Redakcja | 1 Lutego 2015 g. 11:14
Wyobraźcie sobie, że kolega Gromek z oficjalnej strony znalazł się w Mińsku. I co zobaczył nasz kolega w tym pięknym mieście?
Zacytuję „Zmediatyzowany obraz tego miasta nie odpowiada stanowi faktycznemu. Duże, szerokie ulice, wyremontowane budynki oraz wspaniałe biurowce co i raz można zaobserwować przez okna autokaru.” Pomijam już, że uczenie słów trudnych jest moją działką, którą uprawiam na Jagiellonia.net, ale co znaczy słowo „ zmediatyzowany” nie wiem. Za cholerę nie wiem! Nie wiedziałem też , ze kolega Gromek stanie się takim wielbicielem stolicy państwa " wodza jedynego ". Świetny tekst - długie szerokie ulice…… W Phenianie takich też do bólu zęba znajdziesz kolego Gromek. W sumie może dobrze, że tam Jaga nie trenowała, bo Pan Redaktor i Kim Dzong Ila zaczął by jeszcze chwalić. Ale przejdźmy do rzeczy . Naiwność to jest słowo może nie trudne, ale jedynie pasujące do tego tekstu. Maciej Gromek zobaczył szeroką ulicę , parę nowych wieżowców i zawył z zachwytu ! Nad czym ? Nad pięknem Mińska, wrzucając jednocześnie „między wierszami”, jak media wrogie i do tego polskie, wypaczają wrednie ten sielankowy obraz bogatego i miłego dla swoich obywateli kraju. Zrobił to w dniu, w którym zapadł wyrok 3 lat wiezienia orzeczony, wobec Andrzeja Poczobuta za …. No właśnie za co ? Nie wiadomo. To wie chyba tylko zasiadający w stolicy znanej z szerokich ulic i wieżowców wódz jedyny. Ale gość ma wyczucie. Wczoraj podczas treningu Jagi, kolego Gromek, zatrzymano za chuligaństwo kilkaset osób w tymże Mińsku . Chuligaństwo polegało na klaskaniu w czasie przemówienia Łukaszenki. Wszyscy siedzą i czekają na grzywny. „ Zmediatyzowany „ ( ale gość słowo wymyślił) obraz tego miasta, który uchwycił kolega Gromek to nic innego , drogi Panie jak sławna na świat cały dyktatura , która blichtr swój sławi szerokimi ulicami, dymiącymi kominami, szklanymi domami . I wiecie co ? Teraz już wiem dlaczego na oficjalnej wyłączono komentarze do ich artykułów. Kolega Gromek oprócz ulic musiał podpatrzyć to i owo i szybciutko przekazał „sposoby” do zastosowania na oficjalnej. Tak się zachwycił …
Nie chce mi się już kopać do końca pana redaktora. Dlatego zamiast dalszych trzech akapitów tekstu , w ramach akcji bawić i uczyć zwracam się z prośbą do Naszych czytelników, którzy w „ zmediatyzowany „ obraz Białorusi wierzą.
Uwaga – kto w sposób należycie przystępny wyłoży koledze Gromkowi co to jest "Wieś Potiomkinowska „ zasłuży na tytuł „edukatora pana redaktora”. A u Brunera wygra piwo .
Wzruszony do łez odkryciami kolegi Gromka-
bruner