Redakcja | 1 Lutego 2015 g. 11:14
Runda jesienna sezonu 2010/2011 przejdzie do historii Jagi. Zauważyliście, że ostatnio ciągle coś lub ktoś przechodzi do historii klubu ? Aż się boję napisać co jeszcze w tym sezonie może się zdarzyć. Przesądny jestem i boję się zapeszyć.
Zacznę więc od historycznego utrzymania się w ekstraklasie już po pierwszej rundzie. Niby utrzymanie się Jagi w tym sezonie to rzecz oczywista i zwyczajna , ale przypomnijcie sobie pierwszy sezon po powrocie do ekstraklasy i sami sobie odpowiedzcie co byście wtedy dali za taką wiadomość.
Czekamy także na historyczną bramkę nr 200 . To, że padnie w tej rundzie nawet dla przesądnych jest oczywiste, Ciekawe tylko kto ją strzeli ? Coś czuję, że ktoś spoza grona faworytów . Ja stawiam na Norambuenę. Należy mu się ta bramka , oj należy. Poza tym byłaby podwójnie historyczna, bo pierwsza strzelona przez Chilijczyka w naszych barwach.
Czy zdarzy się jeszcze coś historycznego ? Dajmy na to pierwszy tytuł mistrza Polski. Albo nawet podwójna korona? Nie podbijajmy bębenka, nie pompujmy balona. Myślę, że teraz powinniśmy czekać na wiadomość typu – nasz klub po tej kolejce zapewnił sobie historyczne miejsce na pudle i znów zagra w pucharach. Tak będzie zdrowiej i dla nas i dla zawodników.
Runda która właśnie minęła może się już nigdy nie powtórzyć. Czarnowidztwo? Nie po prostu nie znam ( bo i niby skąd ) realiów finansowych klubu. Jeśli uda się zarządzającym klubem uzbierać finanse na drugą rundę to pewnie będzie powtórka, jeśli nie i trzeba będzie sprzedawać zawodników to musimy zapamiętać tę chwilę i jak to mówią ….. „wnukom opowiadać”. Choć i to może być z pożyteczne, gdyż na miejsce sprzedanych za dużą kasę mogą przyjść równie dobrzy. Pożyjemy zobaczymy.
Ważną i jak najbardziej historyczną rzeczą jest też fakt, o którym rzadko się wspomina. Jest to pierwsza runda podczas której kto by nie przejeżdżał do Białegostoku ma pełne gacie. Historyczny (przynajmniej dla mnie) jest też wpis kibica Cracovii, który przeczytałem na ich forum , a brzmiał on mniej więcej tak – „Jak smutno wychodziło mi się ze stadionu Jagi patrząc na zadowolonych i spokojnych jej kibiców trzymając w ręku gazetkę meczową z tytułem gramy z czerwona latarnią.”
Tak. Jest to historyczny i chyba najbardziej niebywały moment w dziejach klubu. W zasadzie nie ma do czego się przyczepić ! Zawodnicy grają , finanse (chyba) grają, na budowie stadionu gra, a raczej leje się beton. Zostało więc trzymać kciuki i nie zapeszyć…..
Tak czy inaczej drodzy moi piłkarze i drogi Panie Michale wielkie dzięki za to co jest już i pamiętajcie -„Jaga my wierzymy”. Jestem pewien, ze kibice na wiosnę Was nie zawiodą. Jestem również pewien, że nie zawiedziecie i Wy.
bruner