Przed nami kolejny tydzień zmagań ligowych drużyn. W 3. kolejce LOTTO Ekstraklasy Jagiellonia Białystok podejmie utytułowany, choć zmagający się ostatnimi czasy z problemami, Lech Poznań.
Kibice w Białymstoku mogą mieć spore nadzieje przed kolejnymi zmaganiami Żółto-Czerwonych, bowiem po cennym remisie z Legią (1:1) i wysoką wygraną z Ruchem (4:1) u każdego odżyły nadzieje na lepszy okres w Jagiellonii i komplet punktów przy ul. Bułgarskiej w Poznaniu. Wyniki w pierwszych dwóch kolejkach dały Jagiellonii 4 punkty i w efekcie, 3. miejsce w tabeli. Lech zajmowałby również trzecie miejsce, ale tylko w przypadku odwrócenia tabeli do góry kołami ;) Nie oznacza to jednak, że następny rywal Jagi to drużyna, po której moglibyśmy się przebiec. I chociaż trener Michał Probierz deklaruje, że Lech go nie interesuje, a całą uwagę skupia na swojej drużynie, to na poznańską lokomotywę uważać trzeba zawsze.
W zespole z Wielkopolski gra wielu doświadczonych zawodników. W bramce znany już polskiej publiczności Jasmin Burić, w obronie Paulus Arajuuri, Łukasz Trałka, na środku boiska można spodziewać się eksjagiellończyka Macieja Gajosa i Radosława Majewskiego, z kolei za wykańczanie akcji będą odpowiedzialni Marcin Robak, Bille Nielsen tudzież kolejny z byłych jagiellończyków, Maciej Makuszewski. Nie ma co ukrywać, Jan Urban kierujący poznańskim zespołem na pewno ma kim postraszyć, choć kompletu punktów w tym sezonie jeszcze nie zdobył. Do tej pory Lechici podzielili się punktami ze Śląskiem Wrocław 0:0 oraz ulegli znakomitemu w początkowej fazie rozgrywek Zagłębiu Lubin 0:2.
Mecze w Poznaniu zawsze były naznaczone tym, że już przed pierwszym gwizdkiem zawsze jako faworyta typowano gospodarzy. Tym razem kibice już tak różowo w stolicy Wielkopolski nie myślą. Cała Polska jest zachwycona grą Konstantina Vassiljewa, jego współpracą z atakującymi zawodnikami, szczególnie z Maciejem Górskim. W obronie mamy pewnego Gutiego i fantastycznego Runje. Troszkę kuleją skrzydła, ale sztab szkoleniowy zapewnił, że cała kadra jest gotowa do potyczki o ligowe punkty i miejmy nadzieję, że jutro wieczorem będziemy cieszyć się ze spektakularnego zwycięstwa.
Historia spotkań:
Oba zespoły do tej pory rozegrały między sobą 33 spotkania. Zwycięzcą w tym starciu jest Lech, który wygrał 19 spotkań, 2 razy padł remis, natomiast Jagiellonia odnosiła zwycięstwo dwunastokrotnie. Bilans bramkowy jest lekko przytłaczający, bowiem 33-63 na korzyść poznaniaków. Pozytywem może być fakt, że ostatnie trzy mecze należały do białostockiej drużyny (28 lutego 2016 r. w Poznaniu - 2:0, 20 września 2015 r. w Białymstoku - 1:0 oraz 17 maja 2015 r. 3:1 w Poznaniu).
O meczu powiedzieli...
(wypowiedzi dla oficjalnej strony Klubu):
Maciej Gajos (Lech Poznań):
- Zawsze będę dobrze wspominał pobyt w Białymstoku. Trzy lata to sporo czasu. Czułem się tam świetnie, ale teraz mam już inne zadania. Nie patrzę na te spotkania inaczej, niż na inne. Nie mam jakiejś podwójnej motywacji. Przygotowuję się do tego meczu podobnie, jak do poprzednich. Na boisku będę robił swoje, a poza nim na pewno znajdzie się czas, żeby powspominać i pożartować, bo znajomych zostało w Białymstoku dużo. Start rzeczywiście mamy nie najlepszy. Na naszym koncie jest tylko punkt, dlatego teraz będziemy chcieli wygrać za wszelką cenę. Stwarzamy sobie sytuacje, niekiedy bardzo dogodne, strzelamy, ale piłka nie wpada do bramki, przez co dorobek punktowy też nie prezentuje się najlepie
Michał Probierz (trener, Jagiellonia Białystok):
- Dla nas liczy się systematyczna praca. Nie da się nagle wszystkiego zmieniać pod kątem danego rywala. Wiemy, jak chcemy grać i stale doskonalimy te elementy, w których chcemy być mocni, i które przynoszą nam wymierne korzyści. Wiemy, że pewne rzeczy musimy jeszcze dołożyć do naszego repertuaru, żebyśmy lepiej funkcjonowali. Na pewno po udanym początku przeciwnicy też nas doceniają i bardziej nam się przyglądają, dlatego też pewne rzeczy możemy akcentować inaczej w celu zaskoczenia rywala. Na pewno jednak nie będziemy zmieniać swojego nastawienia. Lech mnie zupełnie nie interesuje. Skupiamy się na sobie.
Maciej Makuszewski (Lech Poznań):
- Na pewno chcieliśmy zacząć ten sezon lepiej. Po dwóch meczach mamy punkt. Najbardziej zabolała nas porażka z Zagłębiem, bo graliśmy u siebie i chcieliśmy dobrze przywitać się z kibicami. Teraz przed nami mecz z Jagiellonią, w którym będziemy chcieli się zrehabilitować za spotkania we Wrocławiu i wspomniane z Zagłębiem. Wyciągnęliśmy wnioski z poprzedniego meczu i teraz będziemy chcieli wypuścić kibiców ze stadionu w lepszych humorach. Zawsze gdy gram z Jagiellonią, to uśmiech pojawia mi się na twarzy. Nie wiem jeszcze czy trener da mi szansę gry od pierwszej minuty, czy może wejdę w trakcie meczu, ale bez względu na wszystko będę chciał się dobrze zaprezentować, gdy już będę na boisku. Kibicuję Jagiellonii, ale fajnie by było wygrać, takie jest już życie. Spędziłem w Białymstoku fajne chwile, ale teraz walczę dla Lecha. Widać, że w dobrej formie jest Kosta Vassiljev. Solidnie prezentuje się także środek obrony. Zarówno Ivan, jak i Guti robią dobrą robotę. Ciężko obecnie mówić o jakimś słabym punkcie w tej drużynie. Jako całość funkcjonuje bardzo dobrze. Wszyscy grają bardzo odpowiedzialnie. Widać, że mają chęci, że są głodni sukcesu. Ciężko się gra przeciwko takiej drużynie.
Jan Urban (trener, Lech Poznań):
- Drużyna Jagiellonii ma potencjał, jestem pewien, że odbierze sporo punktów faworytom. Groźną bronią białostoczan są szybkie kontrataki, a kluczową postacią w zespole jest Konstantin Vassiljev. Estończyk umie ustawić się, zagrać penetrujące podanie do Cernycha lub Frankowskiego. Musimy być na to uczuleni. Obecna Jagiellonia bardzo przypomina mi Lecha Poznań z czasów, kiedy grał w nim Semir Stilić. Potrzebujemy cierpliwości. Kreujemy akcje, ale ich nie wykorzystujemy. Ponadto popełniamy błędy w obronie. To prawda, że znamy mocne strony Jagiellonii, podobnie jak znaliśmy mocne strony Zagłębia. Najważniejsze, abyśmy potrafili przekuć naszą wiedzę na poczynania boiskowe.
Przewidywany skład Jagiellonii na mecz z Lechem:
Kelemen - Burliga, Runje, Guti, Tomasik - Frankowski, Grzyb, Romańczuk, Vassiljew, Cernych - Górski