Wkurzyło mnie...
filip | 1 Lutego 2015 g. 11:14
Wkurzyłem się przeglądając, jak praktycznie co dzień, oficjalną stronę Jagiellonii. Wkurzyłem się, bo w gronie ekspertów oceniających naszą ligę znalazł się Jan Tomaszewski. Ekspert nad ekspertami. Co zrobiła „legenda polskiej piłki”? Oczywiście obraziła. Kogo? Oczywiście Jagę.
Według tego Pana, jeżeli nasz klub wygra w tym roku ligę, będzie to oznaczało jej ostateczną kompromitację. Ostateczną i nieodwołalną! O Panie Janku... Tego już za wiele!
Panie „ który zatrzymał Anglię”! Człowieku, który spuścił z ligi Germinal Beerschot! Twoje zasługi można wymieniać długo! Obyś żył wiecznie Erpatre ! Śpieszę jednak wyjaśnić, że w piłce nożnej nie grają pieniądze, nie grają nazwy, nie grają „uznane firmy” . Niemożliwe, żeby w normalnym kraju prowadzili słabsi? No fakt, Mainz, SC Frieburg (5 miejsce), Aj Auxerre, Racing Genk nie grają w normalnych krajach. Dziękuję Ci panie Janie, żeś nas wprowadził do nie normalniej elity europejskiej, a właściwie nasza ligę. Tak po prawdzie, na boisku, grają zespoły składające się z 11 piłkarzy, którzy robią to dobrze lub źle. „Ta Jagiellonia” (jak ja lubię ten zwrot) gra dobrze i wygrywa. I nie jest to żadna kompromitacja polskiej ligi! Jest to fakt! Fakt trudny do przełknięcia przede wszystkim dla tych, którzy nasz klub, miasto, region traktują jak tych, którym przywozi się perkal i paciorki, a oni powinni się z tego bardzo cieszyć. (Zainteresowanych komu przywoziło się owe dobra odsyłam do historii kolonizacji „Nowego Świata”).
Panie „legendo”! Tu nie ma dzikich. Tu mamy fajne miasto średniej wielkości z ekstra drużyną, która daje nam wiele radości i satysfakcji. I nikt tego nam nie odbierze. Żaden wiecznie sfrustrowany krytykant (wybacz Morf to nie o Tobie ;-)), a przede wszystkim gość, który miał szczęście trafić na mecz, w którym Anglicy nie mogli po jego kilku ewidentnych babolach trafić do taaaakiej wielkiej bramki.
Pozdrowienia z zadowolonej z siebie prowincji.
PS. Bardzo smutne, że strona oficjalna w przeddzień obchodów 90-cio lecia klubu prosi o zdanie pana, który go regularnie oczernia, insynuuje handlowanie punktami (vide mecze z Odrą) ciągle bredzi o jakiś kompromitacjach i degradacjach. I wcale nie robi tego ani z zębem, ani z jajem.
FILIP