Czy wygrywasz, czy nie…
AndrzejJ  |  21 Lipca 2017  g. 9:10  |  Aktualizacja: 22 Lipca 2017  g. 0:55
20 lipca 2017, godzina 20:30, stadion przy ulicy Słonecznej. Mecz Jagiellonia – FK Gabala w ramach eliminacji Ligi Europy. Miał być awans i wielkie święto, a skończyło się ogromnym rozczarowaniem a wręcz wstydem.

Po pierwszym meczu w Azerbejdżanie, wszyscy (łącznie z takim pesymistą jak ja) wietrzyli awans Żółto-Czerwonych i ostrzyli sobie zęby na potyczkę z Panathinaikosem Ateny. Niestety rzeczywistość brutalnie sprowadziła nas na ziemię.  Nadeszła 18 minuta meczu splot nieszczęśliwych zdarzeń strzał na bramkę i gol. Według mnie, mimo rykoszetu, taki fachowiec jak Marian Kelemen powinien zachować się dużo lepiej. Pomyślałem sobie, no trudno mamy jeszcze 70 minut, straty nieduże, wszystko da się odrobić. Do „szesnastki” przeciwnika byliśmy w stanie dostać się bez problemu, niestety później brakowało ostatniego podania i pomysłu jak rozmontować mocno cofniętą obronę przeciwnika. I tu przychodzi 39 minuta, Novikovas wykłada na ósmy metr piłkę do Romańczuka, wydaje się że już jest gol i wyrównanie. Ale niestety nie, piłka przelatuje wysoko nad bramką. Jak się później okaże była to najlepsza w całym meczu okazja do wyrównania. Jeszcze strzał Cernycha z kłopotami obroniony przez bramkarza gości. Czas na przerwę. Druga połowa rozpoczyna się od kilku groźnych akcji naszej drużyny. Gdy wydaje się, że bramka jest kwestią czasu, Jaga traci impet i nie potrafi stworzyć sobie dogodnej sytuacji do strzelenia gola. Nie pomaga wejście Świderskiego ani Sekulskiego. Gdy do końca zostaje parę minut dostajemy kontrę, zawodnik z Azerbejdżanu mija bezradnego Kelemena i pakuje piłkę do siatki. Koniec marzeń i złudzeń o awansie i dalszej grze w Europie. Mecz się kończy, ale emocje nie. Wszyscy są w przeświadczeniu, że Gabala była do ogrania. Bo naprawdę była ogromna szansa pokonać, nie bójmy się tego powiedzieć, bardzo słabego przeciwnika. Takiego rywala na własnym stadionie, przy extra dopingu kibiców, powinno się wgnieść w murawę. I tu właśnie pojawia się uczucie wstydu, o którym napisałem na początku. Pokonanie takiego rywala to obowiązek wicemistrza Polski. I nie ma tu żadnych wytłumaczeń, że sędzia, że początek sezonu, że jeszcze coś. Takie mecze się wygrywa. Koniec i kropka!!

Z meczu wracam wściekły jak cholera. Ale to chyba zrozumiałe. Po głowie chodzą mi różne myśli, łącznie z tym, że może kibicowanie sobie odpuścić, bo szkoda i tak zszarganych już nerwów. Znaleźć sobie spokojniejsze hobby, pojechać na ryby, przeczytać książkę czy obejrzeć film. Ale w uszach ciągle dźwięczą mi słowa przyśpiewki, która niosła się z Ultry po zakończeniu meczu: „Czy wygrywasz czy nie, ja i tak kocham Cie, w moim sercu JAGA i na dobre i na złe”.  Zapewne każdy z nas ma kogoś, kogo kocha. Mimo tego ta osoba potrafi nas nieźle wkurzyć, zranić, zawieść czy rozczarować. Ale z czasem emocje opadają, człowiek na chłodno przeanalizuje sytuację i tej osobie wybacza, bo kocha się nie tylko wtedy, gdy jest wszystko super, ale przede wszystkim w trudnych chwilach. I podobnie będzie w przypadku  Jagi.  Zapewne wielu z Nas, kibiców, jeszcze długo będzie wściekłych za wczorajszy wynik, ale jak wiemy czas leczy rany. Znowu włożymy „Pasiaka” i udamy się na Słoneczną, by wspierać Naszą drużynę. A ta okazja nadarzy się już w niedzielę w meczu z Górnikiem Zabrze.

Nurtuje mnie jeszcze jedna rzecz. Zarząd Jagi powiedział, że dopóki gramy w pucharach nie będzie sprzedawać nikogo. Pucharów już nie ma. I co będzie dalej ze składem? Czy nie zostanie wyprzedane pół drużyny jak to miało miejsce parę lat temu? Obym się mylił. Wiadomo, że nasz klub musi sprzedawać zawodników by funkcjonować. Ale nie można dopuścić do sytuacji, że kręgosłup drużyny zostanie rozprzedany i trzeba będzie budować zespół od nowa kosztem wyniku sportowego. Czas pokaże jakie decyzje podejmie Zarząd…


Źródło: AndrzeJ
 
 
 
 
Klub
M
PKT
BR
1
Jagiellonia Białystok
29
55
66-39
2
Śląsk Wrocław
29
51
38-26
3
Lech Poznań
29
51
43-34
4
Górnik Zabrze
29
48
39-32
5
Legia Warszawa
29
47
43-33
6
Pogoń Szczecin
29
47
54-34
7
Raków Częstochowa
29
46
50-32
8
Widzew Łódź
29
42
39-38
9
Stal Mielec
29
38
35-39
10
Piast Gliwice
29
35
30-32
11
Zagłębie Lubin
29
35
31-43
12
Radomiak Radom
29
35
34-47
13
Warta Poznań
29
34
31-35
14
Puszcza Niepołomice
29
32
35-46
15
Cracovia
29
32
38-40
16
Korona Kielce
29
30
34-38
17
ŁKS Łódź
29
21
28-61
18
Ruch Chorzów
29
20
31-50
 
OSTATNI
20.04.2024, 20:30
 
 

1:2

 
NASTĘPNY
26.04.2024, 20:30
 
 

-:-

 
 
 
 
Bramki
Zawodnik
9
Jesus Imaz
9
Bartłomiej Wdowik
8
Kristoffer Hansen
8
Afimico Pululu
7
Rui Filipe Da Cunha Correia Nene
6
Jose Manuel Garcia Naranjo
6
Dominik Marczuk
3
Mateusz Skrzypczak
2
Kaan Caliskaner
2
Jakub Lewicki
1
Wojciech Łaski
1
Michal Sacek
1
Jarosław Kubicki
 
 
 
 
Partnerzy
 
 
Darmowy Program PIT dostarcza Instytut Wsparcia Organizacji Pozarządowych w ramach projektu PITax.pl dla OPP
Znajdź nas na:
Partnerzy
 
 
© 2004-2024 jagiellonia.net. Wszelkie prawa zastrzeżone


Używamy informacji zapisanych za pomocą cookies i podobnych technologii m.in. w celach reklamowych i statystycznych oraz w celu dostosowania naszych serwisów do indywidualnych potrzeb użytkowników. Mogą też stosować je współpracujący z nami reklamodawcy, firmy badawcze oraz dostawcy aplikacji multimedialnych. W programie służącym do obsługi internetu można zmienić ustawienia dotyczące cookies. Korzystanie z naszych serwisów internetowych bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zapisane w pamięci urządzenia. Można zablokować zapisywanie cookies, zmieniając ustawienia przeglądarki.