Może ktoś kopa w dupę powinien dostać albo w ryja.
PiTeRo  |  30 Kwietnia 2018  g. 11:56  |  Aktualizacja: 30 Kwietnia 2018  g. 11:59
Jagiellonia Białystok gra 10 sezon z rzędu w Ekstraklasie. Chyba nikt o zdrowych zmysłach nie pomyślałby w 2007 roku, że 11 lat później będziemy mieć na swoim koncie Puchar Polski, Superpuchar, 4. Miejsce w lidze, brązowy oraz srebrny medal. Jednakże jak już los nam ułożył taką ścieżkę, to trzeba z tego korzystać. Nie gramy jak mistrz Polski, nie punktujemy jak mistrz Polski, nie mamy kadry na mistrza Polski, ale o tego mistrza wciąż walczymy i w tej walce się liczymy.

Niektórzy mówią, że jak nie umiesz liczyć, to licz na siebie... Ale u nas matematyka jest wciąż tematem numer 1. Dlaczego matematyka, a nie piłka nożna? Dlatego, że przegraliśmy 3 ostatnie domowe mecze i co chwila słyszymy popularny slogan „wciąż mamy [matematyczne] szanse”. Nie mówi się o złej grze, nie mówi się o kolejnym frajerskim rozdawaniu punktów rywalom. Mówi się o kalkulowaniu. Co z tego kalkulowania, jak nie potrafimy zagrać jak na mistrza przystało?

Można powiedzieć, że sami jesteśmy winni tej sytuacji. Sami sobie stworzyliśmy niespodziewaną szansę na tytuł, a dodatkowo otrzymaliśmy chyba największą w XXI wieku pomoc od najbardziej zamożnych klubów, które traciły punkty tak często jak chętne gimnazjalistki dziewictwo. Zgotowaliśmy sobie taki los, wmówiliśmy sobie jacy to my jesteśmy mocni i co? I piłkarze chyba w to uwierzyli, bo jest kilku delikwentów, którzy solidarnie, niemalże z dnia na dzień, drastycznie obniżyli loty. Za co nas chwalono na początku wiosny? Za polot, swobodę, grę drużynową, dobry balans, wyważony styl gry, uniwersalność w grze. Wielkie pochwały zbierali Novikovas, Frankowski, Romańczuk, Burliga, Pospisil. O ile do Tarasa nie można mieć większych pretensji, bo nie będzie co mecz zapierniczał za siebie i swojego partnera w pomocy. Niezależnie czy gra Wlazło czy Kwiecień, bo jeden i drugi sprawia, że Romanczuk musi załatwić sobie dodatkową parę płuc, bo nie ma szans dociągnąć do końca sezonu w dobrej formie. Novikovas wrócił do swojej gry na „showmana”, a Frankowski od przerwy na kadrę wygląda jakby myślał, że jest już poziom wyżej. A tu niespodzianka, bo ponownie wrócił do pozycji 0. Znowu irytuje, znowu jest bezproduktywny, jego zagrania nie dają nic. Napastnik biega na marne, nie dostaje podań.

Mówiąc krótko, na początku wiosny była drużyna, skoncentrowana na dobrej grze drużyna. Teraz jest zbiór indywidualności i małe fragmenty gry drużyny, która myśli, że piłka sama wpadnie do siatki. Otóż nie. Tak się nie da. Nie da się wygrać meczu kopiąc piłkę w kierunku kibiców. O ile dobrze wiem, to zasady się nie zmieniły i premiowana jest obecność piłki w siatce. Przeciwnicy też to wiedzą, bo mając niewiele szans na zdobycia gola, wywożą znowu 3 punkty z „twierdzy”. Tutaj nawet nie chodzi o tytuł mistrza kraju. Taka fatalna passa porażek u siebie jest nieakceptowalna niezależnie czy walczymy o tytuł, o podium, o czołową ósemkę czy nawet o utrzymanie. Można przegrać od czasu do czasu, ale nie 3 razy z rzędu w momencie kiedy do końca sezonu zostało 5 pojedynków w Białymstoku.

Być, albo nie być - oto jest pytanie. Szekspir teraz, przed meczami z Legią i Lechem wejdzie do naszej szatni i spyta trenera Mamrota czy te mistrzostwo się opłaca czy gramy resztę meczów na luzie, do wakacji.  Może lepsza jest ta druga opcja, bo kiedy nasi grali bez presji tytułu, to dominowali każdy kolejny zespół. Jak przyszedł mecz z Lechem i straciliśmy gola na 1:1, to nagle w głowach naszych zawodników coś się zmieniło i do dziś wyglądają spięci bardzie niż plandeka na żuku. Kiedyś Radek Kałużny po serii słabych wyników w sezonie 2007/2008 wygłosił samokrytyczny monolog przed kamerami TV. Teraz, 11 lat później potrzeba kogoś, kto tak samo nie będzie bał się poderwać zespołu do walki.

 
 
 
 
Klub
M
PKT
BR
1
Jagiellonia Białystok
29
55
66-39
2
Śląsk Wrocław
29
51
38-26
3
Lech Poznań
29
51
43-34
4
Górnik Zabrze
29
48
39-32
5
Legia Warszawa
29
47
43-33
6
Pogoń Szczecin
29
47
54-34
7
Raków Częstochowa
29
46
50-32
8
Widzew Łódź
29
42
39-38
9
Stal Mielec
29
38
35-39
10
Piast Gliwice
29
35
30-32
11
Zagłębie Lubin
29
35
31-43
12
Radomiak Radom
29
35
34-47
13
Warta Poznań
29
34
31-35
14
Puszcza Niepołomice
29
32
35-46
15
Cracovia
29
32
38-40
16
Korona Kielce
29
30
34-38
17
ŁKS Łódź
29
21
28-61
18
Ruch Chorzów
29
20
31-50
 
OSTATNI
20.04.2024, 20:30
 
 

1:2

 
NASTĘPNY
26.04.2024, 20:30
 
 

-:-

 
 
 
 
Bramki
Zawodnik
9
Jesus Imaz
9
Bartłomiej Wdowik
8
Kristoffer Hansen
8
Afimico Pululu
7
Rui Filipe Da Cunha Correia Nene
6
Jose Manuel Garcia Naranjo
6
Dominik Marczuk
3
Mateusz Skrzypczak
2
Kaan Caliskaner
2
Jakub Lewicki
1
Wojciech Łaski
1
Michal Sacek
1
Jarosław Kubicki
 
 
 
 
Partnerzy
 
 
Darmowy Program PIT dostarcza Instytut Wsparcia Organizacji Pozarządowych w ramach projektu PITax.pl dla OPP
Znajdź nas na:
Partnerzy
 
 
© 2004-2024 jagiellonia.net. Wszelkie prawa zastrzeżone


Używamy informacji zapisanych za pomocą cookies i podobnych technologii m.in. w celach reklamowych i statystycznych oraz w celu dostosowania naszych serwisów do indywidualnych potrzeb użytkowników. Mogą też stosować je współpracujący z nami reklamodawcy, firmy badawcze oraz dostawcy aplikacji multimedialnych. W programie służącym do obsługi internetu można zmienić ustawienia dotyczące cookies. Korzystanie z naszych serwisów internetowych bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zapisane w pamięci urządzenia. Można zablokować zapisywanie cookies, zmieniając ustawienia przeglądarki.