Morf | 1 Lutego 2015 g. 11:14
Sezon małymi krokami dobiega końca. Dla Jagiellonii jest na pewno sezonem straconym, brak awansu do finału Pucharu Polski przy świetnym kalendarzu i relatywnie słabych przeciwnikach oraz wylądowanie poza pierwszą ósemką to nie jest powód do dumy.
Zespół prowadzony przez Stokowca, a obecnie przez Probierza ma ewidentne problemy ze swoją tożsamością. Ewidentnie brakuje mu lidera w szatni. Samiec Alfa tej watahy jest – na ławce trenerskiej, ale brakuje człowieka w zespole, który będzie umiał każdemu przemówić do rozsądku. Grający obecnie w zespole Rafał Grzyb czy Michał Pazdan są dobrymi zawodnikami, ale siła i możliwość ustawienia pod siebie pozostałej części drużyny i faktyczny na nią wpływ moim skromnym zdaniem nie jest taka jaka mogłaby być. Tacy ludzie jak Jacek Markiewicz czy Radek Kałużny bądź też Tomasz Wałdoch umieli swoją osobą wprowadzić ład i odpowiedni kierunek. Nie wspominam nawet o Frankowskim, bo Tomasz to oddzielna historia i nie da się tego snajpera łatwo zakwalifikować.
Idealna okazja sama jak manna z nieba spada Jagiellonii pod nogi. Istnieje możliwość aby w Białymstoku, w Jadze zagrał zawodnik, typ lidera. Niepodważalny autorytet w szatni i poza nią. Radosław Sobolewski odchodzi z Górnika i jak już dawno deklarował chciałby swoją wieloletnią karierę piłkarską zakończyć w swoim Białymstoku, w swojej Jagiellonii. Mając na uwadze, to że linia defensywna na pewno ulegnie zmianie, oraz to, że Sobol mimo swoich 38 lat zostawia serce i płuca na boisku to w obecnej sytuacji na pewno zespołowi by się przydał. Jagiellonia w chwili obecnej nie ma środków na kupienie ukształtowanych piłkarzu o określonej marce. Zazwyczaj przychodzą zawodnicy albo nieznani, albo tacy, którzy chcą się odbudować po zawirowaniach w życiu. Po prostu jesteśmy klubem, który musi tak postępować. Wobec tego sytuacji jak ta z chęcią powrotu Sobolewskiego do Jagiellonii są bardzo dobrymi informacjami dla klubu. Trener Probierz zawdzięcza swój sukces w Białymstoku właśnie oparciu zespołu o kilku ligowych wyjadaczy jak Franek Skerla czy Hermes, do tego kilku solidnych rzemieślników oraz młodzi gniewni, którzy się rozwijali by następnie ruszyć w świat z większymi lub mniejszymi sukcesami (vide Grosik czy też Grzesiek Sandomierski).
Obecnej sytuacji kadrowej naszego klubu taki Sobolewski jest po stokroć pożyteczniejszy na boisku niż Tosik, Baran, czy skandynawski zaciąg razem wzięci. Mimo swoich lat umie z siebie wykrzesać tyle, że w wielu kubach jego gra będzie wartością dodaną. Dlatego publicznie apeluję aby skorzystać z nadarzającej się okazji, bo wiele takich w życiu nie ma. Sobolewski to wzmocnienie defensywy i porządek w szatni. Warto pójść tą drogą.
PS
Istnieje jednak jedno ALE. Z Sobolewskim w Wiśle Kraków już pracował Michał Probierz. Trener odchodził z Krakowa z niezbyt dobrą opinią o zespole, w którym właśnie grał Radek Sobolewski. To może stać na przeszkodzie powrotu Sobola do Jagiellonii. Czy tak jest? Możliwe, ale to jedynie przypuszczenia i nawet jeśli między oboma Panami chemii nie ma to ich współpraca może przynieść obu dużo dobrego. Warto więc puścić pewne rzeczy w niepamięć.