W poprzedni weekend "Piastunki" na swoim stadionie mierzyły się ze Śląskiem Wrocław, który w obecnej rundzie jeszcze nie zwyciężył. Wrocławianie potwierdzili swoją słabą formę i tym samym zanotowali kolejną porażkę. Piast wygrał 2:0 po bramkach Łukasza Hanzela i samobójczej Juanito. Było to pierwsze zwycięstwo trenera Radoslava Latala, jako szkoleniowca Piasta.

Kogo zabraknie?
W Jadze już od jakiegoś czasu panuje "szpital" i w sobotę również kilku zawodników z pewnością nie ujrzymy na murawie. Kontuzjowani są: Marek Wasiluk, Martin Baran, Przemysław Frankowski oraz Nika Dzalamidze. Za żółte kartki pauzować będzie musiał Sebastian Madera, natomiast pod znakiem zapytania stoją występy Przemka Mystkowskiego i Pawła Sawickiego, którzy dopiero wrócili do treningów z drużyną. Ponadto nie zagra także Mateusz Piątkowski. Najlepszy strzelec Jagiellonii w obecnym sezonie, decyzją klubu, został przesunięty do drugiej drużyny.
Wśród podopiecznych trenera Latala jest tylko jeden piłkarz, którego występ w Białymstoku jest niemożliwy. Z urazem boryka się Słoweniec Sasa Zivec. W dalszym ciągu ważą się losy Gerarda Badii i zapewne jutro będzie wiadome, czy Hiszpan zagra przeciwko Jagiellonii.

Piast w tym sezonie
Cel Piasta przed startem obecnego sezonu był taki sam, jak wielu innych drużyn w T-Mobile Ekstraklasie. Mówimy tu oczywiście o utrzymaniu się w najwyższej klasie rozgrywkowej w Polsce. Można śmiało powiedzieć, że to Jagiellonii w zasadzie już się udało, lecz Piast wciąż musi nerwowo spoglądać za siebie. Różnice punktowe w całej tabeli są bardzo niewielkie, a po podzieleniu punktów tych różnic praktycznie już nie będzie. Na ten moment Piast zajmuje bezpieczne dwunaste miejsce. Jak dotąd, w obecnej kampanii nasi najbliżsi rywale wygrali dziewięć spotkań, sześć razy remisowali oraz zaliczyli dwanaście porażek.