Wszystko rozpoczęło się bardzo optymistycznie. Jagiellonia rozpoczęła spotkanie z sobie dobrze znanym animuszem. W 11 minucie Jesus Imaz po długim podaniu Yuki Kobayashiego sprawdził formę Miłosza Mleczko. Chwilę później Bartłomiej Wdowik z rzutu wolnego strzelił wprost w ręcę bramkarza Bruk-Bet Termalici Nieciecza. Niestety goście wykorzystali swój stały fragment gry perfekcyjnie. Po przebitce w polu karnym bramkę w 17 minucie zdobył Krzysztof Kubica. Odpowiedź „Jagi” mogła być natychmiastowa, ale Luka Prip nie dokręcił piłki i ta przeszła obok słupka. W 38 minucie Kamila Zapolnika w naszym polu karnym „wyciął” Bartłomiej Wdowik. Sędzia po obejrzeniu powtórki wskazał na jedenasty metr. Sam poszkodowany podszedł do futbolówki i pomimo że Sławomir Abramowicz wyczuł intencje strzelca, nie udało mu się uchronić naszego Zespołu od straty drugiej bramki. Tuż przed przerwą strzał życia oddał Morgan Fassbender i podwyższył prowadzenie gości. W doliczonym czasie gry pierwszej części gry bramkarz przyjezdnych spowodował upadek Afimico Pululu, ale sędzia nie podyktował rzutu karnego. Do przerwy schodziliśmy więc z trzybramkową stratą.
Mieliśmy nadzieję, że w przerwie Trener wpłynie na Drużynę i ta wyjdzie z zupełnie innym nastawieniem. Okazało się jednak, że wyglądaliśmy jeszcze gorzej niż przed przerwą i to Bruk-Bet Termalica Nieciecza miała cztery bardzo dobre sytuacje do zdobycia kolejnej bramki. Na szczęście na posterunku był Sławomir Abramowicz, który popisywał się znakomitymi interwencjami. W 75 minucie po stracie tuż przed polem karnym wynik ustalił Krzysztof Kubica, który zmienił tor lotu piłki uderzonej przez Gabriela Isika. W międzyczasie na boisku pojawili się Cezary Polak, Alejandro Pozo i Dawid Drachal i Dimitris Rallis. Z boiska zeszli beznadziejny dziś Bartłomiej Wdowik, Louka Prip, Leon Flach i Afimico Pululu. Po straconej bramce na boisku pojawił się jeszcze Alejandro Cantero, ale pomimo wymiany linii ofenswynej nie udało się zdobyć honorowej bramki. Sędzia Paweł Malec nie doliczył nic do drugiej połowy i zakończył cierpienia Kibiców Jagiellonii w 90 minucie spotkania.
Na pewno debiutujący w Jagielloni nie tak wyobrażali sobie przywitanie z Kibicami. Na pewno też Kibice w największych koszmarach nie śnili o takim pogromie ze strony beniaminka. I trzeba dodać, że wynik 0-4 to najniższy wymiar kary. Jagiellonia Białystok to obecnie plac budowy. Oby tylko Trener zdążył poukładać „klocki” tuż przed eliminacjami do Ligi Konferencji. Potencjał w Drużynie na pewno jest duży i potrzeba tylko czasu. Oby tylko optymalna forma nie przyszła za późno.
Jagiellonia Białystok - Bruk-Bet Termalica Nieciecza 0:4 (0:3)
0:1 - Krzysztof Kubica 17'
0:2 - Kamil Zapolnik (k.) 42'
0:3 - Morgan Fassbender 45'
0:4 - Krzysztof Kubica 75'
Składy:
Jagiellonia Białystok:
Sławomir Abramowicz - Norbert Wojtuszek, Dusan Stojinović, Yuki Kobayashi, Bartłomiej Wdowik (62' Cezary Polak) - Taras Romanczuk - Louka Prip (62' Alejandro Pozo), Leon Flach (62' Dawid Drachal), Jesus Imaz, Oskar Pietuszewski (76' Alejandro Cantero)- Afimico Pululu (70' Dimitris Rallis).
Bruk-Bet Termalica Nieciecza: Miłosz Mleczko - Gabriel Isik, Bartosz Kopacz, Arkadiusz Kasperkiewicz - Maciej Wolski, Krzysztof Kubica, Maciej Ambrosiewicz, Damian Hilbrycht - Morgan Fassbender (87' Wojciech Jakubik), Igor Strzałek - Kamil Zapolnik (61' Andrzej Trubeha).
Żółta kartka: Imaz (Jagiellonia).
Sędzia: Paweł Malec (Łódź).
0:4
-:-