2. Czy jest szansa na poprawę?
W ostatnim felietonie z cyklu
"4 ŁYKI STATYSTKI" nasz kolega redakcyjny Maciek Rogowski rzucił pewnego rodzaju "proroctwo", ale podparte wyciągnięciem pewnych wniosków.
Otóż w skrócie stwierdził, że gra naszego zespołu w taki sposób będzie wyglądać do końca grudnia. I niestety wiele argumentów przemawia za tą hipotezą. Dwa najpoważniejsze problemy, czyli poprawa kondycyjna i wprowadzenia nowych zawodników nie ma kiedy się odbyć. Mamy dwa tygodnie przerwy, a
ośmiu zawodników z naszej kadry wyjechało na zgrupowania reprezentacyjne. Większości to podstawowi i nowi gracze np. Cernych, Konsta, Tarasovs, Drążek, Straus. Trener Probierz nie ma więc kiedy mocniej potrenować nad wytrzymałością, ani wypróbować nowych wariantów taktycznych.
3. Zbyt duże uzależnienie zespołu od Vasslijeva?
Czy gra Jagiellonii na początku sezonu 2015/2016 była uzależniona od gry sympatycznego Estończyka? Jak najbardziej, wszystkie statystki, które staramy się analizować po każdym spotkaniu ewidentwie wskazywały, że cała gra ofensywna opiera się właśnie na nim. Przykładowo, w meczu z Legią,
Konsta był przy piłce ponad 70(!) razy, przy czym taki Maciej Gajos tylko czternaście.
W ostatniej Lidze Plus Extra to samo przyznał trener Probierz, że nasza gra spoczywała na barkach 31-letniego zawodnika. Konsta zaczął grać słabiej - cały zespół grał słabiej. Typowe przykłady to właśnie spotkania z Zagłębiem, Pogonią a zwłaszcza z Lechią. Pamiętajmy też, że w takiej sytuacji jesteśmy banalnie prości do rozpracowania przez przeciwników.
Wystarczy wyłączyć z gry byłego zawodnika Piasta i Jagiellonia nie istnieje. 4. Halo, halo czy są tu jacyś rezerwowi? Na paru pozycjach rywalizacja wydaje się interesująca np. w przypadku skrzydłowych - Frankowski, Cernych/Grzelczak, Alvaro, Mackiewicz, Świderski. Jest w kim wybierać, prawda? Trener za każdym razem stosuje inne rozwiązanie, ostatnio bez skutku. Natomiast na innych pozycjach jest krucho, szczególnie w obronie. Zarząd i trenerzy podjęli decyzję, że nie wzmocnią linii obrony po odejściu Michała Pazdana i wydaje się, że był to błąd (Warto zaznaczyć, że blisko gry w Jadze był Piotr Malarczyk z Korony). Tarasovs od początku sezonu popełnia masę błędów - rewanż z Omonią, Zagłębie w Pucharze i Lidze, Nieciecza u siebie itd. Sam Sebastian Madera nie utrzyma całej linii defensywnej, jemu też zdarzają się słabsze mecze.
Obaj panowie niestety nie mają zmienników. Rafał Augustyniak w końcu otrzymał szansę i trudno powiedzieć, żeby w jakikolwiek sposób ją wykorzystał, skoro zespół stracił trzy bramki. Michał Pawlik, tak ten który jest podobno młody i zdolny, otrzymał jedną szansę w Kielcach, gdzie nie zagrał najlepiej i od tego czasu ogrywa się już któryś sezon w rezerwach. To samo mamy na prawej obronie. Problem był już od stycznia, kiedy kontuzji doznał Baran.
Teraz Słowak wrócił do gry (zagrał m.in. w Kielcach), po czym... znowu złapał poważną kontuzję i nie wiadomo, kiedy wróci do gry. Filip Modelski pomimo bardzo sporego postępu, także miewa słabsze mecze i trudno się mu dziwić, skoro rozegrał od 2 lipca już siedemnaście spotkań.
5. Co dalej?
Sztab szkoleniowy doskonale zdaje sobie sprawę z przyczyn obecnej sytuacji. Problem jest brak możliwości naprawienia paru kwestii. Michał Probierz to już doświadczony szkoleniowiec, który takich kryzysów jako trener parę już przeszedł. Nie spodziewajmy się cudów do końca grudnia. Módlmy się, żeby liga była tak nieprzewidywalna jak teraz, wtedy uda nam się jeszcze zdobyć parę ważnych punktów. Istotne jest, żeby na koniec grudnia kręcić w okolicach pierwszej ósemki. Wtedy drużyna będzie miała szansę na porządny trening i zgranie i zostanie nam 8. kolejek rundy zasadniczej, jeżeli załapiemy się do pierwszej połowy, wszystko znowu będzie możliwe. Nie pozostaje nam nic innego, jak cierpliwie czekać i na każdym kroku wspierać piłkarzy i trenera,
bo.. CZY WYGRYWASZ CZY NIE.....
Maciej Łukaszewicz