Sova | 1 Lutego 2015 g. 11:14
Po raz kolejny w tej rundzie na lewej stronie obrony zobaczyliśmy Dariusza Jareckiego, a nie jak można było przepuszczać przed spotkakiem Marka Wasiluka. Sprowadzony latem zawodnik zaliczył dobry występ a wraz z Michałem Renuszem powstrzymywali ataku zarówno Marcina Baszczyńskiego, czy Marka Zieńczuka.
Za nami kolejny mecz, w którym jako zespół schodzicie pokonani ...
Dariusz Jarecki - Niestety nie udało się, raz to przez nasze błędy, a dwa trochę zabrakło po raz kolejny szczęścia, gdyż w niektórych podbramkowych sytuacja wystarczyło, tylko wystawić nogę i całkiem inaczej, by się ten mecz ułożył. Ale dobrze wiemy, Wisła jest zespołem, który praktycznie ma już Mistrza Polski. Nie wstyd jest z nimi przegrać, lecz mogliśmy się pokusić o coś więcej. Na pewno nasza gra wyglądała lepiej, niż w poprzednich spotkaniach.
Tak to prawda. Tym spotkaniem przypomnieliście wszystkim, że umiecie grać, a przede wszystkim walczyć na boisku.
- Tak właśnie chcieliśmy to pokazać, że jesteśmy zespołem, który potrafi walczyć, tego nam nigdy nie będzie brakowało. Może w tych poprzednich meczach nam trochę takiego stylu brakowało. Nie wiem, czy Wisła nas tak zmobilizowała, ale w każdym spotkaniu teraz musimy wychodzić na boisko z takim samym zaangażowaniem, jak dzisiaj. Wówczas na pewno nie będzie źle. W kolejnych meczach coś przywieziemy a wierze, iż u siebie nie przegramy, bo ostatnio staję się regułą, że u siebie także tracimy punkty.
Jak oceniasz atmosferę tego spotkania?
- Była wspaniała. Kibice normalnie ... aż dreszczyk emocji przechodzi. Jak krzyknęli, jak dopingowali. Tego nam było potrzeba.
Resumując, dodali wam dodatkowej motywacji do gry?
- Tak. To był naprawdę nasz dwunasty zawodnik. Ale niestety w dzisiejszym meczu zabrakło nam trochę szczęścia na Wisłę.
Źródło: własne