Podopieczni Jacka Zielińskiego nie grzeszą dyspozycją. Jednakże na własnym boisku grają naprawdę dobrze. Od początku rundy Korona wygrała u siebie wygrała cztery z pięciu rozegranych spotkań. Sposób na Kielczan znaleźli tylko piłkarze Radomiaka Radom. Ciekawostką jest fakt że wszystkie zwycięstwa zostały „wyszarpane” w ostatnim kwadransie regulaminowego czasu gry. Ale nie zawsze końcówki spotkań są sprzymierzeńcem. W ostatnim meczu z Piastem w Gliwicach stracili bramkę na wagę remisu (1:1) w doliczonym czasie gry. Na pewno trzeba to oddać „Scyzorom” że grają zawsze do końca i mniejsze umiejętności piłkarskie nadrabiają charakterem. W drużynie gospodarzy trzeba będzie uważać na dośrodkowania Dawida Błanika (dwie asysty w dwóch ostatnich spotkaniach). Najlepszym strzelcem zespołu jest Hiszpan Adrian Dalamu (10 goli i 2 asysty w sezonie), ale jego akurat nie musimy się obawiać. W meczu z Piastem Gliwice zszedł w 82 minucie z powodu kontuzji mięśnia dwugłowego uda. Nie zobaczymy go już do końca sezonu. Korona swe nadzieje na wywalczenie utrzymania będzie pokładać więc w Yevgeniyu Shikavce. Na pewno oprócz Białorusina musimy uważać na pomocników Martina Remacle i Nono, którzy rzadko, ale potrafią pokazać „magię”. Nie należy również zapomnieć o utalentowanym Mariuszu Fornalczyku. 22 latek na pewno znajduje się w kręgu zainteresowań wielu klubów z Ekstraklasy.
Tradycyjnie już nie rozpisuję się nad historią i statystykami naszych bezpośrednich starć. Bardziej wolę skupić się na bieżącym potencjale i dyspozycji drużyn. W bieżącym sezonie wygraliśmy z nimi przy Słonecznej 3-1. Bramki dla naszego Zespołu zdobył Nene (jaka to prehistoria!), Jesus Imaz i Darko Churlinov. Korona odpowiedziała za sprawą Adriana Dalmau. Szczególnie uderzenie Churlinova z woleja było wyjątkowej urody, ale też asysta Adriana Diegueza przy drugiej bramce zasługuje na uznanie. Naprawdę zachęcam do odpalenia skrótu tego spotkania.
Ostatni mecz Jagiellonii to bolesna porażka 1-3 z Zagłębiem Lubin. Nasza Drużyna rozegrała dobrze kwadrans, a następnie oddała pole gry rywalowi, który skrzętnie z tego skorzystał. Nie wykorzystaliśmy tym samym potknięcia Rakowa Częstochowa, który poległ w spotkaniu z Pogonią Szczecin. Różnica zatem do lidera wynosi nadal 4 punkty, ale myślę, że czas tez zacząć oglądać się za plecy. Ostatnie wyniki sprawiły, że wspomnieni „Portowcy” tracą do nas „tylko” 5 oczek. To z nimi rozegramy ostatnie spotkanie w sezonie i trzeba zrobić wszystko żeby to spotkanie nie było decydującym o pucharach w kolejnym sezonie. Porażka z „Miedziowymi” przy Słonecznej sprawiła, że przerwana została nasza seria bez porażki trwająca od sierpnia 2024.
Mam nadzieję, że piłkarze wyrzucili już porażkę z głowy i są w pełni zmotywowani na Ekstraklasę. Do końca pozostało raptem 5 meczów. Tyle dzieli nas od kolejnego znakomitego wyniku jakim byłby medal. Z jakiego kruszcu? Liga jest na tyle nieprzewidywalna że naprawdę jeszcze sporo może się wydarzyć. Coś czuję, że Multiliga będzie interesująca, a my pozostaniemy w grze o obronę mistrzostwa. Nasz ostatni mecz był dramatyczny i wierzę, że w tym sezonie już nie zobaczymy takiej dyspozycji „Jagi”. Naprawdę oprócz Sławomira Abramowicz, Darko Churlinova
Atutem Jagiellonii może być również mocne wejście w mecz. Do 30. minuty zdobyła aż 18 bramek, co jest najwyższym wynikiem spośród wszystkich drużyn w lidze. Ważną rolę w ofensywie odgrywa Afimico Pululu, który w dwóch ostatnich sezonach Ekstraklasy uzbierał 19 goli i pięć asyst. Napastnikiem interesuje się ponoć Rayo Vallecano, dlatego nie można wykluczyć, że to jeden z jego ostatnich występów w barwach Jagi.
Zawodnicy pod lupą: Dawid Błanik zanotował dwie asysty w dwóch ostatnich meczach Korony – obie po stałych fragmentach gry. Z kolei Jesus Imaz w pięciu poprzednich kolejkach zdobył dwa gole i dołożył asystę, a trafienie przeciwko Zagłębiu było jego 96. bramką w Ekstraklasie.
Orzech
3:1
-:-