Sauciu | 1 Lutego 2015 g. 11:14
Od tygodnia z drużyną Górnika Zabrze gra i trenuje Tomasz Moskal, były gracz Śląska Wrocław, GKS Katowice, Górnika Polkowice a ostatnio Jagiellonii Białystok. Wysoki napastnik w piątkowym sparingu przeciwko Worskłej Połtawa dostał szansę gry w pierwszej "11" u boku Arkadiusza Aleksandra, co może być oznaką, że to właśnie ten duet będzie główną koncepcją w ofensywie trenera Marka Motyki.
Jak minął panu pierwszy tydzień w Górniku Zabrze?
- W poprzednią sobotę rozegrałem sparing przeciwko Cracovii i zapadła decyzja o moim wyjeździe z drużyną na zgrupowanie do Zakopanego. Pod Giewont pojechałem jednak w środę, a nie jak reszta drużyny w poniedziałek. Było to spowodowane przeprowadzką mojej rodziny z Białegostoku do Wrocławia. Moje wakacje w tym roku były bardzo krótkie, bo grałem przecież z Jagiellonią w barażach o wejście do ekstraklasy. To wszystko sprawia, że jestem trochę do tyłu z treningami, w czwartek dopiero przechodziłem testy wydolnościowe. Nie trenuję jeszcze z dużym obciążeniem tak, jak reszta drużyny, bo dopiero wchodzę w rytm przygotowań.
W sparingu z Ukraińcami pokazał się pan z dobrej strony...
- To był dopiero mój drugi sparing, jeszcze nie rozumiemy się z kolegami tak, jak to powinno wyglądać. Do pełnego zgrania mamy jeszcze trochę czasu i myślę, że z tym akurat nie będzie problemu. A czy dobrze zagrałem, to pewnie wie trener Motyka. To ja byłem faulowany, kiedy sędzia podyktował dla nas rzut karny, szkoda jednak, że go nie wykorzystaliśmy. Tych sytuacji podbramkowych mieliśmy dużo, a wykorzystaliśmy tylko jedną. Ja żałuję, że to mi nie dogrywano piłek, bo ani razu nie byłem w dogodnej sytuacji do zdobycia gola. Nie wiem, może to kwestia zaufania do mnie...
Więc o co będzie pan grał w najbliższym sezonie w Górniku?
- Trudno powiedzieć. Ja nie stawiam przed sobą jednoznacznych celów. Do zespołu przyszło dużo nowych chłopaków, a każdy jest ambitny i chce grać. Ważne jest to, żebyśmy stworzyli drużynę i jako całość grali dobrze. A kto będzie grał, to już jest działka trenera. Na pewno będą to piłkarze najlepiej dysponowani w danej chwili.
Źródło: sportowefakty.pl