fot. jagiellonia.pl
Piłkarze z Ełku spóźnili się nieco na spotkanie przez co mecz ostatecznie zaczął się około godziny 11:45. Od samego początku przeważali Żółto - Czerwoni. Już w 10 minucie pierwszą bramkę dla Jagiellonii zdobył po asyście Mateusza Ostaszewskiego Mateusz Prolejko. 15 minut później płaskim strzałem bramkarza gości pokonał Dawid Polkowski i było już 2:0. W 27 minucie Kacper Piechniak wykorzystał sytuację sam na sam z bramkarzem i MKS przegrywał z Jagiellonią już 3:0. Skuteczną kanonadę przerwały uderzenia kolejno Prusaczyka i Ostaszewskiego. Na czwartą bramkę czekaliśmy do 36 minuty, kiedy piękną bramkę z dystansu zdobył Dominik Prusaczyk, a 4 minuty później manitę skompletował Patryk Niemczynowicz trafiając główką na 5:0. Wynik zdawał się być rozstrzygnięty już po pierwszych 45 minutach!
W przerwie trener Kulhawik przeprowadził trzy zmiany. Ciborowski wszedł za Pigla, Zaręba za Prolejkę, a Renkowski za Koncewicza. W drugiej części spotkania Żółto-Czerwonym zabrakło skuteczności. Mimo kilku sytuacji swoją drugą bramkę zdołał zdobyć jedynie Dawid Polkowski ustalając w 60 minucie wynik spotkania na 6:0, a mecz kończyliśmy w 10-tkę ze względu na wykorzystany limit zmian i problemy mięśniowe Prusaczyka.
0:2
-:-