Czop | 1 Lutego 2015 g. 11:14
No jeszcze tak nie było, żeby kibice Jagi wrzucali selekcjonerowi kadry polskiej nazwiska zawodników swojej drużyny i bez żenady twierdzili, że jeśli Smuda ich nie powoła, to kadra będzie do d... .
Kadra Polski bez Frankowskiego? Bez Grosickiego? Bez Kupisza? Bez Sandomierskiego? Bez Cionka? (Paru innych też by się nadało, ale na razie niech jeszcze dojrzewają). Bez nich, co to za kadra!? Dziadostwo, a nie kadra!
Kiedyś takie zarzuty brzmiałyby bardzo humorystycznie i nadawałyby się jedynie do kabaretu, ale teraz, ponieważ nadal trwają historyczne dla Jagiellonii chwile, tych piłkarzy reprezentacja Polski po prostu potrzebuje, mimo że Franc Smuda nie za bardzo zdaje sobie z tego sprawę, gdyż nie ma zbyt wielkiego szacunku dla takiego klubu jak Jagiellonia. Po prostu w ogóle się nie orientuje, ile ostatnio zmieniło się tu na plus.
O ile kibice widzieliby w polskiej reprezentacji Frankowskiego jako gracza w polu, od którego powinny się uczyć reprezentacyjne koty, Smuda coś gada mgliście o planowanej dla Tomka funkcji trenera strzelców. A to jednak nie to samo. Grosicki co prawda zapadł na niemoc strzelania bramek, ale ileż okazji potrafi on wykreować i iluż zawodników przeciwnika potrafi ze sobą związać. Cionek czeka już zbyt długo na polskie obywatelstwo, a gdy się doczeka, to automatycznie powinien znaleźć się w kadrze, bo takiego obrońcy Polska dawno nie miała. Sandomierski co prawda dość niespodziewanie dostał ostatnio powołanie od Smudy, ale jeśli odsiedzi je na ławce rezerwowych, będzie to niedźwiedzia przysługa, bo w tym czasie mógłby bronić w reprezentacji U-21. Ale jeśli stanie w bramce narodowej kadry seniorskiej, to przede wszystkim niech zapędzi w kozi róg Boruca. No a Kupisz powinien dostać jak najprędzej wezwanie do reprezentacji, bo po prostu się do niej kwalifikuje.
Może to się wydaje niepojęte, ale historyczne dla Jagiellonii chwile trwają jednak nadal. Otóż minęły już trzy kolejki, a Jaga w dalszym ciągu jest samodzielnym wiceliderem całej Ekstraklasy. W pierwszym meczu ligowym sezonu (ale czwartym o stawkę w ciągu dziesięciu dni) Żółto-Czerwoni zremisowali ze zbyt wysoka trawą, w następnym wygrali z tropikalnym upałem, a w trzecim zwyciężyli z potopem na boisku. Jeśli w czasie spotkania z Lechem nastąpią nagłe opady śniegu, to – jak uważa mój zaprzyjaźniony dziennikarz radiowy Jurek Kułakowski – też dadzą sobie radę, gdyż są przygotowani na wszystko. Myślę, że potajemnie trener Michał Probierz przeszkolił ich na kursie survivalowym, a to predestynuje ich do miana komandosów.
Czy naprawdę mamy do czynienia z jagiellońskimi komandosami, przekonamy się 29 sierpnia w spotkaniu z Lechem i 11-12 września z Wisłą. A teraz parę cytatów z niektórych mediów po 3. kolejce.
WP.pl; Jedenastka kolejki.
Grzegorz Sandomierski, Tomasz Kupisz.
Ekstraklasa.net; Jedenastka kolejki.
Grzegorz Sandomierski, Tomasz Kupisz, Mladen Kascelan.
Szybka piłka, Piłka nożna; Jedenastka kolejki.
Grzegorz Sandomierski, Tomasz Kupisz, Andrius Skerla.
Eurosport.pl; Jedenastka kolejki.
Grzegorz Sandomierski – po raz kolejny uratował swój zespół. Fenomenalnie bronił zwłaszcza w końcówce, dzięki czemu Jagiellonia przywiozła z Gdańska do Białegostoku trzy punkty. Na każdym kroku udowadnia, że jest najlepszym bramkarzem młodego pokolenia w naszej Ekstraklasie. Najwyższy czas sprawdzić go w kadrze!
Tomasz Kupisz – przez dłuższy czas wychowywał się w Anglii i nikt nie wiedział w ogóle jak ten Kupisz wygląda. Teraz już wiemy i to, i jak gra. Na Wyspach wyrosła nam prawdziwa perełka. Szybki skrzydłowy z Lechią zdobył przepiękną bramkę i zaliczył asystę przy golu Skerli.
Andrius Skerla – nie dość, że wybornie gra w defensywie, to jeszcze jest specjalistą od ważnych bramek. W ubiegłym sezonie to jego gol dał Jagiellonii Puchar Polski. Teraz zapewnił białostoczanom zwycięstwo w meczu na wodzie z Lechią.
Ekstraklasa.tv; Bramka kolejki.
Tomasz Kupisz.
Weszło.pl; Tomasz Kupisz.
To największe objawienie początku sezonu i prawdopodobnie najlepszy transfer tego lata. Tomasz Kupisz z Jagiellonii - ależ ten chłopak gra! Przebojowy, szybki, silny, kochający dryblować, pewny siebie. Nie boi się strzelać z dystansu, nie boi się wejść w starcie z przeciwnikiem. Umie dośrodkować w pełnym biegu, mocno i tak, by piłka przeleciała nad głową pierwszego obrońcy.
W każdym razie z naszej perspektywy jeśli te trzy pierwsze kolejki kogoś naprawdę wypromowały, to właśnie Kupisza. Nie Manu, którym się wszyscy zachwycają, a który może i grał błyskotliwie, ale za to nie strzelił żadnego gola, ani nie zaliczył żadnej asysty. Kupisz i strzela, i asystuje (z Bełchatowem wywalczył rzut karny, po świetnym rajdzie). Waldemar Sobota też zanotował wejście smoka, ale mamy wrażenie, że przyjdzie taki moment, kiedy zawodnik Śląska już nie da rady zrobić kolejnego kroku w przód, już osiągnie swoje maksimum, za to Kupisz będzie się dopiero rozpędzał.
Czop