Sauciu | 1 Lutego 2015 g. 11:14
Jacek Banaszyński (Jagiellonia Białystok)
- Jesteś zadwolony z dzisiejszego występu?
- Jestem zadwolony przede wszystkim z tego, że wskoczyłem do bramki. Mam nadzieję, że na dłużej. Przede wszystkim cieszę się z tego, że wygraliśmy mecz.
- Przy straconej bramce nie miałeś chyba szans.
-Raczej bez szans. Piłka była na piątym metrze, przeciwnik widział, że idę w ciemno. Byłem raczej bez szans.
- Myślisz, że w kolejnym meczu staniesz między słupkami?
Myślę, że tak. Chociaż nigdy nie można być pewnym niczego do końca. Jednak bardzo w to wierzę i jestem gotowy do gry.
Jacek Markiewicz (Jagiellonia Białystok)
- Dzięki Tobie udało się odrobić straty. 11. minuta spotkania - jak to wszystko wyglądało?
- Erni przyjął piłkę na szesnastym metrze, chciał chyba uderzyć. Piłka mu zeszła z nogi. Futbolówkę przejął Kośmi. Ja mu ją zabrałem i uderzyłem po długim rogu.
- Pamiętasz sytuację, gdy straciliście bramkę?
- Tak. Nie wiem jak to się dzieje, że zawsze przeciwnik nie oddaje strzału a wygrywa 1:0. Jest to brak konsekwencji, że w taki sposób tracimy wszystkie bramki. Trzeba to przeanalizować.
- Takie mecze jak z Odrą uczą wytrwałości, a jak sam trener mówi takiej wam brakuje. Jak ocenisz pod tym względem to spotkanie?
- Tak, był to ciężki mecz. Kolejni przeciwnicy, którzy przyjadą tu niebawem również będą chcieli kontratakować. Jest to niewygodny przeciwnik. Niestety trzeba być non stop w ofensywie, atakować i być czujnym na kontry. Dla kibiców nie jest to może dobra gra, ale naprawdę konsekwencja popłaca. Trzeba wygrywać.
Marek Tracz (Odra Opole)
- Uważam, że nie byliśmy zespołem gorszym, ale niestety przegraliśmy.
- Co było tego powodem?
- Co było powodem? Dwa błędy, które popełniliśmy. To właśnie przez nie przegraliśmy. Jestem bardzo zły i każdy z moich kolegów również, bo jak już wcześniej mówiłem byliśmy zespołem na pewno równorzędnym.
- Strzeliliście szybko bramkę. Wydawało się, że to wy wygracie to spotkanie.
Dokładnie. Strzeliliśmy szybko bramkę i żebyśmy dłużej podtrzymali korzystny dla nas wynik, to Jagiellonia zaczęłaby grać nerwowo. Mogliśmy dowieść ten wynik do końca.
- Czego zabrakło w Waszej grze?
- Myślę, że szczęścia, bo to właśnie ono jest najbardziej potrzebne.
Źródło: własne