Jeszcze przed pierwszym gwizdkiem kibice uczcili minutą ciszy Papieża Franciszka. Od samego początku spotkania to Jagiellonia starała się przejąć inicjatywę już w 3. minucie zrobiło się groźnie po wrzutce Hansena, a chwilę później Jesus Imaz kilkukrotnie próbował zaskoczyć bramkarza gości. W 15. minucie, po świetnym podaniu Jarosława Kubickiego, to właśnie Imaz wpisał się na listę strzelców, dając Jagiellonii prowadzenie technicznym strzałem obok wychodzącego Hładuna. W 21. minucie na Ultrze została zaprezentowana bardzo pomysłowa oprawa „Odpalany poniedziałek”. Zagłębie odpowiedziało w 29. minucie, strzał Kajetana Szmyta odbił się od jednego z obrońców i zaskoczył Sławomira Abramowicza, doprowadzając do wyrównania. Jeszcze przed przerwą Hładun musiał wykazać się kunsztem po mocnym strzale Moutinho z rzutu wolnego, parując piłkę na rzut rożny. W doliczonym czasie pierwszej połowy doszło do nieprzyjemnej sytuacji po ostrym faulu Jakuba Kolana na Darko Churlinovie. Piłkarz Jagiellonii musiał opuścić boisko. W tej samej akcji na murawie pojawił się Adam Radwański, który zastąpił Mateusza Wdowiaka.
Mecz nieco zwolnił, jednak obie strony miały swoje momenty. Na boisko wrócił też, ku zaskoczeniu kibiców, opatrzony wcześniej Churlinov. W 49. minucie, Adrian Siemieniec został zmuszony do zmiany, Cezary Polak wszedł za Mateusza Skrzypczaka. W 65. minucie trener gości wprowadził Rafała Adamskiego za Dawida Kurminowskiego, a chwilę później na boisku pojawili się Miki Villar i Lamine Diaby-Fadiga, zmieniając Afimico Pululu i Kristoffera Hansena. W 67. minucie kartonik obejrzał Diaby-Fadiga, który tym samym będzie musiał pauzować w kolejnym meczu. Chwilę później boisko opuścił Jakub Kolan, a jego miejsce zajął Tomasz Makowski. Jagiellonia mogła wyjść na prowadzenie w 69. minucie po znakomitym dograniu Romanczuka, lecz Imaz został w ostatniej chwili zablokowany. Chwilę później z ławki weszli Tomas Silva i Oskar Pietuszewski, zmieniając Churlinova i Kubickiego. Najbardziej emocjonująca część meczu miała jednak dopiero nadejść. W 82. minucie Tomasz Pieńko upadł w polu karnym po kontakcie z Enzo Ebosse. Początkowo arbiter nie wskazał na wapno, lecz po analizie VAR podyktował jedenastkę. Sam poszkodowany podszedł do piłki, ale jego intencje wyczuł Abramowicz, broniąc strzał. Wydawało się, że Jaga uniknie katastrofy. Niestety, sędzia nakazał powtórzenie rzutu karnego, a Pieńko tym razem pewnie wykorzystał szansę. Jagiellonia nie złożyła broni – strzał głową Romanczuka fenomenalnie obronił Hładun. W końcówce spotkania emocje sięgnęły zenitu. Żółte kartki zobaczyli jeszcze Enzo Ebosse (85') za wcześniejszy faul w polu karnym oraz Adam Radwański (90+6') za dyskusje z arbitrem. Ostateczny cios Jagiellonii zadał Pieńko w 90+9 minucie, kończąc szybki kontratak gości i ustalając wynik meczu na 1:3.
Chłopaki ewidentnie nie wrócili jeszcze mentalnie z europejskich boisk. Mimo prowadzenia i kilku świetnych okazji, końcówka meczu została zupełnie oddana Zagłębiu. Trzymamy kciuki za szybki reset i powrót na zwycięski tor!
Jagiellonia Białystok - Zagłębie Lubin 1:3 (1:1)
Jesús Imaz 15’ , Kajetan Szmyt 29’, Tomasz Pieńko 88’ (k), 90’
Jagiellonia: Abramowicz - Wojtuszek, Skrzypczak (49.Polak), Ebosse, Moutinho - Romanczuk, Kubicki (81.Silva) - Churlinov (81.Pietuszewski), Imaz, Hansen (65.Villar) - Pululu (65.Diaby-Fadiga) Rezerwowi Stryjek - Polak, Semedo, Diaby-Fadiga, Villar, Pietuszewski, Silva, Mazurek, Retsos
Zagłębie: Hładun - Ławniczak, Dąbrowski, Corluka, Wdowiak (45.Radwański), Pieńko, Nalepa, Kolan (72.Makowski), Orlikowski, Szmyt, Kurminowski (65.Adamski) Rezerwowi Buric - Sochań, Michalski, Makowski, Mróz, Woźniak, Radwański, Listkowski, Adamski
żółte kartki: Diaby-Fadiga, Ebosse - Kolan, Szmyt, Radwański.
sędziował: Paweł Raczkowski (Warszawa).
widzów: 15 231.
3:1
-:-