Już w najbliższą sobotę, 23 lipca, Jagiellonia Białystok drugi raz w tym sezonie stanie do walki o ligowe punkty. Kolejnym rywalem Żółto-Czerwonych będzie chorzowski Ruch.
Czternastokrotny Mistrz Polski rozpoczął nowy sezon znacznie lepiej od podopiecznych Michała Probierza. "Niebiescy" zwyciężyli w pierwszej kolejce z mniej wymagającym przeciwnikiem, jakiego miała Jagiellonia, bo z Górnikiem Łęczna (rezultat 2:1). Spotkanie dla zawodników Waldemara Fornalika wcale nie było łatwe. Chorzowianie zapewnili sobie trzy punkty dopiero w 90. minucie po strzale polskiego kadrowicza, który na francuskim turnieju nie miał okazji to popisu, Mariusza Stępińskiego. Do listy strzelców dopisał się również nowy nabytek Ruchu, 21-letni Jakub Arak, w którym Ślązacy pokładają spore nadzieje.
Transfery
Ruch w okienku przedsezonowym raczej nie próżnował i dokonał kilku zakupów. Oprócz wcześniej wspomnianego Araka na Górny Śląsk zawitali tacy zawodnicy jak Piotr Ćwielong, który przygodę z Ruchem zaczyna już po raz kolejny. Po przygodzie w Wiśle Kraków, Śląsku Wrocław i niemieckim VfL Bochum wrócił do Chorzowa raczej na piłkarską emeryturę. Wśród zawodników przychodzących znaleźli się również Adam Pazio (obrońca) z Podbeskidzia Bielsko-Biała, Michał Przybecki (pomocnik) z Pogoni Szczecin oraz 25-letni golkiper, Jakub Miszczuk z Arki Gdynia. Aby klub pokroju Ruchu mógł kogoś kupić, musiał też kogoś sprzedać. Z zespołu z ul. Cichej pozbyto się Konrada Korczyńskiego, Artura Lenartowskiego, Tomasza Podgórskiego, Marka Szyndrowskiego, Kamila Włodyki, Marka Zieńczuka, Adama Setli i Matusa Putnockiego, który odszedł do poznańskiego Lecha. Z zawodników, którzy przybyli do klubu w spotkaniu z Górnikiem Łęczna wystąpili jedynie Piotr Ćwielong (3 minuty) oraz Jakub Arak (70 minut + gol).
Historia spotkań
Ruch Chorzów to jedna z tych drużyn, która w ilości bezpośrednich spotkań na liście Jagiellonii widnieje u samej góry. Pomiędzy Żółto-Czerwonymi a Ślązakami doszło do 34 spotkań. Rezultat jest remisowy, bo zarówno białostoczanie jak i chorzowianie mają na swoim koncie 12 zwycięstw. Do remisu doszło 10 razy. Wiele spotkań było ekscytujących, wielobramkowych, decydujących o awansach i utrzymaniach. Co ciekawe, ostatnie 3 spotkania to zwycięstwa Jagiellonii (2:0, 2:1 oraz 0:4). Stosunek bramek w meczach na linii Jaga - Ruch to 34:37.
Co mówią bohaterowie sobotniego popołudnia?
Waldemar Fornalik (trener Ruchu):
Jagiellonia w poprzednich rozgrywkach to na pewno niewygodny rywal. Przełamali serię porażek w Chorzowie. W Białymstoku nie gra nam się łatwo. Co prawda ja zaliczyłem tam jako trener i zwycięstwo, i remis, ale jest to trudny teren. Spodziewam się, że Jagiellonia zagra bardzo agresywnie, że będzie to futbol kontaktowy. Liczę jednak, że nie będzie w tym brutalności i że nie będzie żadnego wyrównywania rachunków. Pamiętamy incydent Kamila Mazka z Łukaszem Burligą, gdy ten grał jeszcze w Wiśle Kraków. Mam nadzieję, że podobnych sytuacji tym razem nie będzie.
Łukasz Burliga (obrońca Jagiellonii, kiedyś Ruch Chorzów):
- Nie grałem w Chorzowie zbyt długo, ale to był bardzo miły dla mnie okres. Zdobyliśmy wtedy wicemistrzostwo kraju i wystąpiliśmy w finale Pucharu Polski. Waldemar Fornalik to bez wątpienia fachowiec, któremu Ruch wiele zawdzięcza. Okres wspólnej pracy wspominam dobrze, ale to już przeszłość i na boisku zrobię wszystko, by Jagiellonia zdobyła w sobotę komplet punktów. Ruch z pewnością zrobi wszystko, by w końcu wywieźć jakąś zdobycz z Białegostoku. Ale i my jesteśmy bardzo zdeterminowani, by zacząć sezon przed naszymi kibicami wygraną.
Przewidywane składy:
Jagiellonia: Kelemen – Burliga, Runje, Guti, Straus – Góralski, Grzyb, Frankowski – Vassiljev, Mackiewicz - Cernych
Ruch: Skaba - Konczkowski, Grodzicki, Koj, Oleksy, Mazek, Surma, Hanzel, Lipski, Moneta, Stępiński
Sobotnie spotkanie rozpocznie się w sobotę, 23 lipca 2016 r. o godz. 18:00. Na sędziego spotkania Pana Pawła Raczkowskiego.