OBSERWATOR: Piątkowskiego Klub Kokosa
Czop  |  21 Kwietnia 2015  g. 19:20  |  Aktualizacja: 30 Kwietnia 2015  g. 9:44
Z pewnością jedną z przyczyn słabszych wyników Jagiellonii w ostatnim okresie była niestabilna sytuacja Mateusza Piątkowskiego.

Z pewnością jedną z przyczyn słabszych wyników Jagiellonii w ostatnim okresie była niestabilna sytuacja Mateusza Piątkowskiego, który nie zagrał w pierwszych meczach wiosennych z powodu braku porozumienia z klubem, i teraz ponownie został usunięty z pierwszego składu.

Problem najlepszego w tym sezonie napastnika Jagiellonii i ekstraklasy nabrzmiał z początkiem tego roku, potem przycichł, a teraz nagle pękł niczym wrzód i rozlał się, capiąc wokół smrodkiem. W końcówce rundy zasadniczej zawodnik nie gra znowu (a jak rozumiem, w rundzie finałowej także nie będzie go na boisku), z tego samego powodu jak wyżej. Że Mateusz nie chce podpisać niezbyt korzystnego dla siebie kontraktu, to jest zrozumiałe. Że pod koniec swojej kariery piłkarskiej, która tak niespodziewanie rozkwitła w Jagiellonii, pragnie jeszcze zarobić trochę więcej pieniędzy niż może mu zaoferować nasz klub, też jest zrozumiałe.

Niezrozumiałe jest natomiast, że podpisanie lipnego kontraktu uzależnia on między innymi (o ile to w ogóle prawda!) od występów Jagi w Lidze Europy. Toż to w dużej mierze od niego przecież zależy: im więcej goli nastrzela, tym większa jest na to szansa! Chyba, że nie ma zgody władz klubu na to, aby zespół walczył w eliminacjach LE, bo na początku koszty są duże, a gwarancji na awans do dalszych rozgrywek nikt nie da żadnych, o czym boleśnie przekonaliśmy się w Pawłodarze. Tak czy inaczej, nie chce mi się wierzyć, że to właśnie Piątkowski wymyślił taki warunek.

Dla mnie, i nie tylko dla mnie, decyzja zarządu o zesłaniu Mateusza do klubu Kokosa, czym w rzeczywistości jest wyrzucenie go do rezerw III-ligowych (bo tam podobno też nie może brać udziału w spotkaniach, ze względu na zbyt dużą liczbę meczów rozegranych w ekstraklasie), jest dość bezsensowna. Raczej naiwnym uzasadnieniem wydaje się konieczność przestawienia zespołu z gry na Piątkowskiego na grę na Tuszyńskiego. Zespół gra tak samo dobrze i tak samo źle zarówno z tym pierwszym, jak i z tym drugim napastnikiem, co udowodnił ostatnio w różnych meczach. Przy czym Piątkowski ma lepsze wyczucie sytuacji boiskowych, nie daje się też tak łatwo przepychać obrońcom rywali. Oraz nie kręci niepotrzebnych kółeczek.

Czy nie można było pozostawić sprawy w takim stanie, w jakim znajdowała się ona w marcu i na początku kwietnia? Mateusz nie podpisuje nowego kontraktu, odchodzi jako wolny zawodnik, trudno, ale za to gra do końca i daje z siebie wszystko. No, chyba że jego indolencja strzelecka w ostatnich występach nie była przypadkowa. Wówczas - całkiem co innego. Ale o to Piątkowskiego nie podejrzewam, bo byłby to z jego strony samobój. Pokazywanie fochów dowodziłoby bowiem braku profesjonalizmu, a na takiej opinii Mateuszowi z pewnością nie zależy. Nie podniosłoby to jego wartości w pertraktacjach z innymi klubami.

Jeżeli więc nie wystąpiły jakieś inne okoliczności, których upublicznienia jedna lub druga strona nie uznała za konieczne, decyzja odnośnie odstawienia Mateusza na ślepy tor i pozbawienia go tym samym rytmu meczowego, kupy się nie trzyma. Bo mimo wszystko interes jest obopólny: Piątkowski potrzebuje gry, aby utrzymać czy nawet podnieść swój poziom i tym samym zwiększyć swoją wartość, a klub, aby po 37. kolejce zająć miejsce na podium, potrzebuje punktów. No, chyba że nie potrzebuje. A może klub po prostu nie chce, by Mateusz prezentował zbyt wysoką formę, gdyż wówczas za bardzo zagrażałby bramce Jagiellonii, kiedy stanie się zawodnikiem któregoś z rywali? O, to się nazywa myślenie perspektywiczne!

A może jednak znajdzie się ktoś decyzyjny, kto pójdzie po rozum do głowy i zmieni to bezduszne postanowienie na bardziej zgodne z logiką i z obopólną korzyścią, niż z zaparciem ambicjonalnym? Trochę mniej udowadniania kto tu rządzi, bo to i tak wiadomo, a trochę więcej humanitaryzmu i racjonalizmu. Przeszkadzałoby to komuś?

Wasz ulubiony obserwator – Czop
(foto: jagiellonia.pl; polsatsport.pl)

P.S. Oczywiście nigdy nie jest tak, że sytuacja jest tylko czarna albo tylko biała. W tym przypadku na przykład może się okazać, że jednak klub wykazał maksimum dobrej woli - tyle, na ile było go stać, a przyczyna skazania Mateusza Piątkowskiego na klub Kokosa leży całkiem gdzie indziej. Wcale bym się nie zdziwił, gdyby tak było.

 
 
 
 
Klub
M
PKT
BR
1
Jagiellonia Białystok
25
48
56-34
2
Śląsk Wrocław
25
46
34-21
3
Raków Częstochowa
25
44
47-27
4
Lech Poznań
25
44
38-30
5
Legia Warszawa
25
41
38-30
6
Pogoń Szczecin
25
41
46-30
7
Górnik Zabrze
25
39
33-28
8
Stal Mielec
25
36
33-33
9
Zagłębie Lubin
25
34
28-36
10
Widzew Łódź
25
32
32-35
11
Radomiak Radom
25
31
29-38
12
Cracovia
25
28
32-33
13
Piast Gliwice
25
28
24-29
14
Warta Poznań
25
27
23-30
15
Korona Kielce
25
24
28-34
16
Puszcza Niepołomice
25
24
31-44
17
Ruch Chorzów
25
18
28-41
18
ŁKS Łódź
25
17
21-48
 
OSTATNI
16.03.2024, 15:00
 
 

0:2

 
NASTĘPNY
30.03.2024, 15:00
 
 

-:-

 
 
 
 
Bramki
Zawodnik
9
Bartłomiej Wdowik
7
Afimico Pululu
7
Jesus Imaz
6
Kristoffer Hansen
6
Jose Manuel Garcia Naranjo
5
Rui Filipe Da Cunha Correia Nene
5
Dominik Marczuk
3
Mateusz Skrzypczak
2
Kaan Caliskaner
2
Jakub Lewicki
1
Wojciech Łaski
1
Michal Sacek
 
 
 
 
Partnerzy
 
 
Darmowy Program PIT dostarcza Instytut Wsparcia Organizacji Pozarządowych w ramach projektu PITax.pl dla OPP
Znajdź nas na:
Partnerzy
 
 
© 2004-2024 jagiellonia.net. Wszelkie prawa zastrzeżone


Używamy informacji zapisanych za pomocą cookies i podobnych technologii m.in. w celach reklamowych i statystycznych oraz w celu dostosowania naszych serwisów do indywidualnych potrzeb użytkowników. Mogą też stosować je współpracujący z nami reklamodawcy, firmy badawcze oraz dostawcy aplikacji multimedialnych. W programie służącym do obsługi internetu można zmienić ustawienia dotyczące cookies. Korzystanie z naszych serwisów internetowych bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zapisane w pamięci urządzenia. Można zablokować zapisywanie cookies, zmieniając ustawienia przeglądarki.