Jagiellonia grała słabo, ale dwukrotnie mogła przesądzić wynik spotkania niestety w dogodnych sytuacjach mylili się Burliga, a później Cernych. Punkt jest cenny, ale niedosyt pozostaje.
Pierwsza połowa w wykonaniu Jagi była słaba. To gospodarze mieli zdecydowanie więcej z gry, le nie grzeszyli dokładnością i tylko to w głównej mierze uchroniło Jagiellonię przed utrata gola. Większość akcji rozgrywała się w środkowej części boiska. Mnożyły się faule i niedokładności. Brakowało dobrego rozegrania piłki. Tego po dwóch liderujących drużynach ekstraklasy oglądaliśmy się spodziewać. Niestety otrzymaliśmy typową jesienną ligową młóckę, która była dość oddalona od poważnej gry w piłkę.
Po zmianie stron obraz gry nie uległ zbytnio zmianie. Jagiellonia próbowała stworzyć sobie okazje do zdobycia bramki, ale szło jej bardzo marnie. W dalszym ciągu z gry nic dobrego nie wynikało. W końcu spotkania Jaga mogła zdobyć trzy punkty, ale źle zagrał Cernych i wynik meczu nie uległ zmianie. Oba zespoły musiały pogodzić się z remisem. Za tydzień w niedzielę o kolejne punkty przyjdzie Jagiellonii walczyć w Białymstoku z Zagłębiem Lubin. Zapraszamy.
Termalika Bruk Bret Nieciecza – Jagiellonia Białystok 0:0
Żółte kartki: Jovanovic, Kupczak, Gergel, Putiwcev (Termalica); Góralski, Burliga, Świderski (Jagiellonia)
Składy:
Termalica Bruk Bet Nieciecza
Pilarz – Fryc, Osyra, Putiwcew, Guilherme – Gergel, Babiarz (74.Juhar), Kupczak, Jovanovic (85.Nowak), Pleva – Gutkovskis (67.Kędziora)
Jagiellonia Białystok
Kelemen – Burliga, Runje, Guti, Tomasik – Romanczuk (81.Szymański), Góralski - Frankowski, Vassiljev, Cernych – Świderski (61.Grzyb)
2:2