczu na mecz zmieniało. Nie ma szybkości, boi się wchodzić w drybling, chowa się za przeciwnikiem. A miał być przecież gwiazdą całej „ekstraszkapy”! Trzeba coś z tym fantem zrobić, bo jeśli Jego potencjał jest choć w połowie tak duży jak opisywano, to zwyczajnie żal go marnować.
Orzech – jak dla mnie największe rozczarowanie. Niestety pozycja skrzydłowego to nie jest jego optymalne miejsce na boisku. Chociaż, jeszcze za wcześnie, żeby oceniać jego przydatność w ofensywie.
Dawid Drachal - 6,3
Fox – dobry mecz Dawida. Dodajmy, że kolejny. Moim zdaniem jednak zbyt duży nacisk położył na zaangażowanie w destrukcję, przez co cierpiała chwilami nasza gra do przodu. Widać, że chłopak ma naturalną zdolność do wchodzenia w pojedynki z przeciwnikami i co najważniejsze wygrywania ich. Proszę mi tego u Niego nie zabijać, bo od „brudnej roboty” mamy innych fachowców. Avanti „Drach”!
Orzech – lubię patrzeć na jego grę. Przeciwnicy chcąc go zatrzymać najczęściej uciekają się do faulu. Dzięki niemu środek pola został przez naszych pomocników, może nie zdominowany, ale pod kontrolą. Oby tak dalej.
Taras Romanczuk - 7,2
Fox – tym razem bez liczb w ofensywie, ale powiedzmy, że w przeciwieństwie do domowego spotkania z „Nowym Pazurem” sytuacja tego od Niego nie wymagała. W drugiej połowie dał wraz z Kolegami ze środka pola popis gry obronnej, gdy Duńczycy prawie nie byli w stanie wyjść po za środkową linię boiska. Gorzej było w połowie pierwszej i stąd nota tylko trochę wyższa od wyjściowej.
Orzech – jednak na boisku Taras lub Leon. Takie zestawienie pomocników jaki oglądaliśmy w czwartek jest najbardziej zbilansowane pod względem ofensywa i defensywa. Czuję ulgę, że po kontuzji (a nawet kontuzjach) nie ma śladu. Kapitan jest niezbędnym elementem tej układanki.
Louka Prip - 7,1
Fox – czyżbyśmy dorobili się 2-ch egzekutorów SGG? Dla przypomnienia w ubiegłym sezonie nie mieliśmy żadnego. Luka zaliczył bardzo sprytną asystę przy golu Vitala, oddał ładny (choć minimalnie niecelny) strzał obroniony przez Larsena. Ale jak nie dryblował tak dalej nie drybluje. A tego wymagać ma od naszych skrzydłowych Trenejro Adrianno! Nawet tych słynnych zejść Louki do środka na strzał lewą nogą nie było. Ciężki do oceny występ, ale dostał ode mnie 7 na zachętę.
Orzech – najlepszy mecz naszego Duńczyka i pierwszy konkret w postaci asysty. Będziemy mieli z niego pociechę. Naprawdę bardzo dobra technika i waleczność. NA plus uderzenie z rzutu wolnego w pierwszej połowie. Nic tylko czekać na więcej.
Jesus Imaz - 4,6
Fox – powiedzieć, że był to dyskretny mecz naszego „Króla” to nic nie powiedzieć. Naprawdę mam poważny problem aby cokolwiek sobie w Jego wykonaniu przypomnieć. Nic też oczywiście nie zepsuł, ale od zawodnika TAKIEJ klasy wymagamy trochę więcej! Z tym, że już chyba każdy Kibic Jagiellonii zdążył się do tego „falowania” formy Imaza przyzwyczaić. Oby nadrobił swój słabszy występ w niedzielę w meczy ligowym. Tego przeciwnika Jesus „lubi” ;-)!
Orzech – szkoda, ale to nie ten Imaz z poprzednich spotkań. To nie był po prostu jego dzień. Na pewno nie można odmówić mu zaangażowania. Pozstawiam mu notę wyjściową.
Afimico Pululu - 7,2
Fox – gdyby nie instynktowna obrona Jego strzału przez bramkarza Silkeborga był by zapewne MVP meczu. No, może do spółki z Bernardo. Szkoda, że nie powtórzył „frankowskiej podcinki” z meczu z Widzewem, tylko starał się mijać Larsena strzałem. Pomimo to uważam występ Afiego za taki bardzo „pululowy”. Robił dokładnie to do czego nas przyzwyczaił. Czy żółta kartka jest jakimś minusem? Nie wiem. Mógłby przecież złapać ją w rewanżu kartkując się tym samym na znacznie ważniejszy (nie dopuszczam innej opcji!) pierwszy mecz IV rundy eliminacji Ligi Konferencji...
Orzech – przy bramce zastosował typowy wyblok, czym zrobił miejsce Vitalowi. Napracował się w tym spotkaniu, a przeciwnicy mieli z nim sporo problemów. Szkoda, że nie wykorzystał sytuacji sam na sam. Ale też sam ją sobie wypracował, kiedy wykorzystał niefrasobliwość obrońcy.
Miki Villar - 5,7
Fox – w życiu nie myślałem, że napiszę iż „Guffie” był lepszy niż Pozo. Ale był! Wcale nie oznacza to, iż nasz „wesołek” swoim wejściem „rozwalił system”, ale przynajmniej coś tam swoim zwyczajem starał się szarpać. Oczywiście nic z tego, także zwyczajem Hiszpana, nie wynikało. Ale przynajmniej się starał.
Orzech – tak jak zawsze krytycznie podchodziłem do jego występów to pomimo, że nie zaliczył żadnego konkretu z przodu, to mógł się tego dnia podobać. W końcu pokazał dynamiczne wejścia w pole karne. Zmiana na plus.
Oskar Pietuszewski - 5,1
Fox – występ naszej młodej nadziei taki trochę „villarowy”. Czyli biegał, dryblował (choć „Guffie” akurat z tym problemy pewne posiada) i nic z tego nie wychodziło. Czy Oskar stracił miejsce w pierwszej 11-ce? Chyba tak. Narazie jeszcze wchodzi z ławki. Narazie. Ale „OPR” jaki zebrał od Tarasa po spotkaniu nie wziął się z niczego. Niebezpiecznie kariera ta skręca w stronę tej, która stała się udziałem Bidy czy Mystkowskiego… Obym się mylił!
Orzech – jak zwykle z dużej chmury mały deszcz. Bardzo dużo dryblingów, walki, ale niestety nie wynikł z tego żaden konkret. Na plus było to, że jak widział, że jest na przegranej pozycji to po prostu wycofywał piłkę, a nie „leciał z szabelką na czołgi”, ale oczywiście takich akcji też się nie ustrzegł.
Bez oceny: Dimitris Rallis, Leon Flach, AZ Jackson
5:2
-:-