Jak kamień...
Morf | 1 Lutego 2015 g. 11:14
O tym że zawód trenera powoduje jakby to powiedzieć delikatne zmiany zachowania nie trzeba zbyt długo przekonywać. Za trenera Hajty mieliśmy aż nadto takich przykładów.
Niemniej jednak kiedy ta era się zakończyła i nastała kolejna (nie wiadomo jak długa) trenera Stokowca to trzeba było liczyć się ze zmianami.
Hajto był wszędzie, ciągle mielił językiem niczym turbina wiatrowa na holenderskim wybrzeżu, ale Stokowiec na dzień zapadł w ciszę. Dosłownie. Odciął się całkowicie od udzielania jakichkolwiek wypowiedzi. Zero. Ustalił, że jedynie jeden dzień w tygodniu i tylko jednemu dziennikarzowi jagiellonia.pl niczym sekretarce będzie udzielał wypowiedzi.
Już widzę, jak go będą kochali w prasie. Trener na dobre nie zaczął a zraził do siebie dużą część dziennikarzy – niekoniecznie jak ja nastawionych zawsze ANTY niczym adwokat diabła w „sprawie”. Takie to trochę niepoważne i jakby nie patrzeć słabe marketingowo. Nie ma informacji o Jagiellonii, nie ma zainteresowania Jagiellonią. Oddanie nowego stadionu już za pasem. Trzeba robić pozytywną atmosferę, a tutaj milczenie niczym głaz narzutowy.
Może to i sposób na zespół. Jeśli odniesie sukces wytrąci wszelkie argumenty oponentom, ale jeśli polegnie i coś nie zagra to będzie to na pewno wyciągnięte przeciwko trenerowi.
Z mojej strony trwa okres ochronny. Pytanie co będzie kiedy się skończy?